Loading...

środa, 7 grudnia 2011

„Nikt kogo znasz” Michelle Richmond


Wydawnictwo: Videograf II
Wydanie polskie: 2010
Liczba stron: 272
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788371837975

Twórczość Michelle Richmond miałam okazję poznać podczas lektury książki „Rok we mgle”. Zrobiła na mnie wtedy naprawdę dobre wrażenie, więc z tym większą przyjemnością sięgnęłam po jej kolejną powieść „Nikt kogo znasz”. Czy i ona wywarła na mnie pozytywne odczucia? Zaraz się o tym przekonacie:).

Przeszłość skrywa wiele tajemnic. Nie wszystkie jesteśmy w stanie rozwiązać. Czasami jednak potrzeba znalezienia wytłumaczenia i zrozumienie tego, co się stało, pomaga w zaznaniu spokoju i pogodzeniu się z bolesnymi wspomnieniami. Z demonami przeszłości i zagadkami, które skrywa musi się zmierzyć główna bohaterka Ellie. Kobieta 20 lat temu przeżyła tragedię rodzinną. Jej siostra Lily, zdolna matematyczka, doktorantka uniwersytetu Stanforda została zamordowana. Niestety śledztwo nie przyniosło żadnych rezultatów. Mijają lata a Ellie nie potrafi pogodzić się ze śmiercią ukochanej siostry. Będąc na wyjeździe służbowym spotyka człowieka, który prawdopodobnie miał romans z Lily i może być zamieszany w jej morderstwo. Peter, bo tak mu na imię, zarzeka się jednak, że jest niewinny. Na dowód wręcza naszej bohaterce dziennik zmarłej. Daje jej to bodziec do znalezienia sprawcy i rozpoczęcia własnego śledztwo...

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Z pewnością jest to zasługa prostego języka i lekkiego stylu. Bohaterowie są intrygująco opisani. Zwłaszcza postać Ellie została nakreślona niezwykle szczegółowo, z dokładnym opisaniem jej uczuć, emocji, potrzeb i obaw. Fabuła oscyluje nie tyko wokół poszukiwania mordercy, ale skupia się też na innych tematach. Niełatwe relacje międzyludzkie, znaczenie więzów rodzinnych czy radzenie sobie z traumatycznymi wydarzeniami to tylko niektóre poruszane kwestie. Nie ma tu może zawrotnej akcji, ponieważ książka utrzymana jest w stonowanym, nieco melancholijnym klimacie. Niektórzy mogę mieć przez to poczucie znudzenia, ale moim zdaniem było to dobrze skojarzone z istotą fabuły i uwypukliło przesłanie.

„Nikt kogo znasz” to książka będąca połączeniem wątków psychologicznych, kryminalnych i obyczajowych. Jest to nastrojowa opowieść o tęsknocie, miłości, ulotności każdej chwili i szukaniu sensu w życiu. Z pewnością wywoła w Was emocje i liczne refleksje. Idealna lektura na jesienne i zimowe wieczory. Polecam serdecznie!!

Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<

21 komentarzy:

  1. Zabieram się od jakiegoś czasu za wspomniany przez Ciebie "Rok we mgle", jeśli mi się spodoba, z pewnością przeczytam też tę książkę, bo wydaje mi się, że może być całkiem niezła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mam tę książeczkę, mam. :D Czeka u mnie na półce na swoją kolej. :) Pamiętam, że urzekła mnie jej okładka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam nic spod pióra tej autorki, ale wydaje mi się, że takie klimaty mogłyby mi przypaść do gustu. Trzeba będzie poszperać w bibliotekach.

    Co do recenzowanego przeze mnie "Pożegnania jesieni" - przeczytaj koniecznie, jestem niezmiernie ciekawa, jak odbierze ją osoba o 9 lat starsza (zwłaszcza, że główni bohaterowie są w podobnym do Ciebie wieku) i dużo dojrzalsza ode mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie bardzo książka przypadła do gustu, bardzo lubię takie, spokojnie, refleksyjne powieści poruszające ważne i trudne tematy:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo skutecznie mnie zachęciłaś i to ogromnie. Koniecznie muszę rozejrzeć się za tą książką, ale to już chyba po nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę zapoznać się z tą autorką:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna okładka <3.

    Musze przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś, zapewne przeczytam.. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że za jakiś czas skorzystam z Twojej propozycji.

    OdpowiedzUsuń
  10. A dziękuje, dziękuję, chetnie się skusze :) Okladka wygląda rownie kusząco, jak brzmi Twoja zachęta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie podobna fabuła do książki Victori Holt "Ruchome piaski" :D Bardzo mi się podobała więc pewnie sięgnę i po tą :D

    OdpowiedzUsuń
  12. jeśli to książka dobra na zimowe wieczory to dopisuję ją do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi ciekawie. Rozejrzę się za nią, jak trochę się troszkę ogarnę z moją napchaną półką :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Urzekła mnie tu okładka ;) A zaraz potem fabuła ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda na ciekawą książkę :) Także jeśli kiedyś będę miała okazję ją przeczytać, to na pewno to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj,nie wiem. Z jednej strony wydaje się bardzo ciekawa,a z drugiej strony coś mnie w niej odpycha. Może jednak,jak na nią trafię,to przeczytam. Zobaczymy;)

    OdpowiedzUsuń
  17. wiem wiem, książki nie ocenia się po okładce, ale TA jest wyjątkowo piękna :) interesująca recenzja, książka zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Możliwe, że się skuszę. Słyszałam już kiedyś o tej książce, tylko trochę mnie odstrasza ten brak napięcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń