Loading...

piątek, 1 lipca 2011

"Stacja Tajga" Petra Hůlová



Wydawnictwo: W.A.B
Wydanie polskie: 03/2011
Liczba stron: 400
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788374149143

Kocham lato. Uwielbiam, kiedy słońce dosięga mnie swoimi promieniami, otula ciepłą kołderką. Do niedawna nie sądziłam, że zima i chłód może być równie fascynujące i piękne. A jednak. Skąd ta zmiana? Otóż wszystko za sprawą książki „Stacja Tajga” Petry Hulovej, dzięki której na krótką chwilę przeniosłam się w mroźny, ale za to niezwykły zakątek świata jakim jest Syberia.

Lata czterdzieste XX wieku. Hablund Doran to właściciel fabryki w Danii, który zauroczony Syberią, jej pięknem, kulturą i ludźmi postanawia spełnić swoje marzenie. Przygotowuje się solidnie, uczy się języka rosyjskiego, gromadzi sprzęt i w końcu pakuje wszystko w plecak, żegna się z żoną i rusza na trzymiesięczną wyprawę. Dociera do miasteczka Charyń i ślad po nim znika. Po kilkudziesięciu latach tropem mężczyzny wyrusza student antropologii licząc, że ta wyprawa pomoże mu w karierze naukowej. Co wyniknie z tej podróży i czy chłopak osiągnie zamierzony cel?

Dzięki tej książce odkryłam cząstkę fascynującego świata. Jestem zauroczona tym mroźnym kawałkiem ziemi, który kryje w sobie tak wiele różnorodności i odmienności. Autorka po prostu czaruje swoimi niezwykle realistycznymi opisami przyrody czy wyglądem małych miejscowości i miejsc, wokół których koncentruje się życie mieszkańców, czyli poczty, stacji pociągowej czy domów. Również intrygujący są bohaterowie tak różniący się od Europejczyków, a jednak mający z nimi coś wspólnego. Początkowo nieufni i podejrzliwi w stosunku do obcych, chłodni jak klimat w którym żyją, kiedy jednak pozna się ich bliżej, można zauważyć bijące od nich ciepło…

Poznamy Rosjan tam mieszkających oraz miejscowe plemię, które trudni się wyrobem produktów z buraków. Przyjrzymy się relacjom tych dwóch odmiennych światów i kultur, zobaczymy co starają się ukryć i zataić przed sobą oraz jak na przestrzeni lat zmieni się krajobraz, ludzie i życie w Charyniu.

Książka składa się z rozdziałów zatytułowanych imieniem poszczególnych bohaterów. Będziemy stopniowo zanurzać się w życiu każdego z nich, aby lepiej zrozumieć ich samych, jak i społeczność w której żyją. Przyjrzymy się tym ludziom, ich myślom i pragnieniom, wyborom jak i  zwyczajnym, codziennym czynnościom. Poznamy ich tajemnice, skrywane sekrety i przeszłość, nie zawsze różową. W tych twardych, niezwykle trudnych warunkach z pewnością nie jedno nas zaskoczy, zadziwi i wzruszy...

„Stacja Tajga” to książka, która bardzo przypadła mi do gustu. Mimo, że nie jest to książka najłatwiejsza w odbiorze i nie wszystkim może się spodobać, to jednak dostrzegłam w niej coś niezwykłego. Chłodny, ale przyjemny klimat oraz odkrywanie kawałek po kawałku nieznanego mi lądu było bardzo intrygujące i zachęcam Was do tego samego:). Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

20 komentarzy:

  1. Oj , ja chyba zwariuje przez ciebie. Co kolejną książkę to jeszcze wspanialszą prezentujesz a mi już normalnie kasy na nie brak:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. cyrysia - wiem co czujesz. Mam ten sam problem. Co wejdę na blogi książkowe, to po chwili muszę coś kupić. A potem portfel świeci pustkami a konto bankowe straszy debetem:D. Ale "Stacja Tajga" to bardzo dobra książka, więc mimo wszystko Ci ją polecam gorąco:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Brrr. nie lubię zimy. ;) Jednak książka zapowiada się interesująco, więc muszę o niej pomyśleć. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie - mam słabość do książek osadzonych w takich nieznanych mi zupełnie miejscach i kulturach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, ale chętnie sprawdzę czy przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewa - to tak jak ja:). Zmarźlak ze mnie okropny, ale książka ma wyjątkowy urok, więc polecam:))

    viv - w takim razie ta lektura z pewnością Ci się spodoba:))

    Taki jest świat - wszystko to dzięki mojej czytelniczej intuicji:)). Polecam i pozdrawiam!!!

    Dosiak - bardzo się cieszę i polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na lekką lekturę się nie zanosi, jednak o dziwo przy tej pozycji jakoś mnie to nie odstrasza. Opis jest interesujący. Jak gdzieś znajdę to przeczytam ;) Pozdrawiam! skarbnicaksiazek.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Może sięgnę... w zimie xD Na razie chcę maksymalnie cieszyć się latem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nie w moim guście ;-(

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi ciekawie, ale chyba odłożę lekturę "Stacji Tajgi" na okres "po wakacjach" ;) Tegoroczne lato i tak jest za chłodne, żeby dodatkowo oziębiać je klimatem Syberii ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony to nie mój klimat a z drugiej coś mnie do niej przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm, do książki za bardzo mnie nie ciągnie, chociaż z drugiej strony opisy wygląda na ciekawy. Sama nie wiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również mam chęć na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest lato .Też chciałabym się przenieść w jakieś zimne miejsce takie jak Syberia ,choć teraz pogoda w Polsce nijaka :) . Brzmi ciekawie .
    ZAPRASZAM NA :
    ksiazkomaniaa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Ksiązka, jako ksiązka nie porywa mnie samą sobą, ale z twojego opisu już bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie lubię zimy, śniegu i chłodu, który obecnie od blisko tygodnia gości u mnie za oknem. obecnie potrzebuje czegoś rozgrzewającego o lecie i pustynnych klimatach ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zawsze u Ciebie coś ciekawego wypatrzę. Książka i twoja recenzja mnie przekonały, więc przeczytam jak na nią trafię:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie zdecydowanie interesująca pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  19. warto warto zdecydowanie

    OdpowiedzUsuń