Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 308
Format:130 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788376741338
Jakiś czas temu miałam okazję czytać książkę Ewy Kopsik „Uciec przed cieniem”. Zrobiła ona na mnie bardzo dobre wrażenie, dlatego z tym większą ochotą sięgnęłam po jej najnowszą powieść „Układ z Panem Bogiem”. Piękna okładka, tajemniczy opis i pozytywne wcześniejsze doświadczenia z tą pisarką sprawiły, że nie mogłam się oprzeć lekturze. Czy i tym razem książka przypadła mi do gustu? Zaraz się o tym przekonacie:).
Główną bohaterką jest Krystyna. Matka, żona, synowa. Kobieta jest malarką i jej artystyczna dusza pragnie otaczać się pięknem i wyidealizowanymi widokami. Jednak życie dalekie jest od doskonałości, często obfituje w codzienność, szarzyznę i zwyczajność. Mąż woli słuchać ukochanej mamusi, a córka jest nieco upośledzona. Krystyna nie potrafi jej w pełni zaakceptować a miłość do dziecka przychodzi jej z wielkim trudem. Ukojenie i wytchnienie znajduje za to u boku Roberta, młodego pisarza. Wszystko układa się do czasu wypadku, który spowoduje przełom w życiu artystki. To właśnie ten trudny moment stanie się początkiem zmian w bohaterce i pojawiających się refleksji na temat życia i tego co jest naprawdę ważne. W desperacji kobieta decyduje się zawrzeć pakt z samym Bogiem...
Książka dotyka ważnej tematyki jaką są nasze oczekiwania od życia. Każdy z nas czegoś pragnie, jakoś wyobraża siebie, planuje przyszłość, robi pewne założenia. Niestety często nijak się one mają do niespodzianek jakie szykuje nam los lub Stwórca. Tak też było z naszą bohaterką. Moim zdaniem autorce udało się stworzyć ciekawą fabułę, która od początku mnie wciągnęła. Główna postać jest dość osobliwa w swoim zachowaniu, stąd może nie wzbudzać naszej wielkiej sympatii, ale było to interesujące doświadczenie. Książka obfituje w liczne psychologiczne i filozoficzne ozdobniki, które bardzo lubię. Podobało mi się również nagromadzenie silnych emocji, zmaganie się z wewnętrznymi potrzebami i ograniczeniami. Całość jest napisana dość lekko i przystępnie, dlatego czytanie idzie szybko.
„Układ z Panem Bogiem” to opowieść o skomplikowanych relacjach, niełatwej matczynej miłości, zaskakujących wydarzeniach, które potrafią odmienić nasze życie. To również refleksyjna i wzbudzające rozliczne uczucia historia o oczekiwaniach i zmaganiu się z samym sobą. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<<
Tematyka książki wydaje się bardzo ciekawa, tym bardziej że trochę mi bliska. Również mam troszkę duszę artystki więc chętnie sięgnę po tą książkę. Miłej soboty :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze nic o tej autorce, ale recenzja jest zachęcająca :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i widzę, że mamy podobne wrażenia po lekturze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To tematyka, która będzie mi zawsze odpowiadała, dlatego jak tylko będę miała okazję przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńW kolejce u mnie tyle książek, że tej póki co raczej nie dorzucę do niej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam tę książkę w planach :)
OdpowiedzUsuńKsiążka z pewnością ciekawa, ale mnie jakoś do niej nie ciągnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam wielką chęć na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńU mnie leży na stosiku do przeczytania w najbliższych dniach :)
OdpowiedzUsuńI już się na nią cieszę, dzięki Twojej recenzji!
Teraz wiem, że koniecznie chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńTo już druga pochlebna recenzja tej książki, mam ją na liście i czas zacząć poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńPrzesyciłam się żonami, matkami, kochankami, które przytłacza codzienność. Na razie potrzebuję oddechu.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na tę książkę, choć o matkach, żonach (i kochankach też :D) czytać lubię
OdpowiedzUsuń