Loading...

środa, 8 lutego 2012

„Smok Griaule” Lucius Shepard



Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 432
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788374802345

Lucius Shepard to znany amerykański pisarz, zdobywca wielu nagród literackich, w tym Hugo i Nebula Award. Autor ten słynie ze swej twórczości oscylującej wokół science fiction, fantasy i realizmu magicznego. Osobiście do tej pory nie miałam okazji i przyjemności poznać jego książek, dlatego z tym większą uwagą i zainteresowaniem zabrałam się za antologię opowiadań „Smok Griaule”. Czy przypadła mi do gustu? Jeszcze potrzymam Was w niepewności:).

Książka składa się z kilku opowiadań. Mimo, że nie przepadam za krótką formą, to jednak tym razem zupełnie mi to nie przeszkadzało. Wszystkie teksty mają to „coś”, co wciąga i nie pozwala oderwać się od czytania. Najbardziej chyba znanym utworem w całym cyklu jest „Człowiek, który pomalował smoka Griaule’a”. Akcja rozgrywa się w mitycznej krainie Carbonales a bohaterem jest artysta imieniem Mericu. To właśnie on odważył się stawić czoło tajemniczemu, uśpionemu smokowi, który miał kontrolę nad umysłami ludzi. Czy podoła zadaniu? Jak długo przyjdzie mu realizować ten plan? Nic nie zdradzę oprócz tego, że za to opowiadanie Shepard został nominowany do licznych nagród. Innym ciekawym tekstem jest „Czaszka”, która bardziej niż do prastarych legend czy opowieści, nawiązuje do aktualnych wydarzeń. To właśnie szczególnie w tym opowiadaniu widać kontrastowe zestawienie baśniowości z realnością co stworzyło intrygującą historię. Poza tym znajdziemy tu również „Ojciec kamieni”, „Łuska Taborina”, „Dom kłamcy” i kilka innych utworów również zaskakujących i oryginalnych, co wcześniej wymienione.

Jestem pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim warto wspomnieć, że czytanie tej książki było niezwykle ciekawym doświadczeniem. Początkowo obawiałam się, że jednak to nie jest lektura dla mnie, ale dość szybko się okazało, że nie potrafię oderwać się od czytania. Pisarz bez wątpienia ma niezwykłą wyobraźnię i wie jak oczarować czytelnika świetnym połączeniem realizmu z fantastyką. Nie zabraknie tu mitycznych stworzeń, legend, magii, ale wszystko to będzie podane w odpowiednich proporcjach i świetnie zrównoważone. Styl również zasługuje na wzmiankę, ponieważ sporo w nim osobliwości. Teksty napisane są  żywym, barwnym, bardzo plastycznym językiem, dlatego czytanie to istna przyjemność. Jeżeli cenicie książki z kręgu fantasy, chcecie zatopić się w niezwykły świat i jesteście otwarci na prawdziwe przygody, to z pewnością „Smok Griaule” będzie świetny wyborem. Polecam serdecznie!!

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

16 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam, książka wydaje się być co najmniej interesująca:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, ale jak na razie nie mam nawet skrawka czasu, by poświęcić uwagę takiej książce. Może kiedyś ;) ale będę miała na uwadze Twoją opinię ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na tę książkę, więc niebawem porównamy wrażenia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem jednak podziękuje. Jakoś do opowiadań mnie nie ciągnie. Może kiedy indziej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aktualnie nie mam ciągot do opowiadań więc się wstrzymam. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja chyba kupię ją dla chłopaka na Walentynki. On akurat uwielbia takie fantastyczne motywy, więc będzie zadowolony:P:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię opowiadań, więc raczej spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie do końca jestem przekonana do tej książki ale jak przypadkiem wpadnie mi w ręce na pewno przeczytam :)

    Zostałaś wyróżniona :) Zajrzyj na mojego bloga :)Przyłącz się do zabawy :) Napisz kilka prawd o sobie i zaproś do zabawy kolejne blogerki lub blogerów :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio jakoś mi nie po drodze z fantastyką, nie umiem jej już odebrać:(
    Mam nadzieję, że to chwilowy kryzys.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za opowiadaniami, więc raczej nie sięgnę po tą książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj nie. Nie tym razem. Nie ta forma, nie ta tematyka... Pozdrawiam. :

    OdpowiedzUsuń
  12. Będę musiał przeczytać. Bardzo lubię opowiadania a już te z elementami fantastyki najbardziej. Dzięki za cynk.
    Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  13. Po ostatniej czytanej przeze mnie smoczej księdze, mam ochotę na więcej. Chętnie i na tę rzucę okiem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W końcu to "Uczta wyobraźni", a to jest pewnym zobowiązaniem, więc nie powinno dziwić, że książka wciąga : )

    Z recenzji widzę, że i mnie powinna przypaść do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmm, i tak nie czuję się przekonana do antologii opowiadań... Chociaż jak zauważył Wilk Stepowy: "Uczta wyobraźni" do czegoś zobowiązuje

    OdpowiedzUsuń