Wydawnictwo:
Literackie
Wydanie
polskie: 10/2012
Liczba
stron: 608
Format:
125 x 195 mm
Oprawa:
miękka
ISBN:
9788308050002
Katarzyna Grochola to jedna z najbardziej popularnych
polskich pisarek. Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej
autorki, choć kilka jej książek na półkach posiadam. Po prostu zawsze brakuje
czasu. Jednak kiedy przeglądając nowości wydawnicze natknęłam się na powieść „Houston,
mamy problem”, opis tak mnie zaintrygował, że postanowiłam właśnie od tej
książki rozpocząć swoją przygodę z tą pisarką.
Kilka słów o treści… Jeremiasz to operator filmowy, który z
powodu zbyt uczciwego podejścia do swojej profesji, nie może znaleźć pracy w tej
branży. Musi jednak spłacać kredyt na mieszkanie, więc dorabia sobie w
dorywczych naprawach sprzętu telewizyjnego. Ma trzydzieści dwa lata i niedawno
rozstał się ze swoją ukochaną, z którą był od kilku lat. Ale to nie koniec
jego problemów. Musi bowiem radzić sobie z nadopiekuńczą matką i licznymi
kobietami, m.in. przyjaciółką, z którą rozmawia o wszystkim, sąsiadką mieszkającą
obok, jej córką czy Zmorą z piętra niżej. Mężczyzna uważa się za znawcę płci
pięknej, ale czy aby na pewno? Tak czy inaczej kobiety w życiu bohatera będą bardzo
istotne i stanął się przyczyną najróżniejszych perypetii, historyjek oraz
dostarczą niemałych wrażeń i powodów do przemyśleń…
Pierwsze spotkanie z autorką wypadło niezwykle obiecująco. Fabuła
oscyluje wokół codziennych zmagań faceta po trzydziestce i to właśnie z jego
perspektywy będziemy wszystko obserwować. Ciekawe rysują się tu sylwetki dwóch
przeciwstawnych płci, które jednak mocno różnią się podejściem do życia. I to
doskonale było widać! Plusem jest przyjemny w odbiorze, barwny język oraz
dowcipne i zabawne dialogi. Główna postać również zasługuje na wzmiankę. Otóż Jeremiasz
jest tu postacią centralną i dobrze scharakteryzowaną, ale kobiety pojawiające
się w jego życiu również są ciekawie przedstawione i mają czytelnikom niemało do przekazania. Autorka opisała tu
wiele kwestii, jak choćby złożone relacje matki z synem czy proces późnego dorastania. Akcja nie pędzi, ale nudzić
się też nie powinniśmy, zwłaszcza że będą nam towarzyszyć emocje i refleksje.
„Houston, mamy problem” to przesiąknięta ciepłem i humorem opowieść
o dojrzewaniu, choć tym spóźnionym, odcięciu pępowiny czy odmiennym spojrzeniu
kobiet i mężczyzn na wiele spraw. Polecam zwłaszcza tym, którzy chcą przeczytać
książkę, przy której będą mogli się zarówno pośmiać a przy okazji i nieco wzruszyć.
Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Z twórczością autorki zapoznałam się przy okazji "Nigdy w życiu", bardzo się tą książką rozczarowałam, więc na razie sobie odpuszczę pozostałe dzieła :)
OdpowiedzUsuńLubię Grocholę i jej powieści. Jej styl ma w sobie coś takiego, co nie pozwala się oderwać, więc i po tę pozycję z pewnością sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Cały czas jakbym bała się sięgnąć po jej książki, w obawie przed rozczarowaniem. Chyba kolejnym razem dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńJakoś jeszcze nie miałam okazji by sięgnąć po tę autorkę.
OdpowiedzUsuńOd dawna nic już nie czytałam tej autorki, dlatego już chyba czas najwyższy to zmienić.
OdpowiedzUsuńto jedna z moich ulubionych autorek, a Houston nie jest może tak dobra jak "Zielone drzwi" czy "Makatka", ale bawiłam się przy niej doskonale, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńasymaka.blog.interia.pl
Ej podoba mi się.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka :) Czytałam parę powieści Grocholi, więc i po tą chętnie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńjak znajdziesz sposób na więcej czasu na książki daj znać i ja skorzystam, dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam i udanego weekendu
OdpowiedzUsuńSłyszałam już trochę o tej książce, może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńKatarzynę Grocholę kojarzę głównie z Nigdy w życiu , choć i tak nie czytałam powieści a jedynie oglądałam film :) Podoba mi się okładka tej książki i tytuł a skoro zachęcasz to może swoje pierwsze spotkanie z tą autorka zacznę od tej właśnie lektury :)
OdpowiedzUsuńAutorkę znam, ale osobiście się z jej dziełami jeszcze nie zmierzyłam. Zamierzam to zmienić i być może trafi się akurat ta książka?
OdpowiedzUsuńAaaaa ale teraz będzie wpadka, nie czytałam jeszcze nic Grocholi, tylko oglądałam film na podstawie jej książki, a ta książka wydaje się być ciekawa, chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńGrochola taka, jaką zawsze znałam, a jednak jakoś inna ;) Dużo słyszałam o tej książce i nie mogę się doczekać, kiedy wpadnie mi w łapki :D
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco :) Na pewno rozejrzę się za książką :)
OdpowiedzUsuń