Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 336
Format: 140 x 210 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788377475133
Kiedy w zapowiedziach wydawnictwa W.A.B. zobaczyłam książkę Eileen Chang „Gorzkie spotkanie”, od razu poczułam, że to pozycja która przypadnie mi do gustu. I rzeczywiście tak się stało. Sama Chang to sławna, wręcz legendarna chińska pisarka oraz autorka scenariuszy filmowych, dlatego bardzo chciałam poznać jej twórczość. Cieszę się, że w końcu mi się udało:).
Nieco o fabule... Główną bohaterką jest Julia Sheng, studentka literatury na uniwersytecie w Hongkongu. Jej rodzice są rozwiedzeni a dziewczyna nie potrafi znaleźć z nimi wspólnego języka. Ojciec znalazł sobie nową ukochaną i nie boi się używać siły wobec córki a matka woli podróżować i spotykać się z kolejnymi kochankami. Przed Julią niełatwy okres. Właśnie wybucha wojna chińsko-japońska, która zmienia wszystko w życiu dziewczyny. Bohaterka rzuca studia i ucieka do Szanghaju, gdzie zakochuje się w Shao Zhiyonga, mężczyźnie uważanym za zdrajcę narodu... To dopiero początek subtelnej i niezwykłej opowieści o słodko-gorzkim życiu czy też ucieczce w świat literatury. Koniecznie musicie poznać tę lekturę.
Książka zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Całość zawiera wiele wątków autobiograficznych a postać głównej bohaterki była wzorowana na życiu autorki. Pisarka poruszyła wiele motywów w swym dziele, w tym trudną sytuację polityczną Chin i burzliwe lata 40 XX wieku oraz okres powojenny, wcale nie lżejszy czy przyjemniejszy. Autorka dotknęła tu również problemów między rodzicami, typowymi przedstawicielami tradycji a ich dziećmi, którzy znacznie bardziej pragną nowoczesności. Także literatura będzie tu niemałym wątkiem, wokół którego będą się rozgrywać niektóre wydarzenia. Początek książki jest niezwykle trudny i przygnębiający, ale im dalej, tym czytanie przychodzi łatwiej. Język jakim operuje autorka jest jednocześnie piękny i lekki a także nie brak w nim poetyckiej nuty i dużej dozy wrażliwości. Bardzo istotne są tu również emocje. Silne, prawdziwe do bólu, ostre jak brzytwa i głęboko raniące, również czytelnika.
„Gorzkie spotkanie” to wielopłaszczyznowa, wzruszająca, zmuszająca do refleksji i bardzo osobista powieść, warta poznania. Jest to historia o miłości, cierpieniu, zdradzie, wojnie oraz szczegółowy obraz Chin, rozdartych między tradycją a nowoczesnością. Książka zdecydowanie zadowoli wybrednych i wymagających czytelników ceniących ambitną literaturę. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Świetna książka wyłania się z Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńpiękna okładka, piękny tytuł, nic tylko usiąść i czytać.
OdpowiedzUsuńlubię wątki autobiograficzne, więc zapiszę sobie tę książkę na liście 'do przeczytania'.
:)
Kasandro kolejna książka, którą "muszę" przez Ciebie przeczytać:) Po Twojej recenzji wnioskuję, że jest naprawdę interesująca i ciekawa.
OdpowiedzUsuńFabuła, realia, bohaterka, Twoja wysoka ocena i świetna recenzja mówią same za siebie. Po prostu MUSZĘ to przeczytać. :) Boże wydłuż dobę do jakiś 100 godzin... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Nie przepadam za autobiografiami. Tym razem spasuję.
OdpowiedzUsuńlubię wątki autobiograficzne w książkach, a ta wysoka ocena dodatkowo mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńTaka zachęta z twojej strony... Muszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cudowna okładka + zachęcająca recenzja = muszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać Twoje recenzje. Są jasne przejrzyste, a zarazem krótkie i treściwe. Za każdym razem jak czytam Twój opis książki chcę ją mieć. Tak stało się i tym razem. Bardzo ciekawa fabuła, a przy okazji można się trochę dowiedzieć o historii i życiu w Chinach. Ciekawa jestem tej książki bardzo. Będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękna i wzruszająca książka twoim zdaniem...czegóż chcieć więcej, chyba tylko pieniędzy, aby ją zakupić:-)
OdpowiedzUsuńTak, też przeglądałam zapowiedzi W.A.B.-u i zaintrygowała mnie ta książka. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła porównać Twoje wrażenia z moimi. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOoooch, już sama okładka powoduje, że mam ochotę przeczytać książkę, nie mówiąc już, że literatura azjatycka należy do moich ulubionych :) Dopisuję do listy, może uda mi się ją kupić jeszcze przed feriami...
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie swoją recenzją więc możliwe, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWiem komu książka mogłaby się spodobać, więc ją polecę, a sama na razie sobie odpuszcze ją. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ujmę to w jednym słowie:
OdpowiedzUsuńCHCĘ :3
W stu procentach podpisuję się pod komentarzem Miqi.
Pozdrawiam!
Ta seria W.A.B.-u jest bardzo wartościowa. A Twoja recenzja kusząca. Niedobrze, niedobrze... Miałam w tym roku ograniczyć czytanie nowości. Cóż. E tam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Czytałam już kilka książek o fabule osadzonej w podobnych realiach i zawsze byłam bardzo zadowolona z doboru lektury. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Lubię książki, dzięki którym mogę poznać inną kulturę, dlatego chętnie po nią sięgnę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOoo, a ja nie znam tej pani....:) Jak to się stało?:)
OdpowiedzUsuńTo na pewno moje klimaty. Przeczytam jeśli tylko będzie okazja.
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi interesująco, więc tylko wziąć się za czytanie ;)
OdpowiedzUsuńKusisz Kobieto, kusisz, ta książka to pozycja przeze mnie pożądana :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcasz, ale ja jakoś jestem uprzedzona do chińskiej literatury. Może kiedyś sie przekonam.
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno ale- za wojną nie przepadam. Wszystko pozostałe jak najbardziej mi pasuje. Jeszcze się muszę zastanowić ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miłość zawsze sie romantycznie i ciekawie rysuje na plaszczyznie burzliwych kart historii :) Chętnie się skuszę na lekturę...
OdpowiedzUsuńOrientalna kultura i wysoka ocena wręcz wymuszają na mnie lekturę tej książki. Znowu Ci się udało mnie przekonać ;D
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona :) Będę poszukiwać tej książki, lubię te klimaty.
OdpowiedzUsuńNie lubię autobiografii, więc tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńKocham takie książki! Zawsze uciekałam od lektur, których akcja toczy się w Chinach, ale po obejrzeniu "Malowanego welonu" zmieniłam nastawienie :) Muszę, muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń