Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 102
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788308046555
Chyba każdy zna Janusza Leona Wiśniewskiego a większość z Was czytała przynajmniej jedną z jego książek w niemałym dorobku literackim. Osobiście lubię tego pisarza i jego twórczość, dlatego ucieszyła mnie możliwość przeczytania zbioru opowiadań „Ukrwienia”. Mimo, że nie przepadam za krótką formą tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. I bardzo się cieszę, że dałam jej szansę:).
Oczywiście nie będę streszczać treści poszczególnych utworów, bo nie ma to większego sensu. Nie chcę też odbierać Wam przyjemności odkrywania samemu tego, co autor nam przyszykował. Prawie wszystkie opowiadania dotyczą zwyczajnych ludzi, ich problemów, dylematów i codziennych spraw. Na pozór niczym nie wyróżniające się utwory zawierają jednak dużą dawkę przemyśleń i refleksji nad życiem i skomplikowaną ludzką naturą. Z duża dozą realizmu i autentyczności pisarz przedstawia losy poszczególnych bohaterów. Nie ma tu kreowania na siłę nietypowych, zawiłych postaci. Wprost przeciwnie. Jest normalność, zwyczajność, ale ujęte bardzo sprawnie i ciekawie. Duży plus za zmysł obserwacji i psychologiczną zaciętością z jaką autor rozbierał na czynniki pierwsze umysł i duszę bohaterów. Co ważne, nie sposób czytać całości bez emocji i wzruszeń a język jest na tyle lekki i przystępny, że całość pochłania się w szybkim tempie.
„Ukrwienia” to bardzo króciutka książka, ale zawierająca za to liczne refleksje i dużą dawkę wartościowych złotych myśli, które jednak nie mają moralizatorskich zapędów. I bardzo dobrze. Jeżeli lubicie twórczość Janusza Wiśniewskiego, chcecie przeczytać niewielką objętościowo pozycję, cenicie krótką formę bądź po prostu macie ochotę na lekturę dotykającą istotnych, życiowych tematów, to zdecydowanie polecam ten zbiór opowiadań. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<<
Jakoś mnie nie ciągnie do prozy Wiśniewskiego, choć Twoja recenzja jest tak bardzo zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Strach się przyznać ale nigdy nie czytałam tego autora, więc muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńKonkretna recenzja jest dobrą recenzją.:) A Pana Wiśniewskiego lubię... trochę.:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie. Tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiśniewski ma specyficzny styl pisania, ale całkiem przyjemnie mi się go czyta.
OdpowiedzUsuńJakoś nie kręcą mnie książki tego autora :/
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobały jego opowiadania z "Intymnej teorii względności". O "Ukrwieniu" w życiu nie słyszałam, chociaż jak będę miała okazję, to chętnie przeczytam. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńA ja się jakoś nie potrafię do Wiśniewskiego przekonać. Lata temu przeczytałam "Samotność w sieci" i w sumie nawet nie próbowałam czytać niczego innego z jego dorobku.
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam żadnej z książek tego pana, ale skoro osobie, która tak jak ja nie przepada za opowiadaniami się spodobała, to może i mnie przypadnie do gustu ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie czytalam zadnej jego ksiazki, a z ciekawosci chcialabym ;-)).
OdpowiedzUsuńAutora znam, ale nie czytałam żadnego z jego dzieł. "Ukrwienia" wydają się być dość intrygujące. Może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z książek tego autora i nie wiem czy zacznę ;)
OdpowiedzUsuńJeeeeju, ja nawet "Samotności w sieci" jeszcze nie czytałam...;)
OdpowiedzUsuńJa także nie przepadam za zbiorami opowiadań. O "Ukrwieniach" już co nieco słyszałam, tak jak i o paru innych pozycjach pana Waśniewskiego, ale przyznaję, że dotychczas żadnej z jego książek nie czytałam. Może wkrótce się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńpewnie kiedyś znajdę czas żeby przeczytać wszystkie jego książki, na razie mam za sobą jedynie "S@motność w sieci"
OdpowiedzUsuńNie jestem jego wielką fanką, lecz moze spodobają mi sie te opowiadania jak kiedyś znajdę na nie czas.
OdpowiedzUsuńTym razem spasuje, gdyż nie jestem zwolenniczką twórczości Wiśniewskiego.
OdpowiedzUsuńprzyznam się, że nie przepadam za zbiorami opowiadań, właściwie po nie nie sięgam
OdpowiedzUsuńtwórczość autora oczywiście znam, kto by nie znał, jednakże z racji własnych upodobań po książkę bym nie sięgnęła
Z J.L.Wiśniewskim jest jak z dobrym winem nigdy nie jest za stare by spróbować odkryć jego nieprzenikniona głębie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i winszuję wspaniałe recenzji:)
Krótka, ale treściwa recenzja. Takie lubię. A po książkę z chęcią sięgnę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Wiśniewski jest dla mnie nierówny.
OdpowiedzUsuńW zbiorze emaili z Małgorzatą Domagalik był czarujący, szarmancki, szczery, inteligentny. Jeden cytat do dzisiaj mam w pamięci, i zawsze robi mi się ciepło na sercu, gdy go sobie przypomnę.
Równie dobrze wypadł w "Arytmii uczuć" - wywiadzie rzeką, który przeprowadziła Dorota Wellman.
Za to jego proza nie wzbudza we mnie żadnych uczuć. Rozumiem, co chce mi przekazać, ale nie potrafię się identyfikować z jego bohaterami. Jego opowiadania są niezwykle krótkie i naszpikowane wynikami badań, naukowymi faktami - co sobie bardzo cenię i zaznaczam na rózne sposoby,. Właściwie jeśli zdarzy mi się czytać, to właśnie traktuję to jako zdródło dodatkowej informacji o świecie, jako trampolinę do własnych poszukiwań. Tak samo było w przypadku "Ukrwień".
Pozdrawiam serdecznie. :-)
Bardzo chętnie przeczytam. Ajjj, nie potrafię się oprzeć twojej recenzji. Poza tym samo nazwisko Wiśniewskiego już mnie przekonuje:P
OdpowiedzUsuńCzytałam prawie wszystkie zbiory opowiadań tego autora, spędziłam przy tym niezwykle miłe chwile :) Ps. Podziwiam Cię - nie wiem jak Ty to Kasandra robisz, że czytasz w szaleńczym tempie, właściwie pożerasz książki :))
OdpowiedzUsuń