Loading...

niedziela, 3 czerwca 2012

„Zanim spłonę” Gaute Heivoll



Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 10/2011
Liczba stron: 256
Format: 130 x 215 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377993767

Lubię literaturę skandynawską, dlatego z wielką ochotą sięgnęłam po książkę „Zanim spłonę” . Autorem jest Gaute Heivoll, norweski pisarz, którego twórczość do niedawna była mi całkowicie nieznana. Dlaczego więc sięgnęłam po ten thriller? Otóż zainteresował mnie opis oraz bardzo pochlebne opinie na polskich i zagranicznych forach.

Kilka słów o treści... Przenosimy się na północ Europy, do Finsland, niewielkiego, sennego miasteczka w Norwegii. Życie płynie tam leniwie, monotonia i spokój są standardem. Do czasu! Ktoś zaczyna podpalać budynki a potem również domy mieszkalne. Panika i napięcie rosną w zastraszającym tempie a lokalna społeczność musi nie tylko zmierzyć się z seryjnym podpalaczem, ale również z wewnętrznymi problemami. Jednak to tylko część fabuły książki. Wraz z zagłębianiem się w psychikę sprawcy pożarów, będziemy również zgłębiać życie autora, który odkrył tu przed czytelnikami wiele osobistych, wręcz intymnych kwestii. Wszystko to splecie się w intrygującą i jakże zaskakującą całość.

Cóż mogę napisać? Przede wszystkim warto wspomnieć, że powyższą książkę można odebrać jak świetny thriller bądź jako misternie skonstruowaną powieść psychologiczną. Bardzo lubię takie połączenia, dlatego lektura zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Dodatkowo wplecenie autentycznych zwierzeń autora zdecydowanie uatrakcyjniło odbiór. Sylwetka piromana została genialnie nakreślona, zwłaszcza że zatopimy się w jego umysł, zajrzymy do najmroczniejszych zakamarków, odkryjemy demony przeszłości i zawiłe relacje międzyludzkie. Ważnym elementem są emocje, silne i mocno dające o sobie znać, a także tajemniczy i zagadkowy tok wydarzeń oraz ponury klimat. Co więcej, język i styl zasługują na wysoką notę za poetyckość i połączenie wrażliwości z męską prozą.

„Zanim spłonę” to skomplikowane studium szaleństwa i obłędu oraz fascynująca opowieść o życiu i jego nieodgadnionych ścieżkach. To również historia miłości, samotności, straty, zbrodni, marzeń i ich zderzeniu z rzeczywistością oraz rozprawieniu się z przeszłością. Polecam serdecznie. Z przyjemnością sięgnę po inne książki autora.

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

26 komentarzy:

  1. Thriller to raczej nie mój gatunek. Morderstwa w powieściach pojawiają się na moim stoliku naprawdę rzadko :) Tu co prawda mamy podpalacza. Kiedyś u Jodi Picoult pojawił się ten temat, bardzo zgrabnie, psychologicznie, zarysowany i to mnie wtedy zaciekawiło. Nie mówię więc jej "nie", ale na pewno nie pobiegnę od razu do księgarni ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mistrzowska okładka!
    Recenzja bardzo zachęcająca, aż się rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. i znów interesująca książka, po którą bym od razu sięgnęła ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię szaleństwo, więc już się pisze na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powieść psychologiczna, thriller w dodatku literatura skandynawska! Nie no, muszę po nią sięgnąć! Bezapelacyjnie. W dodatku taka dobra ocena... Grzechem byłoby przejść obojętnie obok tej pozycji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam do tej pory do czytania ze skandynawskimi autorami.Wygląda na to, że muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. odważny pomysł wpleść w książkę własne życie, nie każdy by się na to zdecydował ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam ostatnio tę książkę na stronie wydawnictwa, czytałam o niej i byłam bardzo ciekawa tego tytułu - teraz wiem, że warto przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi naprawdę intrygująco, chętnie przeczytam:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Thiler? W takim razie muszę przeczytać! XD

    OdpowiedzUsuń
  11. też lubię takie książki, po tej recenzji na pewno sięgnę i po nią:)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ktoś już gdzieś pisał o tej książce. Nie kryję, że mnie interesuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To coś dla mnie - chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Okładka bardzo ciekawa, a i książka brzmi interesująco... Bardzo chętnie się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam skandynawskie kryminały, a Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła. Z pewnością sięgnę po "Zanim spłonę". Zajrzyj też do mnie [stulecieliteratury.blogspot.com].

    OdpowiedzUsuń
  16. Zainteresowałaś mną tą książką. Lubię thriliery, lubię też literaturę skandynawską. Muszę przeczytać.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, znowu coś dla mnie, lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio przekonałam się do thrillerów, więc "Zanim spłonę" wydaje się być jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kusisz tymi książkami, oj kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Thriller miałam okazję czytać tylko raz w życiu! Pomyśleć, że przez moje uprzedzenia ominęłoby mnie coś tak fantastycznego. : )
    Rzecz jasna - jeżeli będzie okazja, to przeczytam przedstawioną przez Ciebie lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z początku myślałam, ze będzie oklepana, ale teraz po przeczytaniu Twojej recenzji, wydaje się mi być ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawa okładka, świetna recenzja. Nic tylko szukać i czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiem do końca dlaczego, ale nie specjalnie przepadam za książkami, których akcja dzieje się w Skandynawii...Ale okładka bardzo interesująca:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Piroman? Thriller? No to mnie zaciekawiłaś. Już zaczynam się rozglądać za tą książkę.
    Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  25. Skandynawska literatura ma jedna charakterystyczną cechę a mianowicie wielowątkowość. Ja nigdy nie wiem jak zabrać się za opisywanie fabuły takich książek bo mają w sobie takie bogactwo zdarzeń i historii, że trudno jakoś to ubrać w słowa. Jestem zachęcona i na pewno sięgnę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń