Wydawnictwo: Bukowy Las
Wydanie polskie: 10/2011
Liczba stron: 400
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788362478439
Kiedy w zapowiedziach zobaczyłam okładkę a potem opis książki „Madame Hemingway” Pauli McLain, intuicyjnie czułam, że lektura ta mi się spodoba. Kiedy kilka dni temu wpadła mi ona w ręce, nie mogłam się powstrzymać i omijając kolejkę innych książek, zabrałam się za czytanie. Muszę przyznać, że był to rzeczywiście świetny wybór, ponieważ powieść bardzo mi się spodobała i spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin. Ale wszystko po kolei...
Chicago, lata dwudzieste. Poznajemy tam 28-letnią Hadley Richardson, młodą dziewczynę, która przestała już marzyć o miłości i wierzyć, że może być szczęśliwa. Właśnie wtedy spotyka młodego Ernesta Hemingwaya. Wszystko zmienia się stopniowo, potem nabiera tempa i rumieńców, aby w końcu zakończyć się wzięciem ślubu. Dość szybko wyjeżdżają do Paryża, gdzie dołączają do paryskiej bohemy. Jednak świat europejskich artystów, tętniący życiem, zabawami i alkoholem różni się znacząco od tego, czego pragną młodzi małżonkowie. W tych niełatwych dla nich chwilach próbują na nowo zrozumieć swoje potrzeby, nie zatracić się w inności i znaleźć równowagę. Mimo to w ich związek ukradkiem wkradają się rozterki, drobne oszustwa i kłamstwa, które tak boleśnie ranią ich uczucia i wszystko komplikują...
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Pisarka ma świetną rękę a język jest żywy i na tyle lekki, że czytanie nie sprawia najmniejszego problemu. Ciekawa i barwna fabuła, cała gama bardzo różnorodnych postaci i obraz artystów zostały tu świetnie ukazane. Drobiazgowo i w intrygujący sposób. Wciągnęłam się bez reszty i nim się obejrzałam, dotarłam do ostatniej strony. Dużo tu również silnych, czasami skrajnych emocji oraz tak wiele łapiących ze serce sytuacji. Warto przeczytać i samemu się o tym przekonać.
„Madame Hemingway” to opowieść o miłości, zdradzie, wyrzeczeniach, trudach wspólnego życia czy też literackim świecie, którego nie znamy. To także fascynujący obraz powojennego Paryża, z wszystkimi jego blaskami i cieniami. Polecam serdecznie wszystkim miłośnikom biografii, jak i fanom twórczości samego Ernesta Hemingwaya. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Książkę otrzymałam od serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję:)
Choć lubię biografie, muszą dotyczyć osób, które wywarły jakiś wpływ na moje życie, a Hemingway niestety do nich nie należy. Aż żałuję, bo książka zapowiada się świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Słyszałam o tej książce bardzo wiele dobrego. Twoja recenzja także jest pozytywna, więc pozostaje jedynie znaleźć czas i finanse, aby zakupić tę książkę.
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam wielką ochotę na tę książkę. Potem o niej zapomniałam... Muszę koniecznie dopisać ją do swojej listy "do przeczytania" ;-)
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana, ale jak wpadnie mi w ręce ta książka to oczywiście przeczytam :)
OdpowiedzUsuńErnest Hemingway to bardzo interesująca postać, choć same jego książki niezbyt trafiają w mój gust, jestem ciekawa jego osoby a ta książka idealnie wpasowuje się w mój typ :)
OdpowiedzUsuńIdealna pozycja dla każdego bibliofila. :)
OdpowiedzUsuńChyba dam się skusić:)
OdpowiedzUsuńWidziałam zapowiedź tej książki i od razu nabrałam na nią ochoty. Wydaje mi się, że moja ocena będzie równie wysoka jak Twoja :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji nie poczułam palącej potrzeby jej przeczytania. Chyba ją sobie odpuszczę, bp na typowe miłosne historie jakoś nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, rzekła mnie od pierwszych stron.
OdpowiedzUsuńPolecam każdemu!
jak to mowia, za kazdym wybitnym mezczyzna stoja jeszcze wybitniejsza kobieta. Chętnie poznam wiec Panią Hemingway... ciekawe czy lubiła bicie dzwonów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki :))
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym ją przeczytała, zwłaszcza, że Twoja recenzja zachęca a i okładka bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMoja mama uwielbia biografie, więc wspomnę jej o tej książce. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń---robbi---
Z Hemingweyem mam traumatyczne doświadczenia ("Stary człowiek i morze"), dlatego nie jestem do końca przekonana ;)
OdpowiedzUsuńHemingway jest mi raczej obojętny, ale kusi mnie klimat Paryża oraz sam pomysł na fabułę...
OdpowiedzUsuń