Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 10/2012
Liczba stron: 488
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788377477274
Jean Genet to francuski pisarz i dramaturg, skandalista i
myśliciel, a także moralista, który tworzył książki oscylujące wokół problemów mniejszości
narodowych, emigrantów, czarnoskórych obywateli i ogólnie ludzi wyrzuconych
poza margines społeczeństwa. Był na swój sposób buntownikiem, który nie bał się
mówić i pisać głośno o tym, co niewygodne. Właśnie dlatego kiedy nadarzyła się sposobność
przeczytania książki „Zakochany jeniec”, nie wahałam się nawet chwili...
O czym jest ostatnie w dorobku Jean Genet dzieło? Otóż autor
i zarazem bohater tej lektury, po śmierci bliskich mu osób oraz innych wydarzeń jest mocno załamany.
Depresja doprowadza go w końcu do samobójczej próby, która całe szczęście się nie
udaje. Tymczasem zgłaszają się do niego członkowie Czarnej Pantery, czyli amerykańskiej
radykalnej organizacji politycznej walczącej o prawa czarnej mniejszości w USA.
Mężczyzna zamierza im pomóc. Wyrusza też do Palestyny, do obozu uchodźców. Przypomnę,
że są lata 70-te XX wieku. W obozie panują ciężkie warunki, ludzie są ściśnięci
na małej powierzchni, bez planów na przyszłość, bez perspektyw na lepsze jutro.
Genet opisał ich los w przejmujący i niezwykły sposób. Po swojemu wyraził złość
na otaczający świat, który zdawał się nie zauważać problemu jaki nękał palestyńską
ludność. Tematyka jednak tej książki jest znacznie szersza...
Jestem zaskoczona tą pozycją. Nie jest to łatwa opowiastka,
ale skomplikowana relacja człowieka, który na własne oczy widział
niesprawiedliwość uchodźców i nie pozostał bierny na ich los. Ogromną zaletą
omawianej pozycji jest fakt, że rewolucja, jej sedno, otoczka, jak i wynikające
z niej konsekwencje opisano w nietuzinkowy sposób. Dużo tu silnych emocji, mrocznych
tajemnic, trudnych decyzji, bólu, cierpienia... Książka jest bardzo intymna,
osobista a przez to również subiektywna. Język jest barwny, plastyczny a styl
niezwykły i przesiąknięty pewną dawką liryzmu. Całość czyta się dość powoli,
ale warto poświęcić nieco więcej czasu, aby odkryć magię tej lektury.
„Zakochany jeniec” to ostatnia powieść w dorobku tego
pisarza, którą można traktować po części jako reportaż polityczno-społeczny, relacja
z rewolucji, osobisty pamiętnik, traktat filozoficzny, dramat czy powieść
historyczną... To wielopłaszczyznowa książka, która z pewnością wywoła niemałe
emocje, skłoni do głębokich refleksji oraz zmusi do przemyśleń. Polecam
serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
O! wiedzę, że warto się pokusić!
OdpowiedzUsuńReportaż polityczno-społeczny? Nie miałam do czynienia z taką formą książki, więc to może być całkiem ciekawe doświadczenie. Poszukam jej w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym się zagłębiła w tą lekturę.
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy u mnie : http://recenzje-kiti.blogspot.com/2012/12/rozdanie-na-dobry-poczatek.html
Ciekawa wydaje się ta pozycja. Ja chyba jednak sobie odpuszczę. Zagadnienia dotyczące Palestyny tylko mnie niepotrzebnie drażnią.
OdpowiedzUsuńWierzę, że książka ma coś w sobie, jednak do mnie ten tytuł nie przemawia. Pass.
OdpowiedzUsuńWidzę, że łatwo mógłbym się wczuć w postać tego bohatera-autora, dlatego książkę muszę kupić. Na dodatek poruszono tu ważne kwestie, więc nie jest to tylko czysta rozrywka, co również mi pasuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
---robbi---
Kusicielka !!!! ;)
OdpowiedzUsuńTematyka, którą lubię, zatem rozejrzę się za "Zakochanym jeńcem". :)
OdpowiedzUsuńTak, tematyka zdecydowanie mi odpowiada. Zdecydowanie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie powieści. Są lepszą lekcją historii niż to, czym raczono mnie przez kilka lat w szkole.
OdpowiedzUsuńPotrafisz skusić chyba największego twardziela :)
OdpowiedzUsuń