Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 07/03/2012
Liczba stron: 412
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375151794
Wielkimi krokami zbliża się wiosna. Za oknem można częściej dostrzec słonce przebijające się zza chmur, śpiew ptaków także już dociera do naszych uszu. Właśnie w taką pogodę ma się ochotę sięgnąć po lżejszą i pozytywnie nastrajającą książkę, którą bez wątpienia jest „Droga do Różan” polskiej autorki Bogny Ziembickiej.
Każdy z nas potrzebuje miłości. To właśnie dzięki niej jesteśmy tym, kim jesteśmy, czujemy się szczęśliwi i spełnieni. Niektórzy przez całe życie szukają drugiej połówki, inni natomiast bez trudu odnajdują swoje miejsce w życiu i osobę, z którą chcą dzielić radości i smutki. Z podobnymi problemami zmaga się główna bohaterka książki, Zofia. Młoda, wrażliwa dziewczyna mieszka w malowniczym dworku i jest skrycie zakochana w swoim przyjacielu Krzysztofie. Ten jednak zdaje się nie zauważać zainteresowania dziewczyny. Wszystko się zmienia gdy sąsiad bohaterki, przystojny malarz imieniem Eryk, zaczyna walczyć o względy Zosi. Właśnie wtedy rozpoczyna się ciekawa gra między mężczyznami. Kogo wybierze? Wybór nie będzie taki prosty, zwłaszcza że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż można przypuszczać. Poza tym dochodzą tajemnice z przeszłości i inne postacie, które zaważą na decyzji...
Cóż mogę napisać o tej książce? Przede wszystkim jest to bardzo przyjemna lektura na samotny wieczór. Taki czasoumilacz, dzięki któremu wypełnimy wolny czas i który pozwoli nam na chwilę wytchnienia po pracowitym dniu. Od pierwszych stron wciągnęłam się w fabułę, która może nie jest bardzo oryginalna, ale ujmuje ciepłem i lekkością. Główna bohaterka od razu zyskała moją sympatię a jej perypetie i miłosne poczynania śledziłam z niemałym zainteresowaniem. Będą emocje, sporo zaskakujących sytuacji i szczypta humoru. Całość opisana jest dynamicznie i przystępnym językiem, co ważne bez zbędnego przeciągania akcji.
„Droga do Różan” to niezobowiązująca i naprawdę ciekawa książka o samotności, szukaniu swojego miejsca w życiu, w końcu również o miłości, choć niełatwej. Warto zaparzyć herbatkę, wygodnie rozsiąść się na kanapie i dać się porwać tej opowieści. Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Książka wydaje się być ciekawa, a okładka zachęcająca :)czasoumilaczom mówię tak :)
OdpowiedzUsuńO, tego mi było trzeba, bo rozglądałam się za jakąś lekką lekturką ;) Ciekawe, czy jest w mojej osiedlowej bibliotece?
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać o tej książce, ale raczej mi się do niej nie spieszy. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zerknęłam na datę wydania - rany, w takim razie NA PEWNO tego nie ma w mojej bibliotece ;) Muszę jeszcze trochę poczekać :/
OdpowiedzUsuńCzasoumilacz?? Zapamiętam. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę, bo potrzebuję ostatnio takich czasoumilaczy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe... Ale nie jestem pewna, czy kupię.
OdpowiedzUsuńKusicielka z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOkładka urocza :)
OdpowiedzUsuńMiłosne dylematy są pasjonujące :), może nie jest to książka, która szczególnie mnie kusi, ale ze względu na piękną okładkę i sympatyczną treść chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńOkładka przecudna, już czuję to słońce i ciepełko !!!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam, jestem w połowie i mam bardzo pozytywne odczucia. Tak jak napisałaś, to przyjemna, lekka powieść w sam raz na wiosnę, której wypatruję na każdym kroku! :) Dziś rano słyszałam już śpiewające ptaki, miejmy nadzieję, że to rychła zapowiedź pięknej, słonecznej pogody. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Okładka jest śliczna. Co pewien czas potrzebuję takiego czasoumilacza, więc w razie czego będę wiedziała po co sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMieszkam niedaleko miasteczka- Różana :D Jak będę miała wolną chwilę na pewno po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOkładka sprawia, że czuję wiosnę.;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale mam ochotę ją przeczytać. Taka historyjka na wolny wieczór to dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńAch, wiosna... Gdzież ona jest? Niech przychodzi szybciej, potrzeba mi dawki witaminy D i pięknej, rozkwitającej natury ;)
OdpowiedzUsuńChętnie się 'poczasoumiluję' z "Drogą do Różan" :)
Pozdrawiam!
Okładka jest przepiękna. Tematyka trochę w nie moim stylu, ale to samo mówiłam o książkach pani Michalak, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńW pierwszym momencie zobaczyłam okładkę i powaliła mnie na kolana. Bardzo chętnie przeczytam ją w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńCzasoumilacze są potrzebne, zdecydowanie. Zwłaszcza, jeśli do nich zaparzymy herbatę. :)
OdpowiedzUsuńI mnie również spodobała się okładka.
Niestety, chyba nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńChyba muszę rozejrzeć się za tą książką. Ostatni taka lekka tematyka jest bardzo pożądana w moim życiu :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)