Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 10/2009
Liczba stron: 352
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375054538
Pokochałam serię „Labirynty” wydawnictwa WAM za poruszanie ważnej, nie zawsze łatwej, tematyki i to w sposób, który często wywołuje wzruszenie i liczne refleksje. Tak też było tym razem, więc postanowiłam przybliżyć Wam kolejną lekturę z tego cyklu. Nie wszystkim się spodoba z powodu odniesienia do wiary i religii, ale na pewno warto dać jej szansę.
„Miłość jest ślepa” jak głosi znane powiedzenie, ale w przypadku książki „Po tamtej stronie nocy” autorstwa Marlo Schalesky, to hasło będziemy również odbierać dosłownie, a nie tylko metaforycznie. Poznajemy Maddlen, nieprzytomną kobietę w śpiączce, przy łóżku której wiernie towarzyszy mąż. Strach, ciągła obawa, kłębiące się myśli i marzenia… Powoli, stopniowo będziemy poznawać historię ich życia i związku, wspólnych problemów i zmagań z niełatwą rzeczywistością. Liczne retrospekcje i wspomnienia będą dla nas drogowskazem, który pomoże zrozumieć drogę, po jakiej oboje kroczą. Cel i kres ich wędrówki będzie zupełnie inny niż sądziłam. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy i za ten element zaskoczenia, duży plus.
Książka rozkręca się powoli, ale warto czekać, ponieważ fabuła i sposób jej przedstawienia są naprawdę interesujące. Postacie są różnorodne, a ich zachowanie będzie wzięte pod lupę. Łatwo nam wydawać sądy o drugim człowieku, ale jak będziemy mogli się przekonać, czasami czyjeś postępowanie, choć niewłaściwe, wynika z przeszłości i źle pojmowanej rzeczywistości. Poza tym zakończenie było dla mnie nie lada niespodzianką, której nawet się nie domyślałam.
„Po tamtej stronie nocy” to wzruszająca książka o zwątpieniu, bólu, strachu i chorobie, ale także o miłości, akceptacji, zrozumieniu i wierze, która dodaje siły i pozwala znaleźć szczęście tam, gdzie nawet się nie spodziewamy. Krzepiąca i podnosząca na duchu lektura, która każe przezwyciężyć wewnętrzną ciemność i ułatwia odnalezienie Boga w najgorszych sytuacjach. Polecam!!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
To chyba dość ciężka lektura, więc zostawię ją sobie na później.
OdpowiedzUsuńBrzmi smutno, ale i ciekawie. Lubię się czasem porządnie wzruszyć przy lekturze tylko, z epotem przez pewien czas ten nastrój mi sie udziela.
OdpowiedzUsuńZapowiada się życiowa historia, być może kiedyś wpadnie w moje ręce...
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie. :) Nie czytałam żadnej książki z tej serii, wiec sama nie wiem czy by mi się spodobała.. Chociaż warto próbować i nigdy nie mówić nie :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nie jestem przekonana do tej książki. Na razie sobie odpuszczę, może sięgnę po nią w przyszłości.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zapowiada się interesująco:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na razie nie planuję tego przeczytać, ale może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Myślę, że książka porusza poważny problem i za to ma u mnie plusa :)
OdpowiedzUsuńJa podczytuję inną książkę z tej serii "Tam gdzie płaczą świerszcze". Również polecam
OdpowiedzUsuńWidzę, że to coś dla mnie! Chętnie przeczytam, oby udało mi się znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii ,ale chętnie się dowiem o niej czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale fabuła książki bardzo mnie zachęca!
OdpowiedzUsuńJuż dopisałam do listy :)
OdpowiedzUsuńZnam tę serię i też bardzo ją lubię, choć czasem odwołania do wiary są zbyt nachalne i psują lekko klimat tych książek. Poza tym jest wyczuwalny pewien schemat, ale to nic, bo i tak czytuję po kolei wszystkie :) "Po tamtej stronie nocy" jest jedną z moich ulubionych, a z Twoją ostateczną oceną w pełni się zgadzam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy odnalazłabym się w tej tematyce, ale może kiedyś ... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Intryguje mnie ta seria i chętnie przeczytałabym którąś z książek, która ją tworzy. ; d
OdpowiedzUsuńJak mnie najdzie na podobne tematy to przeczytam. Na razie sobie daruję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeszcze niczego z serii Labirynty nie czytałam. A Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto, żeby się z nią zapoznać. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń