Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Wydanie
polskie: 28/06/2012
Liczba
stron: ?
Format: 125
x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788361386179
Ostatnio pojawia się na rynku wydawniczym zaskakująco dużo
książek. Wiele z nich wydaje się warte uwagi, ale jak wybrać te
najbardziej wartościowe? Takie, po przeczytaniu których pozostanie w nas
ich ślad? Otóż niełatwa to sprawa. Trzeba przeczytać dużo "zwyczajnych" książek,
aby w końcu trafić na perełkę. Mi się udało znaleźć taką wyjątkową lekturę i
jest nią „Chłopiec w walizce” autorstwa duńskiego duetu Lene Kaaberbol i Agnete
Friis.
Parę słów o treści... Początkowo poznajemy kilka pozornie
niezwiązanych ze sobą osób. Mieszkają w innych miejscach, zmagają się z różnymi
problemami, mają odmienne spojrzenie na wiele kwestii a jednak los i pewne
wydarzenia połączą ich dziwną siatką zależności. Wszystko nabierze rumieńców,
gdy pojawi się tytułowy chłopiec w walizce. Odkryje go Nina Borg pracująca w
Duńskim Ośrodku Czerwonego Krzyża, która na prośbę swojej przyjaciółki Karen
miała tylko odebrać z przechowalni jakiś pakunek. Cóż... Okazało się, że w
środku jest zmęczone, wyczerpane i przerażone ponad 3-letnie dziecko. Kobieta
od razu zorientowała się, że chodzi o przemyt ludzi i postanawia pomóc chłopcu.
Jednak to zadanie okaże się szalenie trudne i znacznie bardziej skomplikowane,
niż przypuszczała...
Książkę otrzymałam wczoraj i od razu zabrałam się za jej
czytanie. Gdy już zaczęłam, nie mogłam się od niej oderwać. Autorki stworzyły
naprawdę niezwykłą i wciągającą historię, która składa się z fragmentów i
urywków różnych opowieści splatających się w intrygującą, choć dramatyczną
całość. Przede wszystkim duży plus trzeba przyznać za pomysłową fabułę, w której
poruszono wiele współczesnych zagadnień, m.in. przemoc domową, trudną sytuację
materialną, pragnienie posiadania potomstwa, samotność, ale także handel
dziećmi czy brutalny świat przestępczy pod przykrywką codzienności. Akcja jest
bardzo dynamiczna, płynie warto a dreszczyk emocji i zaskakujące sytuacje będą
tu często gościły. Dodatkowo język jest bardzo schludny i plastyczny a emocje
niemałe i dość silne. Beznamiętne czy chłodne czytanie nie wchodzi tu w grę.
„Chłopiec w walizce” to książka, która bez wątpienia
wprowadza pewien powiew świeżości do skandynawskich kryminałów. Jest to pozycja
zmuszająca do głębszych refleksji, wywołująca potok przemyśleń, wzruszająca i
wzbudzająca niemałe emocje. Co więcej, łączy w sobie to, co lubię najbardziej,
czyli życiową, prawdziwą do bólu historię, szczyptę sensacji oraz dużo
psychologicznych odnośników. Cóż więcej chcieć? Jak się przed chwilą
dowiedziałam, powyższa książka jest początkiem serii, dlatego z
niecierpliwością będę rozglądać się za kontynuacją. Jeżeli jeszcze nie
czytaliście tej lektury, to naprawdę warto poświęcić jej swój czas. Polecam i
pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Chętnie sięgnę;) Właśnie czegoś takiego potrzebuję:D
OdpowiedzUsuńMoże dostane tę książkę do recenzji :) Marzę o niej :)
OdpowiedzUsuńSkandynawskie kryminały ostatnio robią wielką furorę na rynku czytelniczym, chyba muszę się z jakimś zapoznać :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę zapoznać się z ta książką
OdpowiedzUsuńNa te książkę mam chrapkę, mam nadzieję, że uda mi się ją dorwać w swoje łapki. :)
OdpowiedzUsuńAleż mnie zainteresowałaś tą książką! Muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka czeka na półce i widzę, że warto ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zazdroszczę ci. Ja jeszcze nie dostałam możliwości przeczytania tej książki, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
OdpowiedzUsuńZ tego co piszesz, książka jest naprawdę dobra. Postaram się ją przeczytać przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńJuż po pierwszym akapicie tej recenji byłam przekonana, że warto sięgnąć po tą książkę. Dopisuje do listy :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam skandynawskie kryminały, a "Chłopiec w walizce" niewątpliwie będzie (gdyż jeszcze przed premierą) baardzo wartościową i interesującą lekturą. Wystarczy spojrzeć na Wydawcę. Mi to wystarczy :)) A Twoja zachęcająca recenzja tylko ten fakt potwierdza.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, że miałaś już możliwość przeczytać tę książkę
OdpowiedzUsuńnawet sama u siebie na blogu dawałam info w zapowiedziach właśnie o tej książce, gdyż zwróciłam na nią od razu uwagę :)
Coś mi mówi,że jakaś erupcja kultury może nastąpić, a nawet może już jest.Bardzo dużo wspaniałych książek pojawiło się i połykam je z ochotą, ale wciąż czekam na zamówioną kontynuację "Oczekiwanej" Katleen McGover.Serdecznie pozdrawiam.
UsuńNie słyszałam, ale przy najbliższej okazji się za nią rozejrzę. Zwłaszcza, że także widzę tutaj powiew świeżości ;)
OdpowiedzUsuńSkandynawskimi kryminałami już się nieco przejadłam, ale tak ładna okładka nie pozostawia mi chyba wyboru...:)
OdpowiedzUsuńChcę ją przeczytać od czasu, gdy ukazała się w zapowiedziach :)
OdpowiedzUsuńOpis brzmi intrygująco, chętnie się z tą książką zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę, że już przeczytałaś tę książkę... dlaczego ja jeszcze jej nie mam?! Aaaaaa ;(
OdpowiedzUsuńOjejku,widzę, że książka naprawdę przypadła Ci do gustu. Czym prędzej będę musiała ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPrzemyt ludzi to niezwykle ciężki temat i mam wrażenia, ze cały czas aktualny... A skandynawskie kryminały wielu sobie chwali. Chętnie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPrzerażająca historia... To prawda, dobrych książek jest coraz więcej, niestety czasu coraz mniej, co nie oznacza, ze nie czytamy. Ta książka też jest pożądana :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na tę książkę i mam nadzieję, że niedługo zasili moje zbiory :)
OdpowiedzUsuńKolejne skandynawskie klimaty, do tego jak piszesz z powiewem świeżości - muszę ją mieć !
OdpowiedzUsuńmuszę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńA.
Mam książkę już u siebie w domu, teraz tylko czekam na koniec sesji i biorę się za jej czytanie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się ją szybko przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Intrygujący tytuł jak i okładka. A po tej recenzji to już po prostu muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńA to mnie zaciekawiłaś. Książkę kupię jak tylko pojawi się w empiku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
ja też czuję się zaciekawiona. Pewnie by mi umknęła w natłoku tytułów
OdpowiedzUsuńInteresująca lektura. Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuń