Loading...

niedziela, 30 grudnia 2012

„Opowieści z miasta wdów i kroniki z ziemi mężczyzn” James Canon

Wydawnictwo: Świat Książki 
Wydanie polskie: 12/2012 
Liczba stron: 400
Format: 135 x 215 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788327300706

Rzadko sięgam po pisarzy kolumbijskich, ale od czasu do czasu, dla odmiany, lubię zabrać się za literaturę iberoamerykańską. Właśnie dlatego zaciekawił mnie James Canon i jego debiutancka książka „Opowieści z miasta wdów i kroniki z ziemi mężczyzn”. Przede wszystkim zaintrygował mnie opis z okładki i wplecenie w całość realizmu magicznego. Gdy tylko nadarzyła się okazja, zabrałam się za czytanie...

Kilka słów o treści... Przenosimy się do Mariquity, małego miasteczka w kolumbijskich górach, gdzie będzie rozgrywać się akcja. To właśnie tu wkracza oddział partyzantów, którzy siła próbują powiększyć swoje szeregi lokalną społecznością. Oczywiście biorą tylko mężczyzn, ukrócając wszelki bunt morderstwami. Po chwili w wioseczce zostają tylko kobiety, ksiądz i chłopczyk przebrany za dziewczynkę. Dla wszystkich zaczyna się trudny okres. Bez męskiego wsparcia miasteczko zaczyna tracić swój dawny blask, coraz trudniej związać koniec z końcem, więc głód i bieda zagląda w oczy każdemu. W końcu Rosalba, wdowa po zamordowanym przez partyzantów policjancie, postanawia działać. Obejmuje stanowisko naczelniczki i ma zamiar przywrócić dawną świetność tej miejscowości. Głowę ma pełną ideałów i wręcz utopijnych wizji. Jak będzie je realizować i do czego to doprowadzi? Nic nie zdradzę;).

Debiut i to udany! Lubię egzotykę, oryginalną fabułę, szczyptę realizmu magicznego i wplecenie różnorodnych wątków, co akurat miało miejsce w powyższej książce. Autor zgrabnie przeplata różne kwestie, w tym sprawy polityczne, filozoficzne, religijne, nadprzyrodzone i psychologiczne tworząc zaskakująco ciekawą opowieść. Pomysł na książkę jest nietuzinkowy a wykonanie moim zadaniem całkiem dobre. Dużym plusem są tu sylwetki poszczególnych bohaterów, którzy są barwni, malowniczo i niecodziennie przedstawieni oraz mają wiele do zaoferowanie czytelnikowi. Akcja płynie swoim tempem, klimat jest senny, ale poprzerywany bardziej dynamicznymi wstawkami. Opisy z pewnością pobudzą Waszą wyobraźnię do działania a delikatny humor przyprawi o uśmiech na twarzy. Język jest żywy, plastyczny a całość pochłania się z niemałą lekkością.

„Opowieści z miasta wdów i kroniki z ziemi mężczyzn” to książka dla miłośników nietuzinkowych pozycji, podczas lektury której będziemy śmiać się i płakać, dziwić i wzruszać. Polecam, zwłaszcza jeżeli macie ochoty na nieco magii. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

21 komentarzy:

  1. Czekałam na jakąś recenzję tej książki :) Lubię twórczość pisarzy latynoamerykańskich, a porównanie na okładce do Marqueza zaostrzyło mój apetyt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka raczej nie dla mnie, ale znam świetną osobę , dla której mogę polecić ją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu do czasu i ja lubię sięgnąć po egotyczną literaturę, dlatego będę miała ową pozycje na uwadze w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tą pozycję z chęcią bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zwróciła moją uwagę już jakiś czas temu. Również lubię egzotykę i oryginalną fabułę, wtedy aż nie chce się odchodzić od danej powieści. Poza tym barwni bohaterowie.. :) Tylko trochę niepokoi mnie ten klimat. Niemniej jednak chciałabym przeczytać tę powieść ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dla mnie. Na dziś dzień wolę zupełnie inne historie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam to w planach i czekam, aż pojawi się w mojej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam powieści, które wywołują wiele emocji, nawet jeśli są skrajne... Na pewno sięgnę po tę książkę, bo znajduje się na liście tych, które chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowicie chciałabym przeczytać, czekałam na premierę tej książki, mam nadzieję, że niedługo mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam już tę ksiązkę w planach, zaciekawiła mnie już, gdy ją zobaczyłam w zapowiedziach. A pisarzy latynoamerykańskich bardzo lubię:) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  11. Egzotyczne książki jak najbardziej wpasowują się w moje literackie gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka interesująca w każdym aspekcie. Oryginalna historia, świetny pomysł na fabułę. Tak jak wspomniałaś, debiut nie mógł się nie udać, bo i wykonanie dobre.
    Chętnie bym ją przeczytała, ale lista tego, co chce jest tak wielka, że boję, że nie wyrobię się z tym szybko. Przydałyby się wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tym razem niekoniecznie mój gust, może kiedyś się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja mam w planach tę książkę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Niedawno zaplanowałem sobie, że w 2013 roku sięgnę po książki nie czytanych wcześniej autorów i ten autor z tą pozycją lądują na pierwszym miejscu mojej listy:)

    PS Zapraszam do mnie: http://zacisze-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo jestem ciekawa tej książki. Uwielbiam realizm magiczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoja recenzja bardzo mi się podobała, a książka choć nie w moim klimacie wydaje się interesująca

    OdpowiedzUsuń
  18. O, zachęciłaś mnie, widzę że to coś dla mnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie czasami warto sięgnąć po coś bardziej egzotycznego, niż własne podwórko :D
    Wręcz uwielbiam książki, w których odnajdujemy realizm magiczny, dlatego baardzo zachęcił mnie Twój opis.
    Z fabuły ta książka odrobinę przypomina mi "Sto lat samotności", które tez dzieje się w Kolumbii, opowiada o części społeczeństwa i zalicza się do realizmu magicznego.

    OdpowiedzUsuń
  20. To moje pierwsze spotkanie z tym kolumbijskim autorem i na pewno nie ostatnie. Bardzo udany debiut.Oby więcej tak dobrze napisanych powieści.Zainteresował mnie sam tytuł,dlatego wypożyczyłam sobie tą książkę.Następnie wciągnęła mnie fabuła i losy kobiet z małej wioski.Życie bez mężczyzn też może być szczęśliwe.

    Zapraszam do siebie

    http://swiatksiazkii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń