Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 03/2012
Liczba stron: 224
Format: 125 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788308048894
Po ostatnim spotkaniu z „Solaris” Stanisława Lema, postanowiłam zabrać się za inne książki pisarza. Ma ich w dorobku całe mnóstwo, więc wybór nie był prosty. W końcu zdecydowałam się na jedną z najsłynniejszych pozycji a mianowicie „Bajki robotów”. Już sam opis na okładce intrygował i kusił, ale jak się później okazało, wnętrze kryło znacznie, znacznie więcej.
Nie zamierzam streszczać poszczególnych utworów. Warto samemu odkryć ich magię i niezwykłość. Wspomnę jedynie, że książka zrobiła na mnie świetne wrażenie. Gdzieś wyczytałam, że jest to lektura szkoły podstawowej, ale ja jakoś nie przypominam sobie, abym ją czytała. Chcę wierzyć, że po prostu nie była omawiana przez moją klasę niż w to, że celowo ją sobie opuściłam. Tak czy inaczej zaczęłam czytać z wielkim entuzjazmem, który tylko rósł w miarę kolejnych stron. To co zwraca uwagę to innowacyjność i niemała pomysłowość fabuły, która jest bardzo oryginalna i zaskakująca. Mimo, że bajki te mają w sobie coś z baśniowości, to akcja rozgrywa się w nietypowym dla nich miejscu – kosmosie. Co więcej, bohaterami wcale nie są dzielni rycerze, czarodzieje, piękne księżniczki, ale maszyny i roboty, które będę mieć uczucia i inne cechy typowo ludzkie. Niesamowite, jak świetnie udało się to pisarzowi przedstawić.
Język jest specyficzny, miejscami niełatwy, niemało w nim groteski, humorystycznych wtrąceń, czasami absurdu czy ironii. Całość czyta się dość dobrze, ale z pewnością nie tak lekko, jak pierwotnie sądziłam. Będą emocje, zaskakujące sytuacje oraz pojawi się moc refleksji i przemyśleń. Moim zdaniem książka powinna być adresowana przynajmniej do młodzieży gimnazjalnej , licealnej i oczywiście do osób dorosłych. Nie jestem pewna czy młodsze dzieci odebrały by ją w odpowiedni sposób i dojrzeli wartości, jakie z niej płyną.
„Bajki robotów” to niezwykłe połączenie nowoczesności i elementów fantastycznych z tradycyjnymi bajkami. Z całą pewnością jest to nieszablonowa pozycja, warta Waszej uwagi. Z każdej opowiastki płynie ważny morał czy też istotne przesłanie dla nas, mimo że można je również traktować tylko jako rozrywkę. Polecam serdecznie miłośnikom Lema, jak i wszystkim czytelnikom pragnącym nietuzinkowej książki. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Nie czuję się jeszcze na silach by podołać twórczości Lema. :)
OdpowiedzUsuńMiałam (nie)przyjemność czytać całkiem niedawno, ale niestety nie odebrałam jej równie dobrze. Tak, jest to lektura dla klas 6 szkoły podstawowej, co jest (przynajmniej dla mnie) trochę za wcześnie. Może po prostu nie odebrałam jej dobrze...
OdpowiedzUsuńWidzę, że będę musiał sięgnąć po literaturę Lema :) Ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pamiętam tę książkę jeszcze z czasów podstawówki, była to nasza lektura. Wtedy jej nie polubiłam, ale biorąc pod uwagę, że to tylko z pozoru bajka dla dzieci, mogłam jej też należycie nie zrozumieć.
OdpowiedzUsuńStanisława Lema znam od innych powieści, m.in "Szpitala przemienienia". Mam kilka jego książek w domu, więc muszę w wakacje zaznajomić się z "domową biblioteczką" ;)
OdpowiedzUsuńTak sobie czytałam i przypomniało mi się, że oglądałam przedstawienie "Bajki robotów" odgrywane przez... roboty ;) W takiej wersji można przyswoić sobie ta książkę w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Jeśli będziesz miała możliwość polecam żebyś się zapoznała. Ja mam bardzo pozytywne wrażenia :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście okłada urzeka, w ogóle piękne to wydanie. Ja "Bajki robotów" czytałam 'z przymusem', ponieważ jest to lektura w szóstej klasie szkoły podstawowej. I sama nie wiem dlaczego, język Lema do dzieci w tym wieku w ogóle nie trafia. I zgodzę się z Tobą, że powinno się ją czytać dopiero w gimnazjum. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że czytałam fragment na polskim ! :D Jakoś nie dla mnie ta książka chyba jednak i raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNie przypominam sobie, żebym czytała coś Lema - aż wstyd.
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się okłada - tak trochę postać Buki z Muminków mi przypomina :)
Myślę, że jak tylko nadarzy się okazja z ogromną radością przeczytam " Bajki robotów"
Uwielbiam te bajki i zdecydowanie kojarzę je z dzieciństwem :) Śliczne wydanie!
OdpowiedzUsuńMój brat miał niektóre z bajek Lema jako lekturę, więc przeczytałam ja. Niestety styl pisania i tematyka mi nie przypadły do gustu :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kiedyś czytałam i nawet mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńDla Lema zawsze znajdę czas i Bajki robotów nie są tu wyjątkiem. Z chęcią je przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Chyba muszę się zapoznać.
OdpowiedzUsuń