Wydawnictwo: Dolnośląskie
Wydanie polskie: 12/2010
Liczba stron: 424
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324589913
Jo Nesbo to znany i ceniony norweski pisarz, którego książki
miałam już przyjemność poznać w ostatnim czasie. Twórczość tego autora zainteresowała mnie
na tyle, że zaczęłam zgłębiać kolejne tytuły jego cyklu kryminalnego.
Dziś nadszedł czas na trzeci tom, czyli „Czerwone gardło”. Jest to jednocześnie
pierwsza część Trylogii z Oslo.
Kilka słów o treści... Czołowym bohaterem jest Harry Hole,
policjant śledczy i alkoholik, chadzający własnymi ścieżkami. Dość osobliwy
typ, raczej szorstki w obyciu, ale za to bardzo intrygujący. Tym razem wpada na
ślad broni przemyconej nielegalnie do Norwegii. Początkowe dochodzenie
zaprowadza komisarza do neofaszystów. Potem umiera starzec, były hitlerowiec a
sprawa zaczyna się mocno komplikować. Czyżby rozwiązanie zagadki trzeba było
szukać w przeszłości? Kim jest morderca? Dlaczego ciągle ma przewagą i cały
czas jest krok przed Harry’m? Jaki będzie finał i o co tu tak naprawdę chodzi?
Nic więcej już nie zdradzę, aby nie psuć Wam zabawy:).
I tym razem autor mnie nie zawiódł. Od pierwszych stron
wciągnęłam się bez reszty, zatapiając w kolejnej sprawie oryginalnego
śledczego. Będzie miał pełne ręce roboty, zwłaszcza że ta sprawa będzie dość
zawiła. Przeszłość będzie się tu splatać z teraźniejszością i przez długi czas nie
będzie znane rozwiązanie całej intrygi. Fabuła jest dość rozbudowana,
przedstawiona barwnie i bardzo plastycznie. Opisy Nesbo są soczyste, żywe, więc
bez trudu można je zobaczyć oczami wyobraźni. Co więcej, mnóstwo tu tropów,
faktów, poszlak, kluczenia wokół nowych informacji. Wszystko to po to, aby
uczynić dojście do prawdy bardziej ekscytującym. I to udało się pisarzowi
perfekcyjnie. Główny bohater to sylwetka szalenie ciekawa, od której trudno
oderwać oczy. I nie chodzi tu o wygląd a raczej o złożoną osobowość. Będzie też sporo akcji, szczypta napięcia, duża dawka tajemniczości, nietypowe zwroty w
treści i element zaskoczenia. Nudzić się nikt nie powinien.
„Czerwone gardło” to wielopłaszczyznowy kryminał i
powieść psychologiczna w jednym. Nieszablonowa pozycja, pełna akcji, ale również
trafnych obserwacji norweskiego społeczeństwa. Myślę, że każdy znajdzie tu coś
dla siebie. Polecam i pozdrawiam!!
Mój ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Mam coraz większą ochotę na całą serię, może niedługo ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam juz jakis czas temu i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńMuszę zwrócić uwagę na tego autora, bo widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem podczas lektury tej książki, zupełnie zgadzam się z Twoją recenzją:)
OdpowiedzUsuńJo Nesbo w końcu zakupiłam, od razu w pakiecie, więc jakoś niedługo sama biorę się za lekturę. Jestem niezmiernie ciekawa, czy mi się spodoba, ale czuję, że tak :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna chcę przeczytać jakąś książkę tego autora, ale zawsze coś mi stoi na przeszkodzie... Może w końcu mi się uda...
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała;)
OdpowiedzUsuńO tak, całkowicie zgadzam się z recenzją :) Bardzo ciekawie napisana i mocno pogmatwana, zwłaszcza na początku, zanim człowiek ogarnie wszystkie dziwne norweskie imiona ;) I przeskakiwanie z 1999 roku do 1942 też do łatwych nie należy... Bardzo miło tą książkę wspominam, a przeczytałam ją w ramach swojego osobistego wyzwania "Maraton z Jo Nesbo" ;)
OdpowiedzUsuńNesbo trzyma poziom we wszystkich swoich książkach jakie udało mi się przeczytać, jednak najbardziej podobały mi się "Karaluchy". Niedługo zabieram się za "Pentagram" i mam nadzieję, że się nie zawiodę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa książki tak samo jak autora. Jeszcze nie miałam okazji się z nim zapoznać, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni:)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie poszukiwań części pierwszej, niedługo się pewnie za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńOj! Z panem Nesbo to już chyba zawsze będzie mi się kojarzyć uśmiechnięta twarz mojego wychowawcy. Jak przy tak miłych wspomnieniach miałabym nie sięgnąć po coś jego pióra?
OdpowiedzUsuńNa mojej półce stoi jak na razie jedna jego książka :)
OdpowiedzUsuńSkandynawskie kryminały są uważane z najlepsze, dlatego wcale się nie dziwię tak wysoką oceną. Jako że do tego gatunku mam swego rodzaju sentyment, z chęcią bym przeczytała.;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdę w tym roku czas dla tego pisarza... :)
OdpowiedzUsuńTak sobie wciąż obiecuję, że przeczytam którąś z książek Nesbo... I jakoś tej obietnicy nie mogę dotrzymać. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zmieni się to :)
OdpowiedzUsuń