Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 05/2011
Liczba stron: 472
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788375106541
Jose Saramago to portugalski pisarz, laureat Literackiej Nagrody Nobla. Lubię twórczość tego autora, ale z jedną książką zwlekałam aż do dziś. Chodzi o „Ewangelię według Jezusa Chrystusa”, niezwykle kontrowersyjną powieść, przez środowiska katolickie określaną nawet jako bluźnierczą. Wzbraniałam się przed tą lekturą, ale z drugiej strony chciałam sama wyrobić sobie o niej zdanie, dlatego kiedy nadarzyła się okazja zabrałam się za czytanie.
O czym dokładnie jest książka? Cała opowieść dotyczy życia Jezusa, w jego najbardziej ludzkim wymiarze. W Biblii i innych dziełach typowo duchowych postać Chrystusa ukazana jest od strony misji jaką miał spełnić tu na Ziemi. Saramago natomiast posuwa się dalej, daje się ponieść fantazji i swojej wyobraźni. Przedstawia losy Jezusa, snuje historię o tym co się działo w codziennym życiu, o problemach, uczuciach, niełatwych decyzjach i ludzkich potrzebach. Z pewnością nie będę Wam streszczać fabuły, bo nie o to chodzi, ale warto zajrzeć do tej pozycji i przekonać się, co też takiego intrygującego przyszykował nam pisarz. Jedno jest pewne. Nikt nudzić się nie będzie, ponieważ sporo się tu dzieje, nie zabraknie emocji i zaskakujących sytuacji, jak i nietypowych rozwiązań. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Zastanawiałam się, jak bym odebrała tę książkę, gdyby dotyczyła nie postaci Jezusa a zupełnie kogoś innego, zwyczajnego człowieka. Dzięki temu łatwiej było mi docenić literackie walory bez skupiania się na kwestiach religijnych. Pod względem stylu i języka autor naprawdę się postarał. Mimo, że całość czyta się niełatwo, to jednak kunszt pisarki widać od razu. Refleksje i przemyślenia pojawiają się na każdym kroku, podobnie jak i emocje, które nieraz są bardzo silne. Niektóre opisane wydarzenia są sprzeczne z moimi przekonaniami, jednak nie czułam, aby autor chciał obrazić i skazić wizerunek Jezusa. Mimo to niektóre sytuacje mną wstrząsnęły, inne zdziwiły a były i takie, które wywołały uśmiech na twarzy. Ta książka nie pozostawia czytelnika obojętnego.
„Ewangelia według Jezusa Chrystusa” to pozycja, którą jedni uznają za herezję i szarlatański wymysł, inni za świetną powieść, od której nie będą mogli się oderwać. Wszystko zależy od punku widzenia. Ja osobiście czytałam ją nie jako biografię Jezusa, a jako wymyśloną przez pisarza historię, dlatego nie raziła mnie ona swą treścią. Polecam wszystkim, którzy mają ochotę na oryginalną pozycję, nie boją się kontrowersyjnych wątków i są przygotowani na niecodzienne podejście do kwestii religijnych. Po prostu ciekawa pozycja, do której trzeba mieć zdrowy dystans. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Też zastanawiałam się jak odbiorę tę książkę. Może skorzystam z Twojej rady i spojrzę na to z innego punktu widzenia...
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś tą pozycją, oczywisty jest fakt iz zycie Jezusa nie ogranicza się jedynie do skrawków ewangelii jakie dano nam "do wglądu" . Jezus był człowiekiem z całym inwentarzem " człowieczeństwa" i przeróżnymi innymi życiowymi sytuacjami . Autor w sumie miał spore pole do popisu , opisując historię Jezusa od tej innej " człowieczej" strony .Biorąc pod uwagę ówczesne obyczaje i fakty historyczne , miał okazję stworzyć coś wyjątkowego. Nie sądzę aby było to bluźnierstwo z jego strony :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała się sama przekonać .
Pozdrawiam
Może i wydaje się ciekawa, jednak na chwilę obecną nie interesuje mnie taka tematyka.
OdpowiedzUsuńTo co dla jednych jest kontrowersją dla innych stanowi intrygującą opowieść. Warto poznawać mało spotykane tematy
OdpowiedzUsuńMnie pewnie treść by raziła, ale zabieram się niedługo za inną książkę Saramago :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy dałabym radę po raz drugi przeczytać "Samotność w sieci".
OdpowiedzUsuńCo do opisanej przez Ciebie "Ewangelii..." to sama nie wiem czy chciałabym ją przeczytać, nie dlatego że jestem wierząca i mogłabym uznać tę książkę za bluźnierczą, bardziej chodzi mi o fakt, że nie rozumiem trochę celu pisania tego typu powieści.
Dość nietypowa książka, ale jak będę miał okazję, to chyba spróbuję ją przeczytać. Zobaczymy co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Czytałam (a raczej: próbowałam przeczytać) "Miasto ślepców" tego autora - jakoś nie za bardzo przypadło mi do gustu... Dlatego szczerze zastanawiam się, czy chciałabym sięgnąć po "Ewangelię...". Czytałam książki o podobnej tematyce (m.in. "Ewangelia według Marii, matki Jezusa") i raczej do mnie nie przemawiają... Chyba po prostu zrezygnuję z takich książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tematycznie jak najbardziej moje klimaty. A przeczytam tym chętniej, że tyle wokół tej książki kontrowersji. :) Bardzo ciekawa jestem, jak sama ją odbiorę. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńTego autora czytałam "Miasto ślepców", które naprawdę mną wstrząsnęło. W planach mam "Miasto białych kart", a później może zabiorę się za powieść, którą recenzujesz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJose Saramago zachwycił mnie "Miastem ślepców", o "Ewangelii.." słyszałam, ale póki co nie mam odwagi przeczytać.
OdpowiedzUsuń