Loading...

czwartek, 26 stycznia 2012

„Światło wirtualne” William Gibson



Wydawnictwo: Książnica (Publicat S.A.)
Wydanie polskie: 08/2010
Liczba stron: 272
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324578900

Fantastyka literacka nie jest moim ulubionym gatunkiem. Mimo to bardzo cenię twórczość Williama Gibsona, stąd chętnie podzielę się z Wami spostrzeżeniami po przeczytaniu książki „Światła wirtualne” tego pisarza. Jest to pierwsza część Trylogii Mostu, zwanej też Trylogią San Francisco. Drugą i trzecią część mam już za sobą, więc nadszedł czas powrotu do źródła:). Kolejność czytania nie ma tu aż tak wielkiego znaczenia. Każdy bowiem tom można poznawać niezależnie lub też jako fragment całości...

Nieco o fabule... Początek XXI wieku. W wyniku dużego trzęsienia ziemi Kalifornia zostaje zniszczona a na jej gruzach powstają dwa stany: NoCal i SoCal. Most Golden Gate, który mocno ucierpiał po kataklizmie, staje się natomiast miejscem dla wyrzutków i outsiderów. Jednym z nich jest dziewczyna imieniem Chevette. Podczas przyjęcia w hotelu kradnie okulary, które okazują się nowoczesnym gadżetem dającym dostęp do tajnych i niebezpiecznych danych. Zaczyna się gra z czasem, która okaże się trudniejsza niż można przypuszczać. Wysoko postawieni ludzie zrobią wszystko, aby odnaleźć okulary i zatuszować całą sprawę...

Książka bardzo mi się podobała. Autor  podejmuje się opisania ważnych i potrzebnych kwestii nękających nas wszystkich. Podobnie jak w poprzednich książkach zastanawia się m.in. nad kierunkiem w jakim zmierza nasza cywilizacja. Jak wynika z całej historii raczej nie jest to świetlana przyszłość. I z tym się zgadzam. To co zatruwa społeczeństwo opisane w książce, zaczyna wkraczać także i w nasze realne życie. Poza tym cała plejada barwnych bohaterów to kolejny atut. Są żywi, ciekawie przedstawieni,  muszą zmagać się z wieloma problemami, jak i wewnętrznymi dylematami. Tęsknią za starymi, dobrymi czasami, boją się, kochają i nienawidzą, walczą lub się poddają a co najważniejsze są w tym wszystkim bardzo realni i prawdziwi. Dodatkowo typowo gibsonowski styl urzeka i przykuwa uwagę, akcja żwawo posuwa się naprzód a napięcie jest na wysokim poziomie.

„Światło wirtualne” to pierwsza część trylogii, którą warto poznać. Wszyscy ceniący oryginalne powieści dotykające kwestii przyszłości, fani antyutopii  czy też miłośnicy twórczości Gibsona będą zadowoleni. Polecam również tym , którzy się wahają. Warto dać szansę tej lekturze. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

14 komentarzy:

  1. W jakim kierunku zmierza nasza cywilizacja? - to z pewnością ciekawy wątek, lubię takie rozważania. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czuję się swobodnie w takich klimatach, raczej sobie odpuszczę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje klimaty, więc muszę przeczytać. Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zapowiada się bardzo ciekawie. Do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na Gibsona czaję się już od dawna...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Temat bardzo ciekawy, pytania intrygujące. Mimo to mam ambiwalentne uczucia do fantastyki i póki co mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo na czasie patrząc na obecna sytuacje związana z Acta i wolnością w sieci. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat bardzo na czasie :) Szczegolnie gdy ACTA zostało podpisane o poranku. Nie trzeba nam trzesienia ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po fantastykę naukową, więc na pewno się skuszę:)
    Wytypowałam Cię do zabawy, zapraszam, ale jak nie masz ochoty, to nie zmuszam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przez Ciebie, a właściwie przez Twoje recenzje pozostałych książek tej trylogii już jej szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm chyba się nie skuszę na tę książkę. Ewentualnie jeśłi jakoś wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja za twoją namową mam już dwie pozostałe części a teraz i na tę będę zastawiać sidła:P:P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja za fantastyką szaleję, nie mogę sobie odpuścić lektury XD

    OdpowiedzUsuń