Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Wydanie polskie: 01/2011
Liczba stron: 280
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788308045497
O Alice Munro słyszałam wiele pozytywnych opinii, więc tylko czekałam na okazję, aż jej książki wpadną w moje łapki. Udało się to całkiem niedawno, dzięki czemu poznałam „Zbyt wiele szczęścia” tej pisarki, laureatki Nagrody Bookera. Choć za opowiadaniami nie przepadam, to kolejny raz zrobiłam wyjątek, i kolejny raz się nie zawiodłam:).
Dziesięć opowieści, dziesięć różnych historii o ludziach, ich niełatwym życiu, małych tragediach i radościach. Przemoc, uprzedmiotowienie, brak pracy… Tłem jest kanadyjska sceneria, która bardzo przypadła mi do gustu, choć z chęcią widziałabym jej tu więcej. Munro doskonale potrafi ukazać targające bohaterami rozterki, wewnętrzne dylematy i przeżywane w środku emocje. Po mistrzowsku kreśli każdą postać i ze szczegółami przedstawia sytuacje w jakiej się aktualnie znajduje. Wszystko to napisane niezwykle prostym, lekkim, ale i urzekającym językiem.
Mimo, że są to opowiadania, a więc krótka forma, nie będzie zawiedziony ten, kto lubi złożone historie, wielowątkowość i dużą dozę emocji. Dlatego też, zdecydowanie nie da się przeczytać tych opowieści za jednym razem. Zbyt silnie bowiem działają na czytelnika, aż nadto mocno każą przemyśleć liczne kwestie. Powinno się natomiast czytać je niespiesznie, mając czas na zastanowienie się nad przekazem, jaki płynie z każdej historii.
„Zbyt wiele szczęścia” to książka, która pozostaje na dłużej w pamięci i przez poruszaną tematykę wywołuje rozliczne refleksje o otaczającym świecie i złożonych międzyludzkich zależnościach. Polecam wszystkim ceniącym niebanalne lektury o dogłębnym poznaniu ludzkiej natury i obfitujące w silne emocje. Polecam!!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Kochani, powoli wracam do blogowego świata. LEP już za mną (zdałam:D), a przez ten czas nie mogłam jednak odmówić sobie przeczytania kilku książek, więc jeszcze w tym tygodniu trochę recenzji się pojawi (książkoholizm w pełnym wymiarze:P). Od października natomiast zwalniam tempo, ale myślę, że kilka książek tygodniowo uda mi się przeczytać. Pozdrawiam a w najbliższy weekend zapraszam na rozwiązanie konkursu!!
:))
O proszę, kogo moje stęsknione oczy widzą. :D Gratuluję zdanego egzaminu i czekam na nowe recenzje! :) A "Zbyt wiele szczęścia" kusi mnie tematyką i swojską okładką.
OdpowiedzUsuńKASANDRA <3
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się stęskniłam :D.
Cieszę się, że wracasz. No i gratuluję zdania LEP'a (?).
Pozdrawiam!
Ah !!! Wracasz :*:*:*
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacja zdania LEP'u :D Chociaż to, że zdasz to było do przewidzenia :))
Faktycznie od października trzeba będzie zwolnić tempo czytanych książek ze względu na studia... :)
A co do książki, po takiej dobrej recenzji - muszę przeczytać :)
Jak miło Cię znów "widzieć" :)
OdpowiedzUsuńA książka - jak najbardziej dla mnie!
Pozdrawiam i gratulacje! :)
Recenzją kusisz do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTak samo jak Ty, nie przepadam za opowiadaniami. Wolę właśnie wielowątkowe powieści, których klimatem wręcz można przesiąknąć. ;)
OdpowiedzUsuńAle chyba zostałam zachęcona do tego zbioru. Lubią historie, które poruszają. Taka trochę wrażliwa jestem.
Pozdrawiam, Klaudyna. ;)
Niestety nie przepadam za krótkimi formami ale kanadyjska sceneria kusi..
OdpowiedzUsuńGratuluję zdania egzaminu Pani Doktor:)
Witaj z powrotem i gratuluję!
OdpowiedzUsuńKsiążkę tym razem sobie daruję, nie mogę się przekonać do opowiadań, ale czekam na kolejne recenzje:)
Bardzo mi sie podobala ta ksiazka.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę, że jesteś już z powrotem. Dzień bez Twoich recenzji wydawał się taki... niepełny.
OdpowiedzUsuńZdanego egzaminu gratuluję (i podziwiam, naprawdę).
Jeżeli zaś chodzi o książkę, nie do końca jestem przekonana do formy - opowiadaniom z reguły mówię stanowcze nie - ale nie skreślam ostatecznie. Być może nie długo najdzie mnie ochota na coś innego, a wtedy nie będę się opierać ;)
Wielki powrót z dobrą książką! Gratuluję zostania lekarzem :*
OdpowiedzUsuńNa taką książkę póki co na razie nie mam ochoty, ale kiedyś postaram się przeczytać. A okładka jest piękna :) Gratuluję zdanego egzaminu!
OdpowiedzUsuńNo nareszcie wróciłaś, brakowało mi trochę Twoich recenzji:) Gratuluję zdania egzaminu, a książka zapowiada się interesująco, zwłaszcza ta okładka zapada w pamięć:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWróciłaś! Gratuluję zdanego egzaminu! :))
OdpowiedzUsuńCo do książki - zastanowię się, ale brzmi ciekawie ;)
Gratuluje zdania egzaminu i witam po tak długiej nieobecności :)
OdpowiedzUsuńksiążkę chętnie przeczytam, bo zarówno opowiadania jak i ludzkie historie od dawna mnie ciekawią.
Nigdy nie słyszałam o tej autorce i nie czytałam żadnej z jej książek, ale chyba będę musiała to nadrobić;)
OdpowiedzUsuńGratulacje, kasandro! Byłam pewna, że świetnie pójdzie Ci ten nieszczęsny egzamin:)
OdpowiedzUsuńKsiążka interesująca, z chęcią przeczytam:)
Pozdrawiam serdecznie!
Witaj, jak miło :), gratuluje zdania egzaminu.
OdpowiedzUsuńOczywiście jak zwykle kusisz dobrą książka , więc jak można się opierać :)
Gratuluję zdanego egzaminu! Co do książki to podobnie jak ty nie przepadam za opowiadaniami, ale książkę przedstawiłaś w taki sposób że z chęcią zrobię odstępstwo od reguły i zapoznam się z tą pozycją ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBrawo! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! A książkę chętnie przeczytam, skoro niebanalna;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O witamy z powrotem!! Dziwno było wchodzić i nie widzieć nowych postów od ciebie.
OdpowiedzUsuńGratulacje zdania!!
Książka jak wpadnie mi w ręce to na pewno przeczytam :)
Pomimo, iż z reguły nie czytam opowiadań to te z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńWitaj z powrotem :D i oczywiście Gratuluję egzaminu !!!!!
Witaj znowu na pokładzie! Gratuluję zdania egzaminu! Munro jakoś mnie nie przyciąga, ale Twoje wypowiedzi - owszem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie!
GRATULUJĘ ZDANIA EGZAMINU :) !!!
OdpowiedzUsuńKsiąkzę postaram się przezcytać :)
OdpowiedzUsuńWitaj z powrotem ! :) A na wyniki konkursu czekam :)
Bardzo serdecznie gratuluje:) najbliższa rodzinka musi być mega dumna:)
OdpowiedzUsuńGratulację zdanego egzaminu :) Mam nadzieję, że będziesz już częściej blogi odwiedzać :)
OdpowiedzUsuńNo to ja nie będę oryginalna, Szczerze gratuluję zdanego egzaminu i cieszę się, że wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że wrócilaś!
OdpowiedzUsuńGratuluję i super, że wróciłaś :) Rzeczywiście dziwnie było wchodzić i nie widzieć nowych postów od Ciebie. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńGratulacje! no i fajnie, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię znów wirtualnie widzieć ;-)
OdpowiedzUsuńJesteś ponownie ! I jeszcze sporo nowych recenzji! Już się cieszę i zabieram za czytanie :D
OdpowiedzUsuńGratulację pozytywnego zaliczenia !