Loading...

piątek, 17 sierpnia 2012

„Odrodzenie May” Lisa Samson



Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 376
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377670484

Seria Labirynty wydawnictwa WAM to kolekcja światowej literatury współczesnych pisarzy prozy. Do tej pory przeczytałam około dwudziestu pozycji z tej serii i zdecydowana większość zrobiła na mnie świetne wrażenie. Właśnie dlatego nie mogłam oprzeć się kolejnej książce z tego cyklu. Chodzi o „Odrodzenie May” Lisa Samson, które niedawno pojawiło się na rynku wydawniczym...

Kilka słów o treści... Bohaterką jest tytułowa May, której życia do tej pory skupiało się na rozrywkach i trwonieniu czasu na zbędne zajęcia. Dziewczyna kończy szkołę i nie wie co dalej począć. Przyjaźni się z farmerem, który pomógł jej, gdy leżała pijana na drodze. Od tamtej pory są sobie w pewnym sensie bliscy. W końcu bohaterka postanawia wyjechać na misję do Rwandy. Jej decyzja była dość spontaniczna i nie do końca przemyślana. Wkrótce wybucha tam wojna domowa a May mimo niebezpieczeństwa postanawia zostać i dalej pomagać mieszkańcom wioski. Ta decyzja zmieni jej całe życie. Do kraju bowiem dziewczyna wróci fizycznie i psychicznie zraniona. Czy towarzystwo Claudiusa, startego farmera, pomoże jej uporać się z traumą? Nic nie zdradzę!

Książka od początku wydała mi się warta mojego czasu i nie żałuję, że mogłam ją przeczytać. Sam pomysł na fabułę nie jest nowy, ale autorka przedstawiła go w ciekawy i barwny sposób. Codzienne życie na odludnej farmie, dramatyczne wydarzenia w Afryce, radzenie sobie z niełatwą rzeczywistością i bolesnymi wydarzeniami to tylko początek. Sporo tu silnych i skrajnych emocji, wewnętrznych rozterek,  nagromadzonego bólu i żalu. Pisarka umiejętnie wplotła w całość również kwestie wiary, zaufania do drugiego człowieka i Boga oraz znaczenie przyjaźni. Nie ma tu jednak umoralniania czy nawoływania do ślepego posłuszeństwa. Opowieść cechuje raczej duża doza obiektywizmu i racjonalnego podejścia do wielu spraw a do tego nieco melancholijny klimat skłaniający nas do refleksji nad wieloma istotnymi kwestiami. Akcja nie należy do tych pędzących na złamanie karku, ale znudzenie również nam nie grozi. Za to sporo tu psychologicznych odnośników, które bardzo sobie cenię oraz plastycznego języka, który nadaje lekkości całej historii.

„Odrodzenie May” to intrygująca książka o trudnych wyborach, niespodziankach od losu, wstrząsających wydarzeniach i radzeniu sobie z demonami przeszłości. Polecam szczególnie tym, którzy lubią czytać wartościowe opowieści z przesłaniem. Polecam i pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

11 komentarzy:

  1. A ja jakoś nie kojarzę, żebym czytała którąś książkę z tej serii - pobiłaś mnie i to jeszcze jak ;D Skoro książka jest wartościowa to zdecydowanie trzeba zwrócić na nią uwagę! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po zobaczeniu okładki pomyślałam, że to chyba jakaś książka dla dzieci. A tu...takie zaskoczenie;) Poważniejsza tematyka. Chyba warta poznania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapewne mój czas na tę książkę nie byłby stracony :) Jeśli wpadnie w moje łapki, to na pewno zagości na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pierwszy rzut oka pomyślałam, że książka jest skierowana do dzieci i młodzieży. Jednak widzę, że treść bardziej dotrze do starszych czytelników. W takim razie, książka może być w sam raz dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej serii. Jeżeli gdzieś się natknę na tę książkę, to z chęcią przeczytam.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze powiedziawszy, gdy zobaczyłam okładkę myślałam, że to książka młodzieżowa, a nawet dla dzieci. A tu niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś fabuła książki do mnie nie przemawia
    i nie wiem czemu, ale nawet okładka mnie odrzuca
    więc pass

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis książki jakoś mnie nie zainteresował, ale recenzja dość pozytywna, dlatego może się po nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zainteresowała mnie fabuła, jeżeli do tego powieśc napisana jest pięknym językiem, to jest to coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka niepozorna okładka skrywa ciekawą treść - przynajmniej tak wynika z Twojej recenzji. ;) Intrygująca historia, ale nie wiem czy się skusze - jest tyle innych książek na mojej półce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jako osoba zafascynowana filmem "Bez granic" muszę przyznać, iż fabuła owej powieści bardzo mnie zainteresowała. Raczej nie zwróciłabym uwagi na nią w księgarni - okładka (jak już napisali poprzednicy) sugeruje lekturę łatwą i przyjemną. Chwała Opatrzności za recenzje :)

    OdpowiedzUsuń