Wydawnictwo: Prozami
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 414
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788393284108
Od zawsze nękają nas pytania o to kim jesteśmy i co tu robimy? Jaki jest nasz cel i dlaczego przytrafiają się nam takie a nie inne sytuacje? Jedni opływają w luksusach, pławią się w bogactwie i szczęściu. Inni natomiast cały czas doświadczają trudów życia, ledwo wiążąc koniec z końcem. O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego tak się dzieje i kto za to odpowiada? Nie raz zanosimy nasze niepewności, lęki, prośby do Stwórcy rozmyślając, czy aby na pewno wysłuchuje tego wszystkiego. Książka „Zasada nieoznaczoności” Andrzeja Andrysiuka z pewnością rzuci światło na te kwestie i pokaże z zupełnie innej strony to, nad czym się tak usilnie zastanawiamy.
Narratorem powieści jest Bóg, który zaprosił kilkoro wybranych ludzi na kolację. Poznamy restauratorkę, której małżeństwo wisi na włosku, więc postanowiła się rozwieść oraz kucharza, szaleńczo w niej zakochanego. Będzie również nie godzący się z rzeczywistością architekt czy młody dziennikarz, który dla napisania dobrego artykułu potrafi posunąć się do różnych niecnych zagrywek. Nie zabraknie czasu na rozmowy i przemyślenia, na znalezienie odpowiedzi na nurtujące chyba każdego pytania.
Poznamy kilku bohaterów, których los, przeznaczenie a może właśnie Bóg połączył niewidzialną nicią i siatką zależności. Wszystko to na tle przemian politycznych i społecznych od lat 80-tych do współczesności. Punkt kulminacyjny będzie na Sardynii, kiedy to dojdzie do tragicznego wydarzenia na zawsze zmieniającego obecne życie naszych bohaterów. Bardzo interesująca lektura, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego a otrzymałam świetną powieść z wątkami filozoficznymi, zaskakującą akcją i licznymi tematami do przemyśleń.
Książka ma dość oryginalną fabułę i dzięki temu mi się spodobała. Sam fakt poruszenia wątków egzystencjalnych i próba zrozumienia otaczającej rzeczywistości przypadły mi do gustu. Poza tym żywy język, niemęczący czytelnika oraz w intrygujący sposób przedstawieni bohaterowie to dodatkowy atut. Podobały mi się również zagadkowe tytuły poszczególnych działów, które kusiły czytelnika do poznania tego, co w sobie kryją.
„Zasada nieoznaczoności” to książka, która na cel bierze człowieka ze wszystkimi jego słabościami i ułomnościami. Odważna, bezkompromisowa opowieść o ludziach, ich pragnieniach i decyzjach, które potrafią wiele zmienić w życiu. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Nie słyszałam o tej książce ale z pewnością ją przeczytam. Dziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Stayrude - bardzo się cieszę, że zachęciłam:)). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńNie zawsze mam ochotę na takie egzystencjalne wątki, ale jak już mnie ona najdzie to przypomnę sobie o tej lekturze. :)
OdpowiedzUsuńChyba warto od czasu do czasu przeczytać coś innego, a ta książka się zdaje być taka.
OdpowiedzUsuńEwa - polecam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAnnie - dokładnie:). Poza tym książka porusza wiele tematów, z którymi warto się zapoznać:)
Pierwszy raz słyszę o tej książce i mam mieszane uczucia. Nie czytałam żadnej jeszcze, która by zawierała wątki egzystencjalne i zastanawiam się czy po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńcyrysia - skoro jeszcze nigdy nie czytałaś książki z takimi watkami, to jak najbardziej polecam:))
OdpowiedzUsuńCiekawa. Tylko okładka smutna bardzo, więc mam nadzieję, że wnętrze jest nieco weselsze, chociaż nie bardzo na to wygląda...
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Kurczę, chyba nie słyszałam o książce, która miałaby tak oryginalnego bohatera :)) Intrygująco!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie...Cieszę się że często podsuwasz mi tak wartościowe lektury. Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że opis tej książki jest intrygujący i chętnie bym ją przeczytała. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książki, w której Bóg jest narratorem. Ciekawy pomysł, na pewno się skuszę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kto z nas nie zastanawiał się dlaczego jedni opływają w luksusy, a drudzy wszędzie, gdzie się pojawią są ,,piątym kołem u wozu"? Ja na pewno nie należę do tych osób, dlatego bardzo chętnie zapoznam się z treścią tej książki. Wygląda na to, że rozwieje ona wiele wątpliwości ;)
OdpowiedzUsuńWygląda na intrygującą książkę, lubię takie metafizyczne, dobrze zaprezentowane i przemycone treści. Z przyjemnością przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję za Wasze wpisy!! Cieszę się bardzo, że chcecie dać szansę tej książce. Naprawdę warto:)
OdpowiedzUsuńDomi - ja też. Dlatego książka jest taka wyjątkowa:)
pisany inaczej - to ja dziękuję:))
Jestem w trakcie. A dokładniej zaczęłam drugą część. Naprawdę mi się podoba, ale muszę czytać to powoli. Niektóre rzeczy przetrawić, żeby do mnie dotarło to lepiej. Naprawdę bardzo gorąco polecam.
OdpowiedzUsuń