Loading...

wtorek, 4 października 2011

„Jądro ciemności” Joseph Conrad


Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 08/2011
Liczba stron: 116
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788324018079

Przyznaję się bez bicia. W liceum nie mogłam się jakoś przekonać do książki „Jądro ciemności” Josepha Conrada i zwyczajnie jej nie przeczytałam sądząc, że pewnie jak większość lektur szkolnych będzie nudna i mi się nie spodoba. Jednak z biegiem lat wszystko się zmienia i właśnie teraz zapragnęłam poznać historię opowiedzianą przez tego pisarza...

Schyłek XIX wieku. Żeglarz Charlie Marlow opowiada historię wyprawy do Konga, która było wtedy kolonią belgijską. Ta podróż odmieni zupełnie naszego bohatera a stanie się to również za sprawą  spotkania z dziwakiem Kurtzem. Ten moment wywróci do góry nogami życie Marlowa, postrzeganie różnych kwestii a dla nas będzie okazją do zastanowienia się nad kondycją człowieka i prawdziwą ludzką naturą.

Książka mimo, że niewielka objętościowo, porusza wiele kwestii i tematów. Wyższość i poczucie władzy w stosunku do tubylców, rasizm, samotność, wady i zalety kolonizacji oraz Afryka z wszelkimi jej problemami. Pisarz pokazuje, że człowiek zdolny jest do bardzo podłych i karygodnych rzeczy, zwłaszcza gdy wie, że nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji. Na wierzch wypływa prawdziwa, słaba a jednocześnie przerażająca ludzka natura, która czując się bezkarnie może posunąć się do różnych okropności. Poza tym pisarz świetnie poradził sobie ze zbudowaniem odpowiedniej atmosfery, pełnej mroku, tajemniczości i niepewności. Język jest prosty, przystępny a bohaterowie nakreśleni z uwzględnieniem dużej komponenty psychologicznej. Z minusów, które niestety też się znalazły, trzeba wspomnieć o nieco nużącej narracji i dość stonowanej fabule. Jednak pod skorupą melancholii kryje się różnorodne i żywe wnętrze. Dla niektórych z tego powodu ciężko będzie przebrnąć przez książkę, ale warto dać jej szansę.

„Jądro ciemności” to niełatwa, ale wartościowa książka. Żałuję, że nie przeczytałam jej  wcześniej, choć może w młodszym wieku nie do końca zrozumiałabym jej przesłanie.  Jest to opowieść o pierwotnych, dzikich instynktach, niskich lotów pobudkach, skażonej naturze człowieka, ale także o honorze, wolności, wierności wyznawanym zasadom czy jednostkach nieszablonowych. Polecam serdecznie!!

Moja ocena
>>>> 4 / 6 <<<<

10 komentarzy:

  1. Czasem i wśród lektur szkolnych trafiają się prawdziwe perełki:)
    Książka warta przeczytania jak rzadko która:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pamiętam tej książki a może wcale jej nie czytałam, nie wiem. Szczerze mówiąc jakoś mnie do niej nie ciągnie..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ups, Kongo było kolonią belgijską!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie miałam okazji książki przeczytać jak dotąd. Kiedyś pewnie to nadrobię. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też jej w liceum nie przeczytałam :( ale nadrobię to :) Brzmi interesująco...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałem, ale chętnie przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieeee nieeee nieeee xD jest to jedna z 2 lektur których nie dokończyłam, bo zasypiałam ilekroć się za nią brałam. xDDD Choćbyś nie wiem jak chwaliła to się nigdy nie przekonam xDDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja książkę przeczytałam w liceum, ale szczerze mówiąc, nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. O wiele bardziej przypadł mi do gustu film " Jądro ciemności" - niesamowita muzyka i niektóre sceny pozostają w pamięci na długo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie nie przypadła do gustu ta książka Conrada. Wydaje mi się, że ta ciemność pochłaniająca świat powieści albo Czytelnika wciągnie, albo go całkowicie odrzuci. Chyba należę do tej drugiej kategorii ludzi, aczkolwiek czytałam tę książkę z dużym zainteresowaniem.
    Nie tak dawno sięgnęłam po powieść opartą luźno na książce Conrada (chociaż czasami nazbyt dosłownie). I właśnie czytając "Rzekę szaleństwa" autorstwa Marka Wiśniewskiego zrozumiałam na czym polega ton obu powieści. Swoją aurą, tajemniczością, mrocznością i mocnymi bohaterami, którzy jako panowie i władcy świata, dążą do zrozumienia własnego życia, swoim marynarskim charakterem tworzą genialną, choć przy tym brutalną oraz ostrą, literaturę dla mężczyzn.
    Kobiet w tych powieściach jest niewiele, a jak już są to jedynie jako epizod, pewna fascynacja głównych bohaterów, jako całe zło tego świata. A ja chociaż uwielbiam mężczyzn, to uważam, że równowaga w naturze być musi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś czytałam, ale niewiele z niej pamiętam, dlatego chętnie znów po nią sięgnę...

    OdpowiedzUsuń