Loading...

piątek, 2 listopada 2012

„Translacja” Joanna Holson



Wydawnictwo: Videograf II
Wydanie polskie: 08/2012
Liczba stron: 360
Format: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788378350569

Cóż zrobić, gdy znudzenie wdarło się do naszego nastroju i nic nam się nie chce? Otóż najlepszym sposobem jest sięgnięcie po jakąś książkę, która skutecznie wyrwie nas z marazmu i wzbudzi delikatny dreszczyk emocji. Właśnie z tego powodu zabrałam się za thriller „Translacja” Joanny Holson.

Mroźna Islandia, Reykjavik. Cathy Bloom to z pochodzenia Angielka, córka słynnej pianistki. Jej życie nie było tak kolorowe jak można by przypuszczać, zwłaszcza że matka ciągle podróżowała, żyła „w biegu”. Po jej śmierci kobieta postanowiła na dłużej zagrzać gdzieś miejsca, osiedlić się i stworzyć coś, co byłoby dla niej choćby namiastką domu, którego tak naprawdę nie miała. Niestety raczej średnio jej to wyszło. Jest samotna, mieszka w dużym, ale pustym mieszkaniu a smutki topi w alkoholu. Kobieta zna wiele języków i zajmuje się tłumaczeniem. Kiedy wraca z Grenlandii, gdzie była w celach służbowych, spotyka zagubionego i zmarzniętego nastolatka. Odwozi go pod adres, który wskazał. Tymczasem jej mieszkanie i samochód zostają gruntownie przetrząśnięte. Kto mógł się włamać? Całe szczęście Cathy szybko znieczula się kolejnymi łykami whisky. Jednak los ponownie ją połączy z chłopcem, którego decyduje się odtransportować do Anglii, do lekarza sprawującego nad nim opiekę. Dominik bowiem cierpi na afazję, przez co utracił zdolność mówienia. Ta decyzja odmieni zupełnie życie bohaterki i wrzuci ją w wir bardzo niebezpiecznych i mrocznych wydarzeń...

Muszę przyznać, że cel został osiągnięty;). Historia stworzona przez pisarkę skutecznie zmobilizowała mnie do wzięcia się w garść i odegnała znużenie i monotonię, jakie ostatnio coraz częściej mnie nachodzą. Niestety, chyba zbliżająca się zima tak na mnie działa. Tak czy inaczej ciekawa fabuła w połączeniu z misternie uknutą intrygą dała zadowalające efekty. Nie przeszkadzała mi nawet zimowa sceneria, w jakiej rozgrywała się akcja, czyli na początku Islandia, a potem deszczowa i wietrzna Anglia. Co więcej, główna bohaterka jest bardzo interesującą, barwną postacią. Czeka ją niemało wyzwań i sporo tajemnic, które okażą się być ponurymi i dość nieprzyjemnymi sekretami. I to medycznymi! Plusem jest fakt, że napięcie i złowrogi klimat będą udzielać się czytelnikowi. Pisarce udało się umiejętnie połączyć wątki kryminalne, psychologiczne i obyczajowe, co zaowocowało stworzeniem naprawdę intrygującej książki, od której trudno się oderwać. Polecam!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

18 komentarzy:

  1. Lubię powieści sensacyjne, tak samo jak filmy akcji, dlatego „Translacja” już na wstępie mnie zaciekawiła i dam jej szansę poznania, jak trafi się tylko okazja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem szczerze, że klimat nieco mnie zniechęcił, ale dam tej książce szanse.
    Rezerwat Książki [recenzje-literackie.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy tytuł, taki genetyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na tą książkę zwróciłam uwagę już jakiś czas temu i cieszę sie że ktoś wreszcie o niej napisał. Świetnie się zapowiadała i wygląda na to, że faktycznie warto ją przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo że nie podoba mi się okładka, to bardzo zainteresowała mnie Twoja recenzja. Lubię w książkach zarówno intrygę jak i wątki psychologiczne, więc to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabuła brzmi intrygująco. Muszę się za "Translacją" rozejrzeć.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że by mi się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No, no może być ciekawie, rozglądnę się za nią. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie dla mnie, ale powiem o tej powieści tacie, bo to jego klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie przeczytam, czasem naprawdę potrzeba takiego "kopa":)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fabuła jak z rasowego thrillera, kiedyś uwielbiałem takie historię. Dziś już troszkę mniej, ale głód na tego typu literaturę wciąż nie wygasł, będę mieć ten tytuł na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem zaintrygowana, a zimowa sceneria przemawia mnie do mnie znacznie bardziej gdy za oknem hula wiatr, a deszcz dzwoni o szyby. Czuję się zaintrygowana "Translacją". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś sięgnę, bo na razie lista jest długa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm tak jakoś mnie nie ciągnie, chociaż już sama nie wiem. jak będzie mi dane to obejrzę :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla thrillerów i kryminałów zawsze znajdę chwilkę. Muszę przyznać, że ciekawie się zapowiada ta książka.
    Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń