Wydawnictwo: Esprit
Wydanie polskie: 10/2011
Liczba stron: 198
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788361989653
Clive Staples Lewis to znany na całym świecie brytyjski pisarz, historyk, filozof i teolog. Zasłynął zarówno z cyklu fantasy dla dzieci, jak i z książek o tematyce religijno-filozoficznej. Ostatnio miałam okazję przeczytać zbiór osobistej korespondencji autora ze swoim przyjacielem zatytułowany „O modlitwie. Listy do Malkolma”. Lektura ta została wydana już po śmierci Lewisa...
Książka jak już wspomniałam jest luźnym rozważaniem na szeroko rozumiane zagadnienie wiary. Sam pisarz nawrócił się na chrześcijaństwo już w wieku dorosłym i w licznych swoich dziełach poruszał tematykę kościoła, modlitwy czy też sprawę pytań dotyczących religii. Każdym człowiekiem targają różne emocje, czasami nachodzą wątpliwości czy nasuwają się różne spostrzeżenia dotyczące wiary. Właśnie to znajdziemy w tej książce. Będzie też nieco o prośbach i pragnieniach zanoszonych do Boga, jednak to tylko początek...
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Ma ona formę listów pisarza do wymyślonego przyjaciela. Lubię lektury z nutą filozofii czy zahaczające o duchowość, więc tematyka bardzo mi się podobała. Oczywiście wymaga ona nieco więcej koncentracji i skupienia, ale warto poświęcić trochę czasu, aby lepiej ją poznać. Korespondencja ta porusza ważne i potrzebne zagadnienia, zmusza do przemyśleń i refleksji nad życiem i wiarą w codziennej egzystencji. Duża dawka mądrości i trafne spostrzeżenia oraz ciepły, przyjemny styl i język sprawiają, że książka zapada w pamięć. Pewna dawka humoru i brak moralizatorstwa znacznie ożywiło przekaz i było kolejnym atutem. Jedynym mankamentem jest fakt, że książka liczy niecałe 200 stron, ale cóż...
„O modlitwie. Listy do Malkolma” to książka, która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Mądra, wartościowa pozycja, która zmusza do przemyśleń i dogłębnego przeanalizowania wiary i duchowej strony swojej natury. Napisana z dużą lekkością i otwartością pozycja pomaga zrozumieć nieraz zawiłe religijne kwestie i odbudować bądź pogłębić relacje z Bogiem. Polecam zarówno miłośnikom twórczości Lewisa, jak i wszystkim ceniącym książki będące połączeniem wątków filozoficznych i teologicznych. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Na mnie również ta książka zrobiła wrażenie... jak wszystkie Lewisa - jest świetna :)
OdpowiedzUsuńDo lektur tego pana trzeba mieć odpowiedni czas...U mnie on jeszcze nie nadszedł.
OdpowiedzUsuńRaczej podziękuję, choć polecę ją mojej pani od historii - ona gustuje w tego typu książkach:)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to,że zrobiła na Tobie dobre wrażenie,ponieważ czeka u mnie na półce,w kolejce do przeczytania,a muszę przyznać,że trochę się jej obawiałam.. W takim razie nie mogę się doczekać lektury;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie zgadzam się z Twoją recenzją. Ja również miałam przyjemność czytać tę książką i uważam, że jest ważną pozycją dla każdego wierzącego. Nie tylko chrześcijanina. Jednak nie jest to łatwa lektura, ale na pewno przydatna!
OdpowiedzUsuńTej pozycji nie czytałem, ale poluje na nią :-)
OdpowiedzUsuńPołączenie wątków filozoficznych i teologicznych - to coś dla mnie. Poluję na Lewisa od jakiegoś czasu - w różnych odsłonach. Chyba napisał jeszcze książkę o cierpieniu i smutku. No i "Dopóki mamy twarze"...!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Czeka na półce na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu rozważania, jako zagorzały agnostyk, ciągle poszukuję odpowiedzi, być może znajdę je w tej książce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
jestem w trakcie lektury i również mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, więc będę miała na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńOstatnio postanowiłam bliżej poznać się z literaturą pana Lewisa, więc i ta powieść przede mną ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to dla mnie, ale postaram się rozejrzeć za tą książką.
OdpowiedzUsuńTakie zmuszające do refleksji pozycje cenię sobie najbardziej. Tematyka religijna zawsze mnie ciekawi a dodatkowo ta książka nie jest zbyt gruba, więc miałabym czas aby ją przeczytać w dowolnej chwili. Zdecydowanie poczułam się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po taką książkę, ale dopiero po sesji. Takie czytanie w pośpiechu zapewne nie przysłużyłoby się odbiorowi tej książki :)
OdpowiedzUsuńHmm, coraz bardziej przekonuję się (na podstawie recenzji na razie) do twórczości Lewisa. Myślę, że niedługo przeczytam jakąś jego książkę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie się spodobała proza Lewisa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam mieszane uczucia co do tej książki, może dlatego, że moja wiara, na skutek różnych losowych zdarzeń się osłabia?
OdpowiedzUsuńTematyka religijna mnie cholernie odrzuca. A jeżeli chodzi o recenzję owej książki to jeszcze nad nią pomyślę. Nie jestem jej do końca pewna.
OdpowiedzUsuńLewisa cenię za Opowieści z Narnii. Jego inne utwory są dla mnie chyba za trudne
OdpowiedzUsuń