Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 668
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788308047729
Cormac McCarthy to amerykański pisarz, scenarzysta i dramaturg. Osobiście bardzo cenię jego twórczość, więc nie mogłam odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po niedawno wydaną jego książkę „Suttree”. W oryginale po raz pierwszy ukazała się ona w 1979 roku a teraz również i polscy czytelnicy mają możliwość poznania dzieło tego pisarza. Zdecydowanie warto było czekać aż tak długo na polskie wydanie, ponieważ książka jest genialna!!
USA, lata pięćdziesiąte XX wieku. Cornelius Suttree porzuca całą swoją rodzinę, wszelkie wygody, miejskie życie i postanawia zamieszkać na starej łodzi, pod mostem w pobliżu Tennessee River. To właśnie tam żyje sobie z łowienia i sprzedawania ryb, choć interes nie jest zbyt opłacalny. Za bohaterem ciągnie się niełatwa przeszłość, m.in. pobyt w więzieniu czy trudne związki z kobietami. Stopniowo będziemy poznawali otoczenie Corneliusa, świat podejrzanych osobistości, kryminalistów czy dziwaków. Jednym z nich jest Harrogate, pakujący się często w różne kłopoty. Czy Suttree jest w stanie pomóc temu chłopcu?
Proza McCarthy’ego jest bezkompromisowa, do bólu prawdziwa a jednocześnie tak niezwykła. Nawet nie wiem od czego zacząć. Opisy otaczającej przyrody są malownicze i zapierają dech w piersiach. Co ciekawe, te brzmiące iście poetycko wersety kontrastują porządnie z specyficznym, żargonowym językiem miejskich spelun i podupadających knajpek, w których również akcja się będzie rozgrywać. Nie zabraknie w nich brutalności i wulgaryzmów, co tylko uwypukliło to, co autor pragnie nam przekazać. Na dodatek wielkim plusem są bohaterowie. Pisarz w realistyczny, bardzo dobitny i konkretny sposób kształtuje postacie, które są pełnokrwiste, żywe i bardzo charakterystyczne. Nie ma tu przesłodzenia, mydlenia oczu kłamstewkami czy ukrywania prawdziwej natury pod płaszczykiem nijakości. Tu króluje pokazanie człowieka z jego ciemną naturą, z wszystkimi pierwotnymi instynktami, które drzemią uśpione i tylko czekają na sposobność, aby się wydostać. Świat stworzony przez autora, to cały półświatek z pijaczkami, złodziejaszkami i prostytutkami na czele. Przez to też klimat jest tajemniczy, ponury i bardzo osobliwy.
„Suttree” to książka pozostająca w pamięci, bezpardonowo odsłaniająca mroki i istotę człowieczeństwa, pokazująca brutalny świat bez krzty przerysowana czy słodkiej otoczki. Z pewnością powieść McCarthy’ego wciągnie Was z niebywałą siłą, wywoła silne emocje i zmusi do refleksji nad życiem. Polecam serdecznie!!
Moja ocena:
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Koniecznie muszę przeczytać. Zaintrygowałaś mnie ogromnie i pragnę dowiedzieć się jaki warsztat pisarski reprezentuje Cormac McCarthy.
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie :) z przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję, więc myślę, że z książką powinno być podobnie. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńCzytałam 'Drogę' i 'W ciemność' tego autora. Podoba mi się styl McCarthy'ego, ukazuje człowieka od tej ciemniejszej strony, nie idealizuje, przez co jego powieści są właśnie tak emocjonujące. Z pewnością sięgnę po 'Suttree'.
OdpowiedzUsuńOooo widzę, że McCarthy znów się dobrze spisał. Dobrze, że mi o nim przypomniałaś bo w kwestii czytania jego książek skończyłam na "Drodze". :)
OdpowiedzUsuńPrzejmująca książka urzekająca stylem i opisami to lektura obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka z Twojego polecenia warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety tego autora. Piszesz bardzo zachęcająco. Może kiedyś się skuszę i przeczytam.
OdpowiedzUsuńLata 50-te w Ameryce to schizujące czasy, zawsze chętnie czytam powieści osadzone w tych realiach, dlatego i po tę powieść z pewnością sięgnę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Świetna recka. Też mam oko na tę książkę. Trzeba będzie ją kupić. Bezwarunkowo. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń---robbi---
Kiedyś wygrałam "Drogę". Muszę w końcu po nią sięgnąć i przekonać się czy i mi spodoba się ten McCarthy, który jest uznawany za jednego z najwybitniejszych pisarzy Ameryki.
OdpowiedzUsuńDo twórczości tego autora mam, lekko mówiąc, awersję. Próbowałam przeczytać dwie jego książki i szczerze mówiąc poddałam się mniej więcej w połowie (co mi się zwykle nie zdarza). W żaden sposób nie mogłam się wdrożyć w akcję ani wyrobić sobie opinii o bohaterach. Tak więc na chwilę obecną opisywanej przez ciebie książce mówię stanowcze nie :)
OdpowiedzUsuńMimo twojego zachwytu tą książką raczej po nią nie sięgnę, wątpię by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńKolejna bardzo pozytywnie oceniona książka Cormaca? Chyba się skuszę!
OdpowiedzUsuń