Wydawnictwo:
Mira
Wydanie
polskie:05/2012
Liczba
stron: 512
Format:140 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788323887904
Penny Jordan to jedna z najbardziej znanych autorek romansów
i książek obyczajowych. Miałam okazję przeczytać kilka pozycji, które wyszły
spod jej pióra i bardzo miło je wspominam. Ostatnio trafiła do mnie książka „Na
dobre i na złe” i długo nie pozwoliłam jej czekać na półce:).
Kilka słów o treści... Fabuła oscyluje wokół trzech par, z
których każda jest inna i boryka się z odmiennymi problemami. Fern to mężatka,
która stara się zachować spokój i trzymać emocje na wodzy. Pod płaszczykiem
normalności jednak skrywa swoją samotność i potrzebę rozpoczęcia życia od nowa.
Wszystko to przez Nicka, jej męża, który nie szanuje jej i romansuje z innymi
kobietami. Czy starczy Fern siły, aby zawalczyć o własne szczęście? Eleanor
natomiast ma kochającego męża, dwóch wspaniałych synów i niezłą pracę. Ale czy
na pewno wszystko jest takie idealne jak sądziła? Jest jeszcze Zoe i Ben, dwa
przeciwieństwa, która niczym magnes się przyciągają. Wspólnie planują swoją
przyszłość, ale czy czekające na nich przeciwności losu umocnią czy osłabią ich relację?
Trzy związki, każdy rzekomo szczęśliwy, zwyczajny i
bezproblemowy. A tak naprawdę? Cóż... Tu sprawy zaczynają się komplikować i
zdecydowanie stają się bardziej złożone. Zdrada, niespełnione marzenia, brak
miłości, strach, zatracenie, tragedie... Od początku wciągnęłam się w fabułę,
polubiłam bohaterów i śledziłam z niemałym zaangażowaniem ich poczynania.
Autorka nakreśliła sylwetki poszczególnych postaci realistycznie, namacalnie,
przez co nie są oni sztuczni i fikcyjni a prawdziwi, z krwi i kości. Co więcej,
akcja nie pędzi, ale też nie ma się poczucia znudzenia a duża ilość dialogów
sprawia, że całość czyta się szybko i z dużą lekkością. Język jest prosty,
barwny a emocje są nieodłącznym elementem tej książki. Dodatkowy plus za liczne
tajemnice i niemałe refleksje...
„Na dobre i na złe” to ciekawa pozycja dla osób spragnionych
lekkiej, ale i ciekawej książki o trudach małżeńskiego czy narzeczeńskiego życia. To również opowieść o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, codziennych zmaganiach i marzeniach, o które warto walczyć. Polecam serdecznie:)
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
Z wielką chęcią przeczytaąłbym tę pozycję. Od czasu do czasu lubię przeczytać coś lekkiego i przyjemnego. :)
OdpowiedzUsuńPozycja , jak znalazł, dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki i póki co jakoś tego nie czuję.
OdpowiedzUsuńLekka lektura, idealna na odprężenie :) Jednak na razie z niej zrezygnuję, bo powoli robią mi się czytelnicze zaległości.
OdpowiedzUsuńLubię Penny więc chętnie zapoznam się z tą książką. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Z chęcią sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńhm jakoś nie przepadamza książkami, których fabuła jest rozbita na kilka osobnych historii, wolę jedną całość, ale nie mówię nie tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńNa dobre i na złe... i w głowie mi serialowa melodia gra...:) A jak polecasz, tytułu na pewno nie zapomnę ...
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale chyba warto byłoby to zmienić... :D
OdpowiedzUsuńChętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńPenny Jordan lubię, czytałam parę jej książek, a obecnie na półce czeka na mnie jej "Niespodziewany powrót" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTakie książki to ja mogę czytać :) Niestety, wiele autorek zostało w moim umyśle zaszufladkowanych. Bardzo niesłusznie. Trzeba odróżnić romans od powieści obyczajowej. Udało mi się to w przypadku Nory Roberts, pora na inne autorki :)
OdpowiedzUsuńPierwsze skojarzenie, to serial. A książka bardzo ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę... :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;) Pewnie sięgnę po nią jak znajdę chwilkę.
OdpowiedzUsuńCzeka na półce.
OdpowiedzUsuńChyba gdzieś kiedyś widziałam ten tytuł.... widzę że warty przeczytania :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam