Wydawnictwo:
Novae Res
Wydanie
polskie: 2012
Liczba
stron: 340
Format: 130
x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788377223987
Całkowicie przypadkowo w moje ręce wpadła książka „Freelancer”
Andrzeja Te. W sumie nie miałam jej w planach, ale kiedy dostałam ją w swoje
łapki oczarowała mnie okładka oraz zainteresował opis. Na próbę postanowiłam, że przeczytam
kilkanaście stron i jeżeli mi nie podpasuje zostawię ją na bliżej nieokreśloną
przyszłość. Jednak historia stworzona przez tego polskiego autora dość szybko
mnie wciągnęła.
Kilka słów o fabule... Bohaterem jest Iks Igrek, nastolatek,
którego życie oscyluje wokół alkoholu, narkotyków, kradzieży, bójek i wizyt na
„wytrzeźwiałce”. Nielegalne życie działalność przestępcza to dla niego chleb
powszedni i sposób na własną przeprawę ze świata dzieciństwa ku dorosłości.
Dojrzewanie okaże się burzliwe, jednak to tylko fragment książki. Będziemy bowiem
obserwować również jak potoczyło się jego dalsze życie i to kim się stał, co
osiągnął już jako dorosła osoba. A tu także różowo przyszłość się nie jawi. Oto
trzeba zamknąć własny biznes i przejść na bezrobocie. Sporo wolnego czasu na
przemyślenia, więc Iks dojdzie do ciekawych wniosków. I nie zamierza tak tego
zostawić...
W sumie trudno mi tę książkę obiektywnie opisać i ocenić. Z
jednej strony pomysł na fabułę, jak i poruszana tematyka są ciekawe, ale sposób
wykonania jakoś do końca do mnie nie trafił. Z całą jednak pewnością muszę
przyznać, że bardzo podobała mi się szata graficzna i edytorska. Wplecenie w
szary tekst kolorowej grafiki, komiksowych szkiców czy zastosowanie różnych
czcionek było strzałem w dziesiątkę i w połączeniu z zawartym przekazem stworzyło
intrygującą całość. Czasami męczyłam się przy niektórych opisach, zwłaszcza tych,
które nie wnosiły nic do fabuły, jednak nie jest to lektura nudna. Będą i
życiowe problemy, zmagania ze sobą i ogólnie z nieprzyjemnymi niespodziankami
od losu, jak również humorystyczne wstawki, nieco przygód i ciekawych
spostrzeżeń. Sporo tu również symboliki,
metafor, dosadnego, choć nie wulgarnego języka oraz specyficznego klimatu.
Podsumowując, „Freelancer” to przede wszystkim książka nieszablonowa,
oryginalna a przez tą właśnie odmienność może ona nie każdemu przypaść do
gustu. Mimo to, miłośnicy ceniący niekonwencjonalne pozycje oraz odbiorcy
spragnieni lektury na wskroś autentycznej, nie splamionej obłudą i zakłamaniem,
prawiącej o bolączkach współczesnego świata, z pewnością docenią jej przesłanie.
Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
W końcu coś zupełnie innego. Mam ochotę na tę książkę. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń---robbi---
Przemyślę - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście niezwykle barwna i przykuwająca uwagę. Obecnie mam inne czytelnicze zobowiązania, ale będę pamiętać o tej pozycji na przyszłość.
OdpowiedzUsuńOkładka jest makabryczna! xD
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje klimaty, tym razem spasuję:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ciekawa okładka, ciekawy tytuł, a jak się okazuje, również ciekawa fabuła... Może kiedyś?
OdpowiedzUsuńOkładka nieco dziwaczna, tzn. w ogóle nie wiadomo jakiej treści się po niej spodziewać. Klimaty jednak nie moje, bo przygnębia mnie taki obraz życia młodych ludzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrego dnia!
Okładka - cudo! Dlaczego tak mało takich ciekawych eksperymentów?...
OdpowiedzUsuńLubię oryginalność więć się skuszę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, okładka ciekawa. :) Jednak zawartość jakoś mnie nie pociąga. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHmm, czasem warto sięgnąć po coś zupełnie innego:)
OdpowiedzUsuńokładka faktycznie niesamowita i przyciąga oczka :)
OdpowiedzUsuńsama książka jednak do mnie nie do końca przemawia
pozdrawiam
Nieziemska okładka i nawet dla niej samej sięgnę po książkę :D
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł. Zajrzę z ciekawości, bo rzadko spotyka się książkę w której wykorzystywane są komiksy i różne czcionki.
OdpowiedzUsuńIks Igrek? To musi być chyba oparte na faktach...
OdpowiedzUsuńHaha genialna okładka, tak samo jak treść ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń