Wydawnictwo: Hachette
Wydanie polskie: 01/2012
Liczba stron: 290
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377398357
Od kiedy poznałam serię Pisane przez życie wydawnictwa Hachette, stałam się jej fanką. Sukcesywnie kompletuję kolejne książki ukazujące się w tym cyklu i właśnie tą drogą otrzymałam lekturę „Sycylijskie wesele” Diane Sterling. Od razu z dużym zapałem chwyciłam za książkę i zaczęłam czytać... Jak zwykle w przypadku tej serii nie skończyłam, póki nie pochłonęłam całej powieści.
Sycylia... Piękna, gorąca wyspa o egzotycznych i bajkowych widokach. Któż by pomyślał, że ta oaza spokoju stanie się dla kogoś pułapką? Boleśnie przekonała się o tym autorka i zarazem bohaterka książki Diane Sterling. Młoda, utalentowana kostiumolog ma wszystko co potrzeba do szczęścia. Właśnie poślubia Sycylijczyka imieniem Tancredi, swojego ukochanego. Wydawać by się mogło, że lepiej być nie może, ale właśnie wtedy wszystko zaczyna się psuć. Mężczyzna okazuje się bardzo zazdrosny i wraz ze swoimi przyjaciółmi śledzi każdy ruch kobiety. Rodzina męża również nie zamierza pomóc kobiecie a upokorzenia, psychiczne znęcanie stają się nie do wytrzymania. W końcu Diane poważnie myśli nad odejściem od męża, ale dobrze wie, że nie będzie to ani proste, ani przyjemne. Mąż nie pozwoli, aby ona i jej córka odeszły i zrobi wszystko, aby udaremnić plan ucieczki....
Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Autorka z dużą dozą wrażliwości opisuje co przeżyła w małżeństwie, które pozornie zapowiadało się idealnie. Piękna, malownicza wyspa, która powinna być rajem na Ziemi stała się więzieniem, z którego nie było widać wyjścia. Zastraszanie, poniżanie i ciągłe śledzenie to tylko mały fragmencik dramatu, jaki przeżyła autorka. Cała opowieść napisana jest prostym, przystępnym językiem. Ważnym elementem są natomiast emocje, które szybko udzielą się czytelnikowi. Lubię życiową tematykę, dlatego lektura wciągnęła mnie od pierwszych stron. Jaki był jej finał? Nic nie zdradzę, ale z pewnością warto poznać tę książkę.
„Sycylijskie wesele” to prawdziwa do bólu historia o niespodziankach od losu i bolesnym rozczarowaniu drugim człowiekiem. To także obraz małej, zamkniętej społeczności podporządkowanej wyżej postawionemu, bogatemu człowiekowi, który z ciepłego człowieka stał się tyranem. Polecam gorąco!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Już sama okładka mnie strasznie przyciąga, a co dopiero twoja ocena.... ;)
OdpowiedzUsuńMarzę o tym by poznać choć jedną książkę z tego wydawnictwa, bo z tego co widzę i czytam, są to rewelacyjne, życiowe powieści.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie choć ciężko. Chciałabym przeczytać. Dzięki Tobie odkryłam nową ciekawą serię. Dzięki.
OdpowiedzUsuńnie czytałam i nie wiem, czy przeczytam...
OdpowiedzUsuńUch, chciałabym już móc przeczytać choć jedną z książek z tej serii...:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie garnęłam się do tej serii, ale teraz widzę, że to był raczej błąd :)
OdpowiedzUsuńSamo to, że książka jest z serii Pisane przez życie zobowiązuje do sięgnięcia po nią.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za historiami prosto z życia, ale moje upodobania często się zmieniają :)
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuńTa książka na razie przede mną :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze mnie zachęciłaś. Takie dramaty życiowe najdłużej zapadają w pamięć. Muszę przeczytać:P
OdpowiedzUsuńw swojej pracy mam podobną sytuacje. wprawdzie bez Sycylii w tle, ale może powieść pozwoli mi spojrzeć na rodzinę z nieco innej perspektywy.
OdpowiedzUsuńWydawnictwo ma w swojej ofercie wiele ciekawych i wartościowych książek. Chciałabym przeczytać je wszystkie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka dopiero przede mną, ale po Twojej recenzji jestem jej strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńLubię czasami przeczytać takie prawdziwe historie, więc może sięgnę.
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka. I to słońce sycylijskie. Na pewno kiedyś wybiorę się w podróż z tą książką.
OdpowiedzUsuń