Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie polskie: 03/2012
Liczba stron: 338
Format: 120 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377222423
Całkiem niedawno wpadła mi w ręce książka Anetty Kołodzieczyk-Rieger „Oczy zmrużone w mroku”. Oryginalna okładka oraz interesujący opis były wystarczającą zachętą, aby dać szansę tej lekturze. Czy przypadła mi do gustu? Zaraz się o tym przekonacie:).
Poznajemy dwie bohaterki. Natalia to Polka, która obecnie mieszka w Niemczech. Dobre małżeństwo, dwójka wspaniałych dzieci a w wolnym czasie poświęcanie się swojej pasji, czyli pisaniu wierszy. Niby bajka, prawda? A jednak to tylko pozory normalności i szczęścia. Drugą bohaterką jest Ewa, która dotychczas wiodła spokojne życie. Wszystko się zmienia, kiedy wyjeżdża jej matka. Janusz, chłopak dziewczyny, z dnia na dzień zmienia się w tyrana i zaborczego mężczyznę, który próbuje zdominować Ewę i uzależnić ją od siebie. Zaczyna się batalia o powrót do normalności. Czy udany? Sami się o tym przekonajcie czytając tę lekturę.
Książka nie należy do łatwych i przyjemnych. Już sama tematyka, życiowa i bolesna, wymusza na czytelniku potrzebę skupienia. Co więcej autorka umieszcza w fabule bardzo dużo szczegółów i drobiazgów, które na dłuższą metę mogą nieco męczyć. Nie oznacza to jednak, że będziemy się nudzić. Pisarka dotyka różnych codziennych spraw, wobec których nie będziemy obojętni. Dodatkowo całość wzbogacają silne emocje i napięcie w oczekiwaniu na rozwój dalszej sytuacji. Nie zabraknie też tajemnic, skrywanych lęków i trudnych do przełknięcia wspomnień. Obie bohaterki przeżywają swój dramat, obie łączy coś więcej. Pewnie zastanawiacie się co to takiego? Nic nie zdradzę!
„Oczy zmrużone w mroku” to książka trudna, ale warto poświęcić jej czas. Okładka przykuwa wzrok i wiernie oddaje treść całej historii. Jeżeli lubicie życiowe lektury oscylujące wobec tragicznych losów kobiet, to zdecydowanie polecam sięgnąć po tę powieść. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Okładka robi faktycznie wrażenie. Zawartość także więc przeczytam jeśli trafi mi się okazja. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie trudne książki, więc może...
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na ;trudne' książki, wiec pranajmniej teraz podziękuję.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją polecić mojej kuzynce! A sama także chętnie ją przeczytam - nie tylko ze względu na ciekawą okładkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tym razem jednak spasuje. Mam na chwilę obecną dużą czytelniczą listę do nabycia. Może jak się z nią uporam to wtedy pomyślę o innych pozycjach.
OdpowiedzUsuńBrzmi dość zwyczajnie i właściwie w natłoku innych pozycji niczym specjalnym nie wydaje się wyróżniać. Póki co spasuję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawa okładka :) Rozejrzę się za nią, może się okazać ciekawa ;D
OdpowiedzUsuńMam tę książkę przed sobą. Mam nadzieję, że zaciekawi mnie równie bardzo jak i Ciebie!
OdpowiedzUsuńMyślę, że tym razem zrezygnuję. Myślę, że to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńOładka rzeczywiście przyciąga wzrok.
Pozdrawiam :)
ciekawa okładka, ciekawy tytuł, recenzja brzmi zachęcająco, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuń