Loading...

poniedziałek, 26 marca 2012

„Ukrwienia” Janusz Leon Wiśniewski



Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 102
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788308046555

Chyba każdy zna Janusza Leona Wiśniewskiego a większość z Was czytała przynajmniej jedną z jego książek w niemałym dorobku literackim. Osobiście lubię tego pisarza i jego twórczość, dlatego ucieszyła mnie możliwość przeczytania zbioru opowiadań „Ukrwienia”. Mimo, że nie przepadam za krótką formą tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. I bardzo się cieszę, że dałam jej szansę:).

Oczywiście nie będę streszczać treści poszczególnych utworów, bo nie ma to większego sensu. Nie chcę też odbierać Wam przyjemności odkrywania samemu tego, co autor nam przyszykował. Prawie wszystkie opowiadania dotyczą zwyczajnych ludzi, ich problemów, dylematów i codziennych spraw. Na pozór niczym nie wyróżniające się utwory zawierają jednak dużą dawkę przemyśleń i refleksji nad życiem i skomplikowaną ludzką naturą. Z duża dozą realizmu i autentyczności pisarz przedstawia losy poszczególnych bohaterów. Nie ma tu kreowania na siłę nietypowych, zawiłych postaci. Wprost przeciwnie. Jest normalność, zwyczajność, ale ujęte bardzo sprawnie i ciekawie. Duży plus za zmysł obserwacji i psychologiczną zaciętością z jaką autor rozbierał na czynniki pierwsze umysł i duszę bohaterów. Co ważne, nie sposób czytać całości bez emocji i wzruszeń a język jest na tyle lekki i przystępny, że całość pochłania się w szybkim tempie.

„Ukrwienia” to bardzo króciutka książka, ale zawierająca za to liczne refleksje i dużą dawkę wartościowych złotych myśli, które jednak nie mają moralizatorskich zapędów. I bardzo dobrze. Jeżeli lubicie twórczość Janusza Wiśniewskiego, chcecie przeczytać niewielką objętościowo pozycję, cenicie krótką formę bądź po prostu macie ochotę na lekturę dotykającą istotnych, życiowych tematów, to zdecydowanie polecam ten zbiór opowiadań. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<<

23 komentarze:

  1. Jakoś mnie nie ciągnie do prozy Wiśniewskiego, choć Twoja recenzja jest tak bardzo zachęcająca:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Strach się przyznać ale nigdy nie czytałam tego autora, więc muszę to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Konkretna recenzja jest dobrą recenzją.:) A Pana Wiśniewskiego lubię... trochę.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie nie dla mnie. Tym razem odpuszczam.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiśniewski ma specyficzny styl pisania, ale całkiem przyjemnie mi się go czyta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie kręcą mnie książki tego autora :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podobały jego opowiadania z "Intymnej teorii względności". O "Ukrwieniu" w życiu nie słyszałam, chociaż jak będę miała okazję, to chętnie przeczytam. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja się jakoś nie potrafię do Wiśniewskiego przekonać. Lata temu przeczytałam "Samotność w sieci" i w sumie nawet nie próbowałam czytać niczego innego z jego dorobku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie czytałam żadnej z książek tego pana, ale skoro osobie, która tak jak ja nie przepada za opowiadaniami się spodobała, to może i mnie przypadnie do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nie czytalam zadnej jego ksiazki, a z ciekawosci chcialabym ;-)).

    OdpowiedzUsuń
  11. Autora znam, ale nie czytałam żadnego z jego dzieł. "Ukrwienia" wydają się być dość intrygujące. Może kiedyś... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam żadnej z książek tego autora i nie wiem czy zacznę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeeeeju, ja nawet "Samotności w sieci" jeszcze nie czytałam...;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja także nie przepadam za zbiorami opowiadań. O "Ukrwieniach" już co nieco słyszałam, tak jak i o paru innych pozycjach pana Waśniewskiego, ale przyznaję, że dotychczas żadnej z jego książek nie czytałam. Może wkrótce się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  15. pewnie kiedyś znajdę czas żeby przeczytać wszystkie jego książki, na razie mam za sobą jedynie "S@motność w sieci"

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie jestem jego wielką fanką, lecz moze spodobają mi sie te opowiadania jak kiedyś znajdę na nie czas.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tym razem spasuje, gdyż nie jestem zwolenniczką twórczości Wiśniewskiego.

    OdpowiedzUsuń
  18. przyznam się, że nie przepadam za zbiorami opowiadań, właściwie po nie nie sięgam
    twórczość autora oczywiście znam, kto by nie znał, jednakże z racji własnych upodobań po książkę bym nie sięgnęła

    OdpowiedzUsuń
  19. Z J.L.Wiśniewskim jest jak z dobrym winem nigdy nie jest za stare by spróbować odkryć jego nieprzenikniona głębie.
    Pozdrawiam i winszuję wspaniałe recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Krótka, ale treściwa recenzja. Takie lubię. A po książkę z chęcią sięgnę w wolnej chwili.
    Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiśniewski jest dla mnie nierówny.
    W zbiorze emaili z Małgorzatą Domagalik był czarujący, szarmancki, szczery, inteligentny. Jeden cytat do dzisiaj mam w pamięci, i zawsze robi mi się ciepło na sercu, gdy go sobie przypomnę.
    Równie dobrze wypadł w "Arytmii uczuć" - wywiadzie rzeką, który przeprowadziła Dorota Wellman.

    Za to jego proza nie wzbudza we mnie żadnych uczuć. Rozumiem, co chce mi przekazać, ale nie potrafię się identyfikować z jego bohaterami. Jego opowiadania są niezwykle krótkie i naszpikowane wynikami badań, naukowymi faktami - co sobie bardzo cenię i zaznaczam na rózne sposoby,. Właściwie jeśli zdarzy mi się czytać, to właśnie traktuję to jako zdródło dodatkowej informacji o świecie, jako trampolinę do własnych poszukiwań. Tak samo było w przypadku "Ukrwień".

    Pozdrawiam serdecznie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo chętnie przeczytam. Ajjj, nie potrafię się oprzeć twojej recenzji. Poza tym samo nazwisko Wiśniewskiego już mnie przekonuje:P

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam prawie wszystkie zbiory opowiadań tego autora, spędziłam przy tym niezwykle miłe chwile :) Ps. Podziwiam Cię - nie wiem jak Ty to Kasandra robisz, że czytasz w szaleńczym tempie, właściwie pożerasz książki :))

    OdpowiedzUsuń