Wydawnictwo: Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 09/2010
Liczba stron: 480
Format:155 x 230 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324578818
Po przeczytaniu książki „Kochanice króla” Philippy Gregory, która wywarła na mnie niemałe wrażenie czułam, że muszę ponownie zasmakować twórczości pisarki. Co dziwne, nie przepadam za powieściami historycznymi, ale styl tej autorki zdecydowanie mi odpowiada. Po szybkim zastanowieniu zabrałam się za czytanie „Białej królowej”…
Przenosimy się do XV-wiecznej Anglii i trafiamy do czasów, gdzie toczy się Wojna Dwóch Róż. Główną bohaterką jest Elżbieta Woodville, która potajemnie wzięła ślub z Edwardem IV. Małżeństwo w końcu wychodzi na jaw i to w nie najlepszym momencie. Oto rywal i przeciwnik Lancaster próbuje przejąć władzę na dworze królewskim a na dodatek doradca hrabiego, niejaki hrabia Warwick, nie może pogodzić się z decyzją Edwarda i przechodzi na stronę wrogiego obozu. Bohaterowie na próżno szukają wsparcia także u matki i braci. Jednak nie Edward tak naprawdę jest tu najważniejszy. Rolę pierwszoplanową gra Elżbieta, która została przedstawiona jako silna, zdeterminowana i znająca swoje potrzeby kobieta…
Książka wciągnęła mnie bez reszty. Świetny styl autorki, niezwykle rozbudowana fabuła, liczne wątki i zależności to tylko początek. Bohaterowie są szczegółowo opisani a żywy, bardzo plastyczny język dodaje świeżości i realności całej opowieści. Poza tym spora część zdarzeń opiera się na autentycznych wydarzeniach historycznych, które na dodatek są wzbogacone wpleceniem ciekawych wątków fikcyjnych. Tajemnice, intrygi, życie na dworze królewskim z wszystkimi zaletami i wadami oraz złożone zależności rodzinne to przedsmak czekających nas wrażeń, na które serdecznie Was zapraszam:)
„Biała królowa” to intrygująca książka, przy której z pewnością przyjemnie spędzicie czas. Jeżeli lubicie opowieści z nutą historii i chcecie poczuć klimat XV-wiecznej Anglii, to ta lektura w pełni spełni Wasze oczekiwania. Polecam i pozdrawiam!!!
Moja ocena
Uch, nie moje klimaty tym razem...:)
OdpowiedzUsuńJa tam bardzo lubię powieści historyczne, a kilka książek pani Gregory czeka w kolejce... mnie również przypadł do gustu jej styl, dlatego nie omieszkam przeczytać i tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Od dawna noszę się z zamiarem sięgnięcia po Kochanice króla , tylko czasu wciąż za mało. Biała królowa pewnie też by mi się spodobała, bo ja ogromnie lubię powieści historyczne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże być całkiem ciekawa. Usilnie nie będę jej szukać ,a le jak nadarzy się okazja , to chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTen okres w historii Anglii lubię szczególnie, więc na pewno sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńHmm... przekonałaś mnie do tej książki :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będzie w bibliotece...
Ja czytałam "Czerwoną królową" i nawet się nie spodziewałam, że mi się tak spodoba! Więc jakbym miała jeszcze okazje czytać panią Gregory, to bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńMmmm :D angielskie klimaty to coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie, na pewno dasz radę w nowej pracy. Powodzenia!
Tak tak to zdecydowanie książka dla mnie :D:D Jak zwykle świetna, treściwa i przemawiająca do mnie recenzja :D
OdpowiedzUsuńTen wątek historyczny nieco mnie zniechęca, ale z drugiej strony nieco intryguje zwłaszcza, że dotyczy XV-wiecznej Anglii, zatem przeczytam przy okazji. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj jakże chętnie sięgnęłabym po tak ciekawą lekturę, nie mam zbyt dużego doświadczenia w tego typu prozie ale jestem pewna, żebym się w niej zakochała :)
OdpowiedzUsuńNie lubię historii i nie lubię XV Anglii wiec tym razem nie piszę się na książkę...poczekam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie w moim typie, ale za to na pewno książkę polecę dla mamy gdyż czytała Kochanice króla
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta powieść podobała :) Z serii o Tudorach uważam ją za drugą, tak świetną książką. Pierwsze miejsce to oczywiście "Kochanice Króla" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Kochanice króla" i nie trzeba mnie długo namawiać na inne dzieła pani Gregory. Z wielką chęcią przeczytam "Białą królową" 8)
OdpowiedzUsuńU mnie w kolejce czekają już na półce "Kochanice króla", a jak może kiedyś starczy czasu sięgnę po "Białą królową", bo czytając Twoją recenzję trochę się nakręciłam.
OdpowiedzUsuń