Wydawnictwo:
Replika
Wydanie
polskie: 05/2012
Liczba
stron: 416
Format: 130
x 200 mm
Oprawa: miękka
ze skrzydełkami
ISBN: 9788376741772
Do tej
pory nie miałam okazji poznać twórczości Magdaleny Zimniak, ale wszystko się zmieniło
za sprawą jej najnowszej książki „Pokój Marty”. Muszę przyznać, że wyjątkowo
zaciekawił mnie opis tej lektury. Okładka również miała w tym swój udział:).
Czy lektura przypadła mi do gustu? Zaraz się o tym przekonacie.
Bohaterką
jest siedemnastoletnia Marta, która wraz ze swoim ojcem Karolem Kępinskim,
znanym i cenionym pisarzem, przeprowadzają się do Maciejowa. Kupują wiekowy już
dom, który pamięta czasy II Wojny Światowej i
rozpoczynają życie od nowa. Oboje pragną pogodzić się z niełatwą przeszłością,
w tym ze śmiercią Joasi, matki i żony, która kilka lat wcześniej zginęła w
wypadku samochodowym. Tymczasem nowe miejsce zamiast ukoić ich zbolałe dusze
staje się początkiem nietypowych sytuacji. Marta już pierwszej nocy doświadcza
snu na jawie, w którym widzi poprzednią właścicielkę tego pokoju, jej
imienniczkę, która w czasie wojny została tu brutalnie zgwałcona przez Niemców.
Dziewczynka prosi ją o pomoc a jednocześnie przestrzega przed powtórką z
przeszłości. O co w tym wszystkim chodzi? To jednak dopiero początek. Może ma
to coś wspólnego z chorobą psychiczną, która dawno temu dała się we znaki
rodzinie Kępińskich? Albo ma związek z romansem
jaki Marta nawiązuje z Erykiem, swoim nauczycielem? Tak czy inaczej wszystko
doprowadzi do szokujących i niespodziewanych wydarzeń...
Książka tak jak przeczuwałam zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Początkowo raziła mnie cukierkowa relacje dziewczyny z ojcem, jednak
wkrótce wszystko zmieniło się o 180 stopni. Autorka stworzyła interesującą
opowieść o nastolatce, która musi zmierzyć się nie tylko ze swoją przeszłością,
ale przede wszystkim z czekającymi ją w życiu niespodziankami. A trochę tego
będzie. Emocje jakie jej towarzyszą są różnorodne. Miłość i nienawiść,
zagubienie, strach, poczucie niezrozumienia, bunt, ale też i drążenie spraw,
aby je jak najlepiej zrozumieć, szukanie wyjścia z sytuacji i nie poddawanie
się. Wplecenie tu wątku z nierozwiązaną sprawą zgwałconej dziewczynki uważam za
ciekawe i bardzo dobrze zarysowane, ukazane jako magiczny, nadprzyrodzony
motyw na granicy między fantazją a rzeczywistością, fikcją a
prawdą, jawą a snem. Zdecydowanie ożywił on fabułę. Plastyczny język i lekki styl uprzyjemnił
czytanie, dzięki czemu lekturę pochłaniało się z niebywałą szybkością.
„Pokój Marty” to pozycja warta przeczytania. Nuta romantyzmu
i tragizmu, garść psychologicznych odnośników czy też delikatne napięcie oraz element
zaskoczenia przypadną do gustu wielu czytelnikom. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Widziałam tę książkę już jakiś czas temu w zapowiedziach i jakoś mnie nie skusiła, niestety. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, książkę dopisuję do listy, a okładka rzeczywiście super :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja,piękna okładka - chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńSkończyłam właśnie czytać tę ksiązke i pisze recenzje, więc zerknęłam tylko na twoją ocenę, by nie sugerować się twoimi wrażeniami z lektury. Osobiście jestem bardzo zadowolona z poznania tejże powieści.
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada się wyjątkowo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja też nie znam tej autorki, ale chętnie poznam ;)
OdpowiedzUsuńOkładka sugestywna. Chętnie przeczytam, gdy nadarzy się okazja. Tylko nie wiem kiedy, bo ostatnio fajne książki dosłownie mnie zasypują.
OdpowiedzUsuńOkładka jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńTa książka coś w sobie ma i to coś sprawia, że muszę jak najszybciej po nią sięgnąć :)
intrygująca okładka
OdpowiedzUsuńjak patrzę na tę dziewczynkę, to jakbym moją córcię widziała :)
a sama historia wydaje się być ciekawa :)
Na pewno przeczytam! Treść w sam raz dla mnie i sądząc po Twojej ocenie warto sięgnąć do tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno warta przeczytania, ale jej fabuła jakoś mnie nie zachęca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mam na nią wielką ochotę! :) sięgnę na pewno! już sama okładka do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być naprawdę interesująca, poza tym okładka jeszcze bardziej stara się do tego przekonywać. Ciekawa jestem najbardziej tej wspomnianej choroby psychicznej... Czyżby ona był bezpośrednią przyczyną takich zdarzeń? I co to za choroba? ;)
OdpowiedzUsuńHa! Nic z tego. Nie zdradzę czy choroba psychiczna to właściwy trop czy nie;))). Pozdrawiam serdecznie!!
UsuńChyba natrafiłam na kolejną idealną lekturę na wakacje! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, piękna okładka ;D Nie pozostaje mi nic innego tylko rozejrzeć się za tą książką :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę - potrzebuję tylko więcej czasu na te wszystkie wspaniałe książki ;)
OdpowiedzUsuńKto nie jest choć w niewielkim stopniu romantykiem? :) Moja pierwsza myśl związana z tą książką to: "Chciałabym taką sukienkę!" :D
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie, muszę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńA.
Chyba nie do końca dla mnie, ale rozejrzę się ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, także może jeszcze po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawie zapowiadająca się pozycja. Z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń