Loading...

sobota, 8 września 2012

„Preludium brzasku” Tracie Peterson

„Preludium brzasku”  Tracie Peterson

Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 356
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377670477

Ostatnio wpadła mi w ręce książka „Preludium brzasku”  Tracie Peterson. Jest to pierwsza część trylogii „Pieśń Alaski”. Pisarka w Polsce jest słabo znana, ale w swoim dorobku ma kilkadziesiąt powieści, także bestsellerów przetłumaczonych na wiele języków. Cóż mnie zainteresowało w tej lekturze, że postanowiłam dać jej szansę? Otóż przede wszystkim zaintrygował mnie opis oraz okładka a potem zachęciły jeszcze pozytywne recenzje na zagranicznych forach i serwisach książkowych. Nie mogłam się oprzeć pokusie i zabrałam się za jej czytanie...

USA, lata siedemdziesiąte XIX wieku. Bohaterką jest młodziutka, zaledwie szesnastoletnia Lydia. Jej ojciec pragnąc poszerzyć swoje wpływy i zwiększyć majątek zawiera biznesowy układ z wdowcem Floydem, wspólnikiem w interesach. W zamian za korzyści materialne ma on poślubić jego córkę, co wkrótce potem ma miejsce. Dziewczyna oczywiście nie kocha małżonka i nie potrafi dogadać się z dziećmi z jego wcześniejszego małżeństwa. Dla naszej bohaterki zaczyna się okrutny czas pełen upokorzeń, przemocy i cierpienia.  Po kilku latach udręk Floyd nagle umiera zostawiając pokaźny spadek właśnie jej. Kobieta zamierza zacząć życie od nowa, ale pasierbom nie podoba się, że wszystkie pieniądze trafiły do jednej osoby. W końcu Lydia potajemnie ucieka do swojej ciotki na Alaskę. Czy tam odnajdzie szczęście i spokój?

Jestem szalenie zaintrygowana tą trylogią. Pierwszy tom, który miałam właśnie okazję przeczytać zrobił na mnie świetne wrażenie. Przede wszystkim XIX-wieczne realia zostały wiernie odwzorowane i szczegółowo nakreślone  a główną bohaterkę polubiłam od pierwszych stron i cały czas jej kibicowałam. To co musiała znosić ze strony męża, jego dzieci i własnego ojca jest przerażające i nie mieści się w głowie. Podczas czytania spontanicznie pojawiają się silne emocje i liczne przemyślenia. Nie sposób się nudzić, ponieważ oprócz ciekawie nakreślonego wątku głównej bohaterki mamy tu bogate tło historyczne. Język jest przyjemny w odbiorze a akcja toczy się wartko, bez nudnych wstawek. Będzie tu również poruszona kwestia Boga, choć w zupełnie naturalny, niewymuszony sposób. Nie obędzie się również bez wątku romantycznego i psychologicznych odnośników.

„Preludium brzasku” to piękna opowieść o wewnętrznej sile i odwadze, walce z demonami przeszłości, marzeniach i próbie zaznania szczęścia. To także historia o radzeniu sobie w trudnych sytuacjach, o wierze i miłości. A w tle Alaska ze swą surowością i pięknem. Polecam serdecznie!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

25 komentarzy:

  1. Zapowiada się bardzo ciekawie! I skoro jest to pierwsza część to muszę naszykować się na większy wydatek;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Preludium brzasku" wydaje się być interesującym czytadłem, więc jeśli kiedyś będę miała okazję przeczytać tę książkę to na pewno się nie zawaham :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis ciekawy, ale ta cukierkowa okładka jakoś mnie nie przekonuje. Mimo tego chętnie przeczytam lub dam mamie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może kiedyś do niej zajrzę. Na razie odpuszczam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi zachęcająco. Gdy nadarzy się okazja chętnie przeczytam. A ilustracja okładkowa bardzo piękna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po takiej recenzji aż chce się ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może być ciekawa;)
    Z chęcią kiedyś sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietna recenzja i jak zawsze kusząca do przeczytania książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się ciekawie. Muszę się zainteresować serią. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś czuję, że muszę sięgnąć po pierwszy tom. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten tytuł jest tak piękny. Uważam, że to bardzo ważna część książki, a w tym przypadku autorka wyjątkowo się postarała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, jak ja lubię takie książki... A tu widzę jeszcze kilka dalszych tomów :) Trafia w mój gust jak najbardziej i muszę ją zapamiętać koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zainteresowałaś mnie książka, która ni spotkałaby się z miłym przyjęciem z mojej strony, gdyż unikam tego typu tematyki. Cóż Twój dar w recenzowaniu książek wznosi się na kolejny pułap. Oby tak dalej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o tej książce, nie byłam za bardzo przekonana, ale po tej recenzji nabieram na nią ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. brzmi całkiem nieźle ;) chętnie bym ją przeczytała

    OdpowiedzUsuń
  18. okładka przykuwa uwagę
    sama historia również zdaje się być ciekawa
    więc kto wie...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Po książkę chętnie sięgnę, ale tylko wtedy gdy znajdę ją w bibliotece. Nie wydaję mi się, aż tak wybitna aby mogła wydać na nią moje pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaka klimatyczna okładka...Kusi tak jak Twoja recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Intrygujący tytuł, przepiękne okładka i jeszcze taka recenzja :) Nic tylko dopisać do listy ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Magiczna okładka... już sama ona zachęca mnie do przeczytania, a twoja recenzja sprawia, że muszę przejść się do biblioteki bo chyba ją tam widziałam ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Zachęciłaś mnie bardzo do tej książki. Rozejrzę się za nią.:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapowiada się bardzo interesująco. Chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń