Wydawnictwo: G+J
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 408
Format: 130 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788362343478
Ostatnio coraz więcej czytam kryminałów. Sama nie wiem dlaczego, ale chyba pogoda skłania mnie po sięganie po coś mocniejszego, bardziej pobudzającego i podnoszącego ciśnienie. Kierując się tymi wytycznymi trafiłam na książkę, na podstawie której nakręcono serial kryminalny. Jaką pozycję mam na myśli? Nie będę trzymać Was dłużej w niepewności i zdradzę, że chodzi o lekturę „Mściciel” autorstwa Mark’a Billingham.
Bohaterem jest Marcus Brooks, który odsiaduje wyrok za morderstwo, którego w rzeczywistości nie popełnił. Został wrobiony kilka lat temu, ale perspektywa wyjścia za kilka dni na wolność napawa go nadzieją i radością. W końcu wróci do żony i dziecka a jego koszmar wreszcie się skończy. Jednak nic nie idzie tak jak powinno i tuż przed opuszczeniem zakładu karnego Marcus otrzymuje informację, że jego rodzina zginęła w wypadku samochodowym spowodowanym przez dzieciaki z gangu. Od tego momentu mężczyzna postanawia zemścić się na tych, przez których siedział za niewinności oraz pragnie rozliczyć się ze sprawcami wypadku. Zaczynają ginąć ludzie a do akcji wkracza inspektor Tom Thorne, który próbuje połapać się w całej tej grze. W końcu zaczyna grzebać w starej sprawie, przez którą Marcus został skazany, ale to co odkryje okaże się ściśle związane również z jego przeszłością…
Tematem wokół którego będzie oscylować fabuła jest zemsta i próba samodzielnego wymierzenia sprawiedliwości przez bohatera. Początek jest spokojny, ale potem akcja dość szybko nabiera prędkości i porządnie się rozkręca. Podobało mi się ukazanie motywów i motywacji Marcusa oraz jego dążenie do wyeliminowanie winnych śmierci jego bliskich. Wewnętrzne dylematy i kłębiące się myśli zostały tu podane czytelnikowi w bardzo autentyczny sposób. Poza tym emocji również nie zabraknie, podobnie jak i swoistego klimatu, który wciągnie czytelnika i nie pozwoli odłożyć książki. Zakończenie inne niż się spodziewałam, ale dobrze, że fabuła nie jest przewidywalna.
„Mściciel” to ciekawy thriller z misternie uknutą intrygą kryminalną oraz konkretnie nakreślonymi bohaterami. Zaskakujące sytuacje, pędząca wciąż do przodu akcja i trzymające w napięciu wątki z pewnością rozchmurza nudę i zapewnią rozrywkę. Z chęcią poznam inne książki tego pisarza. Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Lubię wątek zemsty w literaturze - jest w tym cos niezwykle mrocznego...:)
OdpowiedzUsuńJestem wielka fanka thrillerów szczególnie psychologicznych , dlatego obowiązkowo muszę poznać te książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie dopiszę do listy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Skoro polecasz, to dlaczego nie? Fabuła wydaje się być niezmiernie ciekawa...
OdpowiedzUsuńLubię czytać thrillery. Skoro ten tak chwalisz, to pewnie po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńCałkiem, całkiem interesująca pozycja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Może kiedyś... na razie chyba sobie odpuszczę, ;)
OdpowiedzUsuńWygląda na coś co lubię :) Thriller i mocno nakreśleni bohaterowie... Może sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNiedawno zaopatrzyłam się w parę thrillerów Fitzka, więc kolejny nie zaszkodzi ;). Chętnie przeczytam :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lubię thrillery. A ta książka jest w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam już 3 książki Billinghama i jak "Kokon" - pierwszy jego kryminał, był rewelacyjny, tak w kolejnych pojawia się ten sam schemat... przyznam, że przeczytałabym książkę z czystej ciekawości - żeby sprawdzić, czy dalej jedzie oklepanym i bezpiecznym dla siebie schematem czy jednak postanowił go porzucić.
OdpowiedzUsuńKryminał to z chęcią przeczytam, bo ostatnio coś posuchy książkowe u mnie z były a jak widzę, to mocna rzecz. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń--Robi--
Od jakiegoś czasu mam ochotę na kryminał, ale nie wiem co wybrać, a i na półce nic ciekawego nie mam. Może to byłaby książka dla mnie. Zwłaszcza, że bardzo zaciekawił mnie główny bohater i jego przemiana po śmierci bliskich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!