„Serce pełne kłamstw” Ann Rule
Wydawnictwo: Hachette
Wydanie polskie: 12/03/2012
Liczba stron: 392
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377398715
Lubię czytać książki opisujące prawdziwe wydarzenia. Dzięki temu znacznie łatwiej wdrażam się w fabułę i odbieram ją mocniej niż fikcję, co jest oczywiście naturalne. Właśnie z tego powodu sięgnęłam po lekturę „Serce pełne kłamstw”. Autorką jest Ann Rule, była policjantka, która obecnie współpracuje z FBI, pomaga tworzyć portrety psychologiczne morderców a swoje doświadczenie wykorzystuje również przy tworzeniu książek, z których większość dotyczy motywów kryminalnych. Cóż... Nie mogłam się powstrzymać i musiałam przeczytać choć jedną pozycję tej autorki.
Nieco o fabule... Motywem przewodnim jest sprawa śmierci Chrisa Northona. Autorka stara się przedstawić nam dochodzenie i ujawnić wszystkie informacje, aby wspólnie dojść do zaskakującego rozwiązania. Wszystko zaczęło się od pewnego jesiennego poranka 2000 roku kiedy to Lisa Northon zgłosiła śmiertelne postrzelenie swojego męża. Wszystko rozegrało się na kempingu nad rzeką Lostine, gdzie doszło do tego incydentu. Jednak sprawa kto jest temu winien od początku nie była prosta. Para małżeńska sprawiała wrażenie zakochanej w sobie i szczęśliwej. Jak się okazało były to tylko pozory, ponieważ mężczyzna niejednokrotnie był wobec żony brutalny i stosował przemoc. Nie stronił też od alkoholu i narkotyków. Czy to jednak był powód do zabicia? A może to nieszczęśliwy wypadek? Koniecznie musicie przeczytać tę książkę.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale okazało się całkiem udane. Czytelnik wciela się w rolę detektywa, otrzymuje stopniowo kolejne informacje dotyczące zbrodni, poznaje dowody, przesłuchuje świadków i zbliża się do rozwiązania zagadki kryminalnej. Podobało mi się wspólne z autorką prowadzenie śledztwa i zagłębianie się w niełatwą sprawę, która okaże się bardziej zawiła niż początkowo można sądzić. Co więcej, dużo tu szczegółów, które z jednej strony wzbogacają książką, ale z drugiej utrudniają odbiór. Język za to jest prosty, łatwy a czytanie nie sprawia najmniejszych trudności. Z pewnością pozycja ta zainteresuje wszystkich ceniących niełatwe sprawy, kryminalne zagadki, śledzenie pracy policji i zagłębianie się w system sądownictwa. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 /6 <<<<
____________________________________________
„Za młoda na śmierć” M. William Phelps
Wydawnictwo: Hachette
Wydanie polskie: 12/03/2012
Liczba stron: 346
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377398708
Żyjemy sobie spokojnie nie będąc nawet świadomym, jak bardzo nasze życie jest kruche i ulotne. Dopiero kiedy w mediach usłyszymy lub zobaczymy kolejny komunikat o zabójstwie, tragicznej zbrodni lub innym przestępstwie, przypominamy sobie że takie wydarzenie może się i nam przytrafić. Takie wiadomości zawsze są wstrząsające, ale kiedy sprawa dotyczy młodych ludzi czy dzieci, całość staje się jeszcze bardziej dramatyczna. Właśnie o tym jest najnowsza pozycja Williama Phelpsa „Za młoda na śmierć”.
Autor opisuje sprawę kryminalną, która zmroziła krew w żyłach i przeraziła niemałą rzeszę osób. Wszystko przez tragiczną śmierć szesnastoletniej Adrianny Reynolds. Nie miała łatwego dzieciństwa a gdy próbowała sobie ułożyć życie, zostało jej ono odebrane. Została uduszona, podpalona a jej ciało rozkawałkowano i ukryto w workach. Przerażające? Nie do pomyślenia? Zdecydowanie tak. Z pewnością jesteście ciekawi kto mógłby dopuścić się tak okropnej zbrodni. Jakiś zwyrodnialec, psychopata a może niezrównoważony ukochany? Czy powodem takiego czynu była zemsta, zazdrość czy może coś zupełnie innego? Nic nie zdradzę, ale z pewnością finał tej sprawy jest jeszcze bardziej smutniejszy niż można przypuszczać.
Książka porusza szalenie ważny temat. Autor dotknął tu problemów nękających współczesną młodzież i ukazał jej inną, ciemną stronę. Przemoc, narkotyki, seks, wzniecanie zamieszek, buntowanie się przeciwko innym czy też demonstrowanie swojej siły wobec słabszych to tylko nieliczne przejawy patologicznego zachowanie młodych ludzi, którzy lubią wyróżniać się wśród innych, szokować czy balansować na krawędzi. Między innymi o tym jest książka, która stara się wyjaśnić przyczynę i motywy śmierci młodej osoby. Do lektury dołączono autentyczne czarno-białe fotografie jej oprawców, jak i miejsca zbrodni, które jeszcze mocniej oddziaływały na wyobraźnię i wywoływały niemałe emocje.
„Za młoda na śmierć” jest to książka o trudnym dorastaniu, o potrzebie akceptacji przez rówieśników czy też próba ukazania subkultur młodzieżowych. Jeżeli lubicie intrygi kryminalne, tajemnice, życiowe dylematy, pozycje wywołujące niemałe refleksje, to jest to publikacja, którą powinniście przeczytać. Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Jeśli miałabym wybierać, to zdecydowanie drugą książkę:) Choć czytałam już podobne opowiadania opisujące zbrodnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ciekawe pozycje. :) Będę mieć je na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńObie książki ciekawe, tym bardziej, że oparte na faktach
OdpowiedzUsuńZa młoda na śmierć to dobra książka dla dzisiejszej trudnej młodzieży - teoretycznie, bo w praktyce i tak nie chcieliby jej przeczytać. Brzmi interesująco, jeszcze o żadnej z tych dwóch książek nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńTematycznie obie książki mnie zafascynowały, więc z miłą chęcią rozejrzę się za nimi w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńObie ciekawe i godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńDrugą książkę przeczytam z wielką chęcią. Co do pierwszej to może również się skuszę... Bardziej ze względu na autorkę niż na samą książkę, ale jednak. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObie książki przydałoby mi się mieć w swojej biblioteczce, lubię kryminały, więc te pozycje to coś dla mnie :).
OdpowiedzUsuńObie bardzo ciekawie się zapowiadają
OdpowiedzUsuńInteresujące... Szkoda, że wcześniej nie dowiedziałam się o tych książkach, ale z chęcią to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńKryminalne książki lubię a oparte na faktach, to tym bardziej. Niedługo wybieram się na zakupy, więc rozejrzę się za nimi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Ciekawa tematyka, coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPierwsza książka średnio mi się podobała, a tę drugą jutro zaczynam ;)
OdpowiedzUsuń