Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 05/2010
Liczba stron: 528
Format: 130 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375055375
Całkiem niedawno miałam okazję poznać twórczość Randy’ego Alcorn. Książka „Listy Lorda Foulgrina” przypadła mi do gustu, więc z tym większą ochotę sięgnęłam po kolejną jego powieść. „Spisek Ishbane’a” to niejako kontynuacją „Listów..”, choć obie części można czytać zupełnie niezależnie.
Oto czwórka młodych bohaterów. Każdy nich zmaga się ze swoimi słabościami, nałogami bądź niespełnionymi potrzebami. Wchodzą w dorosłość, ale jak się okaże życie nie zawsze jest takie, jakie sobie wyobrażamy. Jillian to piękna dziewczyna, która boi się odrzucenia ze strony płci przeciwnej, za to Brittany to silna osóbka, której nad wyraz trudno komukolwiek zaufać. Jest również Ian, sportowiec i miłośnik czarnej magii oraz Rob, za którym ciągnie się przestępcza przeszłość. Młodzi, zagubieni, starający się ogarnąć szybko zmieniający się świat i dostosować do wysokich wymagań i oczekiwań jakie stawiają im inni, jak i oni sami. Narkotyki, nadużywanie alkoholu, niełatwe odkrywanie własnej seksualności, przesadne odchudzanie czy zainteresowanie okultyzmem to tylko część trapiących ich problemów. Jak się okaże diabelskie sztuczki i intrygi idealnie działają na takich wchodzących w dorosłość ludzi. Czy jednak w porę zauważą swój destrukcyjny kurs? Czy będą w stanie zawrócić z tej ślepej uliczki i powrócić na właściwy tor?
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Ciekawe sylwetki bohaterów, dynamiczna akcja i dość realistycznie oddana problematyka uczniów i studentów to zdecydowane plusy tej lektury. Podobało mi się również włączenie do fabuły duchowych motywów, podobnie jak w poprzedniej części. Będzie tu nieco kwestii religijnych, ale nie czułam się nimi przytłoczona. Poza tym autor pokazuje nam jakimi sztuczkami diabeł potrafi zmanipulować człowieka, jak bardzo mu zależy na zniszczeniu wszelkiego dobra w duszy i jak daleko jest w stanie się posunąć, aby dopiąć swego. Język jest prosty, przystępny a całość czyta się z dużą lekkością.
„Spisek Ishbane’a” to książka, która zawiera w sobie sporo mądrości i ważne przesłanie. Z pewnością warto, aby przeczytali ją młodzi ludzi, którzy wchodzą w dorosłość bądź rozpoczynają nowy etap w życiu. Jednak niezależne od wieku każdy znajdzie tu coś dla siebie. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Kolejny raz kusisz i kusisz. I skąd na to wszystko brać pieniądze:-)
OdpowiedzUsuńMimo, iż recenzja super, to jakoś w ogóle mnie do tej książki nie ciągnie :/
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale na razie mam tyle książek w kolejce, że chyba sobie odpuszczę :< Do końca życia nie przeczytam wszystkich wartych uwagi ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki z przesłaniem więc dlaczego nie?:)
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawa, wątek diabelskich sztuczek również, więc chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Brzmi ciekawie, chętnie poznam te diabelskie sztuczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tytuł kusi, a recenzja to dodatkowa pokusa ;)
OdpowiedzUsuńNa serii labirynty do tej pory się nie zawiodłam więc i po tą książkę z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Lubię, kiedy autor pisze realistycznie. Bo przecież takie historie mogą zdarzyć się naprawdę i są dobrą przestrogą dla młodych ludzi.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym.;)
Zastanawiam się, czy oceniłaś kiedyś książkę na "1"?
OdpowiedzUsuńPewnie, że oceniłam. Jednak jeżeli ocena klasyfikuje się poniżej 3/6 to nawet nie mam ochoty tworzyć recenzji. Szkoda czasu. Właśnie dlatego na blogu dodaję tylko te pozycje, które moim zdaniem są warte przeczytania:)
UsuńI to jest dobry pomysł :) Ja wspomniałam o najnudniejszej moim zdaniem - czyli o Pamiętniku, to moja najniżej oceniona książka.
UsuńPrawda:). Po co się męczyć z pisaniem recenzji i tracić czas, jeżeli książka mnie zawiodła. Jak już dodaję opinię, to tylko tych książek, które mi się podobały (np. właśnie Spisek Ishbane'a). Pozdrawiam!!
UsuńA jeszcze pisząc o kolejnej pozycji z Labiryntów, którą miałaś okazję czytać, to nie muszę dodawać, że znowu mnie zachęciłaś, prawda? Mimo że książka nie otrzymała najwyższej punktacji, to ufam temu cyklowi :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:). Cały cykl "Labirynty" warto poznać. Każda z książek, którą przeczytałam z tej serii mnie w jakiś sposób zaciekawiła i co ważne, zmusiła do refleksji. Polecam!!
UsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki (chociaż recenzja jak zwykle świetna) ale nie każda w końcu musi nam sie podobać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Będę musiała ją przeczytać:P:P
OdpowiedzUsuńChyba jednak spasuję... Mimo tego że bohaterowie to właściwie moi rówieśnicy (a może właśnie przez to? hmm...)
OdpowiedzUsuń