Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 11/2011
Liczba stron: 600
Format: 125 x 200 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788377990339
Indie... Niezwykle egzotyczny kraj, z pięknymi zabytkami architektury, słodko-pikantną kuchnią i całkowicie odmienną od Zachodu kulturą. Właśnie dlatego kiedy w moje ręce wpadła książka „Szkarłatne sari” Javiera Moro, nie czekałam długo tylko od razu zabrałam się za jej czytanie. Czy przypadła mi do gustu? Zaraz się o tym przekonacie:).
Historia opisana w tej lekturze oparta jest na faktach i dotyczy życia Sonii Maino. Ta Włoszka, jako młoda studenta poznała w Cambridge Hindusa Rajiva Gand. Mimo, że dzieliło ich pochodzenie, pozycja społeczna i zasobność portfela, nie przeszkodziło im to być ze sobą. Dziewczyna porzuca dobrze znany dla siebie świat, życie, rodzinę i przenosi się z ukochanym do Indii. Tu rozpoczyna się fascynująca, aczkolwiek naznaczona osobistymi dramatami podróż nie tylko po nowej ojczyźnie, ale przede wszystkim w głąb siebie. Co takiego czeka Europejkę w tym egzotycznym, ale i ogarniętym konfliktami kraju? Jaką cenę przyjdzie jej zapłacić? Koniecznie musicie przeczytać tę książkę.
Muszę przyznać, że nie byłam początkowo przekonana do tej lektury. Okładka nie do końca mi pasowała, była nieco rodem z telenoweli, ale całe szczęście wnętrze kryło bogatą treść. Autorowi udało się świetnie pokazać klimat Indii, uwypuklić kontrasty i dotrzeć do wielu źródeł historycznych, aby jak najwierniej nakreślić opowieść o życiu Sonii i Rajiva. Język jakim operuje pisarz jest żywy, plastyczny a opisy Indii urzekają i pobudzają wyobraźnię. Poza tym dużo tu emocji, silnych i skrajnych, wiele wzruszających sytuacji i trudnych decyzji, które niestety często są bolesne dla obu stron. W książce nie zabraknie poruszania całej palety różnych zagadnień, łącznie z sytuacją gospodarczą czy polityczną tego kraju. Początkowo sądziłam, że mnie to nie zaciekawi, ale okazało się, że autor potrafi w barwny i interesujący sposób przedstawić te wydarzenia, dzięki czemu znudzenie nikomu nie grozi. Duży plus także za dodanie autentycznych zdjęć ze szczegółowymi przypisami.
Wielokulturowość, złożoność Indii i jej liczne tajemnice to zaledwie przedsmak czekających na nas atrakcji. Na tym barwnym tle natomiast przyjrzymy się kobiecie, której przyszło poznać nie tylko blaski, ale i ciemną stronę tego kraju. „ Szkarłatne sari” to historia o miłości, przyjaźni, tęsknocie, śmierci, przemianach politycznych czy różnych konfliktach. Polecam wszystkim ceniącym powieści na faktach, jak również kochających podróże i odkrywanie innych zakątków świata. Pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Zgadzam się w pełni co do okładki - wygląda jak wyjęta żywcem z jakiejś telenoweli, brrr. Ale zdecydowanie uspokoiło mnie twoje stwierdzenie, że za to zawartość jest naprawdę bogata. Szczerze mówiąc kiedy zaczęłam czytać twoją recenzję i gdy przeczytałam, że to historia oparta na faktach i dotyczy włoszki i hindusa, to bałam się, że będzie to kolejna historia o naiwnej europejce, która zakochuje się w nieodpowiednim człowieku a potem zostaje żywcem spalona w odległym kraju albo biczowana za spojrzenie mężczyźnie w oczy. ale miło rozczarowałam się czytając recenzję do końca. myślę, że w przyszłości sięgnę po tę książkę, bo mieści się w moim zakresie zainteresowań.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cię serdecznie!
Okładka strasznie szpetna. Wiem, że ważna jest treść książki, nie jej wygląd, ale tutaj naprawdę mamy koszmarek. Możliwe, że kiedyś się skuszę na przeczytanie, chociaż raczej omijam takie tematy.
OdpowiedzUsuńNa początku również mnie okładka odstraszała,ale skoro treść jest ciekawa to może.. Chociaż nie przepadam za powieściami o Indiach i takich tam.. Raczej sobie i tak odpuszczę.
OdpowiedzUsuńA ja od razu poznałam Rajiva Gandhi - interesuje mnie dramatyczna historia tej rodziny i z przyjemnością zapoznam się bliżej z tą książką:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Już w Twojej recenzji czuć wspaniały i egzotyczny klimat tej książki. :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, przeczytam.
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, może jak gdzieś ją zobacze to kupię :D
OdpowiedzUsuńobserwujemy ? ;>
Jak dla mnie okładka też nie należy do udanych. Nie lubię, gdy okładki sugerują mi wygląd bohaterów. No ale skoro na faktach autentycznych to niech będzie...
OdpowiedzUsuńKsiążka jak dla mnie przedstawia się przeciętnie na liście pozycji "do przeczytania" więc pewnie jeszcze długo długo się na nią nie skuszę
Okładka rzeczywiście tragiczna, ale ja bardzo lubię czytać o Indiach więc i tą pozycję z chęcią przeczytam jak będę miała możliwość:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Indie, trafiają tez do mnie fabuły oparte na faktach, jeśli tylko książkę namierzę, to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca jestem przekonana do tej książki. Nie podoba mi się okładka a i samą kulturą Indii, które są tłem powieści, również nie jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńKlimat Indii i w ogóle krajów Orientu mnie fascynuje, na pewno sięgnę
OdpowiedzUsuń