Loading...

wtorek, 19 czerwca 2012

„Bliżej słońca” Richard Paul Evans



Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 04/2012
Liczba stron: 320
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324016983

Ciepłe, letnie słońce sprzyja sięganiu po niezobowiązujące książki, przy których świetnie się wypoczywa. Właśnie dlatego moją uwagę zwróciła lektura „Bliżej słońca” Richarda Paula Evansa. Miałam okazję już kilkakrotnie czytać książki tego pisarza i bardzo miło je wspominam. Czy i tym razem było podobnie? Zaraz się wszystkiego dowiecie:).

Kilka słów o fabule... Życie lubi nam płatać figle. Niby mamy wszystko zaplanowane, zapięte na ostatni guzik a tu nagle, zupełnie nieoczekiwanie, wszystko się zmienia i to w najmniej spodziewanym momencie. Podobnie było w przypadku naszych głównych bohaterów, których zawiłe ścieżki zetknęły się w pewnym momencie. Christine to młoda dziewczyna, która zostaje porzucona tuż przed ślubem. Aby zagoić swoje zranione serce, za namową przyjaciółki, postanawia w ramach wolontariatu wyjechać do Peru. Tymczasem Paul to lekarz, który prowadzi tu sierociniec dla porzuconych dzieci. Oboje nawet nie wyobrażali sobie, że tak potoczy się ich życie. A tu taka niespodzianka! Amazońska dżungla, dziewicze tereny, brak cywilizacji i wielkomiejskich wygód a w środku tego dwoje ludzi, którzy muszą zmierzyć się z demonami przeszłości, bolesną przeszłością i niełatwymi decyzjami. Jak sobie poradzą? Czego dowiedzą się o sobie? Nic nie zdradzę!

Lubię twórczość Evansa kiedy chcę się zrelaksować i odpocząć po ciężkim dniu. Właśnie wtedy jego książki wypadają najlepiej, jednak nie jest to literatura wysokich lotów. „Bliżej słońca” czyta się naprawdę lekko i przyjemnie, ponieważ język jest prosty i przystępny oraz dużo tu dialogów. Akcja rozgrywa się w egzotycznym miejscu, co moim zdaniem było dobrym posunięciem, podobnie jak wplecenie w całość wątku z misją humanitarną i trudną sytuacją dzieci. Sama historia miłosna jest nieco przewidywalna i trochę uproszczona, ale jeżeli ma być to lektura do wypoczynku, to w tej roli sprawdza się idealnie. Po prostu lekka opowieść o miłości, zawiłych ścieżkach życia, czynieniu dobra, przy której przyjemnie spędzicie czas. Polecam i pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

29 komentarzy:

  1. Na mojej półce leży jedna książka tego autora - muszę w końcu po nią sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  2. cały dorobek Evansa to dla mnie absolutny 'must have'.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam przyjemności zapoznać się z twórczością Evansa, ale czuję, że najwyższy czas to zmienić!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciepło wspominam moje pierwsze spotkanie z tym autorem i chętnie podebrałabym Ci tę książkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na dzieła Evansa zawsze jestem chętna:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, że książki Evansa cudem nie są, ale to nie szkodzi... czasami lubię zaczytać się w niezobowiązującej lekturze. Na te powieść też mam ochotę :)
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam okazji do przeczytania tej książki, ale może, może... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Obiecaj mi" tego autora i bardzo mi się podobało, więc może i po tą sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  9. W najbliższym czasie planuję poznać twórczość Evansa, więc dopisuję sobie ten tytuł do listy "muszę przeczytać".

    OdpowiedzUsuń
  10. Wstyd przyznać że nie zabrałam się jeszcze za tegoż autora ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po książki Evansa na bank sięgnę - w przyszłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba nie znam autora, choć tematyka wydaje się być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Od dawna poszukuje książek tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na ciepłe dni w sam raz:)

    OdpowiedzUsuń
  15. od dawna mam ochotę "spróbować" Evansa:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten gatunek to raczej nie moja bajka, ale ostatecznie nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. może kiedyś po nią sięgnę, ale na ten moment raczej odpuszczę lekturę
    mam troszkę innych tytułów w planach, więc ta musi poczekać :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pasuję w tym przypadku, kolejka książek zbyt długa. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam chrapkę na tę książkę od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja mam za sobą na razie tylko jedna jego książkę, ale mam nadzieje, że to się szybko zmieni!

    OdpowiedzUsuń
  21. Przeskanowałam tylko Twoją recenzję, bo właśnie dziś zaczęłam czytać tę książkę. Cieszę się, że Ci się podobała, a z tego co piszesz wynika, że nie odbiega ona od innych powieści Evansa, więc powinna się spodobać także i mnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Z chęcią się z nią zapoznam :) Brzmi interesująco!

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba będę musiała poszukać :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam jeszcze jego twórczości, ale od dawna noszę się z zamiarem przeczytania jakiejś powieści Evansa. Do recenzowanej książki ciągnie przez Peru :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Raczej nie w moim guście ale może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam Evansa. Czytałaś "Szukając Noel"? Za tę książkę go pokochałam. Niedawno czytałam "Kolory tamtego lata", a w najbliższych planach mam "Obiecaj mi".

    OdpowiedzUsuń
  27. I ja miałam ochotę na tę lekturę. Lekka, idealna na lato. Niestety dostałam coś z listy rezerwowej więc Evans będzie musiał poczekać na przypływ gotówki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię czasem sięgnąć po Evansa. Wprawdzie jest to lekka, niezbyt wysokich lektura, ale czasem właśnie czegoś takiego nam trzeba. Muszę się rozejrzeć i za tą książką.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Aj, a ja nadal na nią poluję ;) Uwielbiam Evansa ;)

    OdpowiedzUsuń