Wydawnictwo: MG
Wydanie
polskie: 06/2012
Liczba
stron: 256
Format: 145
x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788377790816
Katarzyna Zyskowska-Ignaciak to polska pisarka, autorka
czterech książek. Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z żadną z nich, aż
kilka dni temu zawitała w moje skromne progi powieść „Upalne lato Marianny”.
Zaciekawił mnie opis i okładka a liczne, bardzo pozytywne recenzje czytelników
tylko utwierdziły mnie w tym wyborze. Czy rzeczywiście warto do niej zajrzeć?
Zaraz się o tym przekonacie;).
Rok 1939. W niewielkiej mazowieckiej wsi znajduje się
piękny, ziemiański dworek. Wokół spokój, cisza, pola uprawne i klimat
wiejskiego życia. Bohaterką jest Marianna, osiemnastoletnia dziewczyna, która
zdała pozytywnie maturę i dostała się na studia prawnicze w Warszawie. Przed
nią ostatnie wakacje w rodzinnej mieścinie a potem czeka ją przeprowadza,
zawieranie nowych znajomości i studia w stolicy. Głowę ma pełną planów i
marzeń, ale w tle coraz częściej słychać wzmianki o nadchodzącej wojnie. Nie
przeszkadza to jednak nastolatce cieszyć się chwilą, korzystać z życia, bawić czy
też przyciągnąć do siebie Zygmunta, starszego od siebie wykładowcę prawa. Cóż z
tego wyniknie? Czy zbliżająca się wielkimi krokami wojna coś zmieni? Jako
potoczą się losy bohaterów? Nie zamierzam już nic zdradzać:).
Książka zrobiła na mnie świetne wrażenie! Od pierwszych
stron poczułam niezwykły klimat i szybko wdrożyłam się w fabułę. Autorka
barwnie, malowniczym stylem nakreśliła urokliwą okolicę oraz wprowadziła ciekawych bohaterów. Postać Marianny jest bardzo dobrze nakreślona, bez przerysowania czy
cukrowych opisów. Jako dorastająca dziewczyna ma wiele pomysłów na siebie,
targają nią różnorodne emocje a hormony buszują jak szalone. Będzie to
przyczyną różnorodnych decyzji i działań, które nie zawsze okażą się właściwe. Ale
przecież na tym polega wkraczanie w dorosłość, że uczymy się na własnych a nie
na cudzych błędach. Akcja jest raczej stateczna, nieco melancholijna, ale
akurat ten sposób prowadzenia wydarzeń idealnie tu pasował. Język jest
plastyczny i lekki a zakończenie
porządnie zaznaczone. Już nie mogę doczekać się kolejnej części!
„Upalne lato Marianny” to pierwszy tom rodzinnej sagi, która
na dłuższą chwilę przeniesie nas wstecz, odkryje dawno już nieobecny świat, zapomnianych
ludzi, zagubione w czasie tajemnice oraz przekazywane z ust do ust historie. Jest
to powieść o młodości, beztrosce, burzliwym dojrzewaniu, planach na przyszłość,
marzeniach oraz wojnie, która potrafi
wiele w życiu zmienić... Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Książka ma klimat, to fakt, chociaż mnie postać głównej bohaterki mnie irytowała... Jednak powieść ma dość mocne zakończenie i ogólnie oceniłam ją na plus :)
OdpowiedzUsuńRecenzję tej książki przeczytałam już na tylu blogach że po prostu muszę ja przeczytać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwórczość Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak miałam już okazje poznać, dzięki powieści ,,Przebudzenie'', która przypadłą mi do gustu, dlatego jeśli nadarzy się okazja przeczytania ,,Upalnego lata Marianny'', to na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńTak...trafiłaś w sedno, to coś absolutnie dla mnie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki o wojnie, więc i ta z pewnością by mi się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści! Z tego co piszesz zapowiada się bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Widzę, że zachwyty trwają. Mnie też bardzo się podobała i w planach mam jeszcze "Ucieczkę znad rozlewiska".
OdpowiedzUsuńKiedyś już o tym pisałam. Boje się sag rodzinnych, bo jak mnie wciągnie pierwsza część to potem będę myślała tylko o tym, jak zdobyć kolejny tom:)
OdpowiedzUsuńbardzo chciałabym przeczytać tą książkę, słyszałam już o niej wiele dobrego pozdrawiam i zapraszam do siebie asymaka.blog.interia.pl
OdpowiedzUsuńZachwytów nad tą książką nie ma końca, sama bardzo chętnie przekonałabym się co w niej takiego jest :)
OdpowiedzUsuńHmm...Może kiedyś...:)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu historie, więc mogłabym dać się skusić na lekturę :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu klimaty dlatego być może się po tę książkę skuszę;)
OdpowiedzUsuńKasandro moja droga, idealnie trafiłaś tą książką w mój gust, w to, czego szukam. Temat II wojny światowej to mój konik. Czytam wszystko, co tyczy się tego tematu, czy jest on głównym "bohaterem" czy tylko tłem dla postaci powieści. Do tego jest to początek sagi rodzinnej, co uwielbiam a postać Marianny i jej losów wzbudza we mnie już teraz wielkie zainteresowanie.
OdpowiedzUsuńJuż jest zapisane w moim moleskinie :)
dziękuję za rewizytę pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo dobra książka. Fajny, lekki język i ten klimat...
OdpowiedzUsuńChyba nie pozostaje mi nic innego jak sięgnąć po tę książkę. To już kolejna z naprawdę wielu jej pozytywnych recenzji, które dane mi było przeczytać. Nie będę się dłużej opierać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki z tłem historycznym i sagi rodzinne. "Upalne lato Marianny" to coś w sam raz dla mnie ;). Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. ;)
Próbowałam przeczytać tę recenzję od godziny!
OdpowiedzUsuńCo chwilę ktoś mnie wołał, coś ode mnie chciał i nie mogłam się skupić.
Na szczęście udało się :)
Książka zainteresowała mnie już wcześniej za sprawą innych recenzji, ale chciałam Ci napisać coś innego. Widzę, że z recenzji na recenzję piszesz lepiej. Bardzo dobrze czyta się Twoje recenzje :)
Dużo dobrego słyszałam o tej książce, lubię takie opowieści, więc na pewno wcześniej czy później ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa też dużo o tej pozycji słyszałam, lecz na razie nie mam pewności, czy chcę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!