Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 02/2012
Liczba stron: 352
Format: 150 x 225 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788375105698
Uwielbiam twórczość Dicka. Za co konkretnie? Przede wszystkim za bogatą wyobraźnię, innowacyjność, genialne snucie wizji przyszłości oraz nieszablonowość. To właśnie główne cechy książek tego niezwykłego pisarza, które dodają rumieńców i oczywiście tworzą niezwykły klimat. Właśnie dlatego nie mogłam oprzeć się ostatnio wznowionej powieści o intrygującej nazwie „Doktor Bluthgeld”.
Oto świat po nuklearnej zagładzie. Z powodu nieudanego eksperymentu na kilku kontynentach zdetonowano wiele bomb atomowych, które cofnęły naszą cywilizację o wiele lat. Społeczeństwo musi zmagać się z chorobą popromienną, głodem, mutacjami, próbą odbudowy i przywrócenia dawnego porządku oraz innymi nietypowymi sytuacjami. Jako obserwatorzy dokładnie przyjrzymy się życiu zarówno przed, jak i po tragicznym wypadku, poznamy całą paletę nietuzinkowych bohaterów i zrozumiemy co się dzieje, kiedy cały świat i wszystko co znaliśmy legnie w gruzach. Teraz już nic nie jest pewne, nie ma stałości, zasad i norm, jakie panowały przed zagładą a do tego snują się domysły odnośnie przyczyn tej III Wojny Światowej. Szaleństwo i normalność, prawda i zakłamanie, strach i odwaga, zdrowie i choroba. W tej iście mrocznej i niepewnej antyutopijnej wizji przyszłości czai się coś jeszcze. Co takiego? Nic nie zdradzę!!
Mimo, że książka ta nie należy do najbardziej znanych w dorobku tego pisarza, to mimo wszystko warto dać jej szansę. Przede wszystkim napisana jest znacznie prostszym, co nie znaczy gorszym, językiem a fabuła nie jest tak zawiła, jak w innych powieściach. Poruszana tematyka jest bardzo ważna i potrzebna. Jak zachowuje się człowiek w skrajnych sytuacjach? Jak bardzo otaczający świat wpływa na jednostkę i co się dzieje, gdy nagle go zabraknie? Czy prawdziwa ludzka natura rzeczywiście jest skażona i bardziej mroczna niż możemy przypuszczać? A może wprost przeciwnie? Te i wiele innych pytań pojawia się w trakcie lektury. Emocji również nie zabraknie, zwłaszcza że pisarz potrafi tworzyć napięcie, świetny klimat i przyszykował niejedną niespodziankę dla czytelnika.
„Doktor Bluthgeld” to intrygująca powieść dystopijna, która wciąga od pierwszych stron. Wszystkim ceniącym umiejętne połączenie wątków fantastycznych z naukowymi oraz miłośnikom twórczości Dicka z pewnością ta książka przypadnie do gustu. Również Ci, którzy lubią nieszablonowe wije przyszłości z pewnością będą uradowani. Osobiście polecam i zachęcam do przeczytania. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Chociaż do Dicka zachęcać mnie nie trzeba, to zachęciłaś mnie "bardziej" :D :D
OdpowiedzUsuńNie najlepiej czuje się w gatunkach fantasty. Skończyłam niedawno czytać książkę w podobnych klimatach i jakoś rewelacji nie czułam, dlatego tym razem jednak spasuje.
OdpowiedzUsuńPhilip K. Dick jest niesamowity ,czytałam większość jego książek ale tej jeszcze nie - z chęcią to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńTa powieść została wysoko oceniona przez biografia pisarza - L. Sutina (polecam fanom Dicka). "Doktor..." nie podobał mi się tak jak "Ubik", "Trzy stygmaty...", "Czy androidy...", "Przez ciemne zwierciadło" czy "Człowiek z wysokiego zamku", ale i tak warto!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to dobrze, że Rebis wznowił wydawanie najważniejszych (choć nie tylko) książek Dicka.
Nazwisko obiło mi się już o uszy. Może nawet u Ciebie? ;)
OdpowiedzUsuńMam autora na oku :)
OdpowiedzUsuńO, i znowu Dick u Ciebie :) A ja kurczę do tej pory nie zabrałam się za żadną jego książkę, chociaż jedna już stoi na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja!
Dicka też lubię, ale o tej książce nie słyszałem. Zaskoczyłaś mnie, ale recenzja ciekawa, więc mam zamiar poznać tę książkę. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń---robbi---
Boże, co za osobliwa okładka:) Nie za bardzo nawet wiem, co na niej jest:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki o życiu po nuklearnej zagładzie. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie spotkałam się z twórczością Dicka, choć sporo o niej słyszałam. Wizja ludzi po kataklizmie? Z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam tą książkę. Czeka grzecznie na półce i na pewno zostanie przeczytana :-)
OdpowiedzUsuńTakie książki lubię, chociaż przyznam się, że autora nie znam. Ale chyba taką okładkę (bądź podobną) widziałam dzisiaj w Biedronce. Jeśli to ta książka to może uda mi się ją kupić.
OdpowiedzUsuńCo prawda autora kojarzę z Diuną, ale "Doktor..." wydaje się niesamowicie interesujący. Dodaję do planów :))
OdpowiedzUsuń