Wydawnictwo: Publicat
Wydanie polskie: 03/2010
Liczba stron: 384 (4 x 96str.)
Format: 180 x 130 mm
Oprawa: twarda + ozdobne pudełko
ISBN: 9788324517855
Lubicie pisać? Tak do poduszki, z dala od ciekawskich oczu domowników?
O drobnostkach, osobistych sekretach? A może piszecie swój dziennik i zwierzacie
się z codziennych trosk, przemyśleń lub marzeń? Osobiście nie prowadziłam nigdy
pamiętnika w dosłownym sensie, ale lubię mieć takowy w zanadrzu, gdybym chciała
w nim zanotować znaleziony w sieci wiersz, który szczególnie mi się spodobał, piękny
cytat z jakiejś książki lub nakreślić kilka słów o wyjątkowej chwili w moim
życiu. Ostatnio wpadły mi w ręce „Pamiętniki pisane o zmierzchu”. Muszę
przyznać, że byłam ich bardzo ciekawa:).
Cały komplet składa się z eleganckiego etui i zawartych w nim czterech notatników. Pudełko
jest metalowe, wysłane grubym, czarnym, karbowanym papierem a z zewnątrz bogato
ozdobione wypukłymi wzorkami. Muszę pochwalić również solidne wykonanie i
praktyczność tej puszeczki. Co do dzienników, to mamy tu cztery zeszyty w
twardej oprawie i interesującym formacie. Kartki są gładkie, bez zaznaczonych linii
do pisania, co może być zarówno plusem, jak i minusem. Dla mnie to akurat atut,
ponieważ mam dość specyficzny charakter pisma. Co więcej, na co drugiej stronie
umieszczono cytat lub fragment książki z serii Zmierzch S. Meyer lub też
literatury klasycznej, co zupełnie mi nie przeszkadzało. Sporo bowiem miejsca
zostaje na zapiski i działalność własną. Wielkość dzienników jest bardzo praktyczna i bez trudu zmieszczą się one w damskiej torebce.
„Pamiętniki pisane o zmierzchu” to świetny pomysł dla miłośników
twórczości Meyer, ale także dla wszystkich o artystycznej duszy i
marzycielskiej naturze. Idealny upominek i prezent na każdą okazję. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Pierwsze słyszę, ale fajne faktycznie na prezent ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z takimi akcesoriami dla fanów serii ;). Szkoda tylko, że akurat do nich nie należę :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Melon
Chciałam je kiedyś sobie kupić.
OdpowiedzUsuńMeyer nie lubię, ale muszę przyznać, że świetny pomysł. Super notatniki dla wierszoklety albo mola książkowego do zapisywania cytatów, czy też pamiętnika, a pudełko nawet ładnie by się prezentowało na półce. Osobiście nie prowadzę pamiętników (jestem niesystematyczna) ale fajny pomysł na prezent. Ile takie cudo kosztuje?
OdpowiedzUsuńPamiętnik piszę praktycznie od zawsze, jednak wielką fanką twórczości pani Meyer nie jestem, więc w te notatniki raczej się nie zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wyglądają bardzo ładnie i mimo, że nie jestem fanką "Zmierzchu" skusiłabym się na nie. :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wygląda.
OdpowiedzUsuńciekawe, ale ja raczej nie używam notatników :)
OdpowiedzUsuńPiękne te pamiętniki... ja pisałam pamiętnik odkąd potrafię sięgnąć pamięcią, nadal to robię, chociaż teraz służy mi do tego laptop, ale patrząc czasem na te piękne pamiętniki zastanawiam się nad powrotem do tego... A te są śliczne, świetne na prezent :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, co prawda fanką zmierzchu nie jestem, ale okładki prezentują się bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńGdyby nie okładki tych notesów to na pewno bym się na nie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńGdyby ten zestaw był z innym motywem (zamiast "Zmierzchu") to bym się skusiła. :)
OdpowiedzUsuńProwadziłam pamiętnik przez 10 lat, lecz teraz już dałam sobie z tym spokój. Zbyt mało mam czasu na osobiste zapiski, choć powyższe zeszyty są przepiękne i takie artystyczne.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuję ;) Fajny pomysł na prezent dla fana serii ;)
OdpowiedzUsuńPamiętniki... Pamiętam ten okres w swoim życiu. Kiedy chciałam być jak bohaterki filmów i pisać coś wieczorem przed snem. Nawet wydałam pierwsze kieszonkowe na notatnik. I oprócz dwóch wpisów, nic więcej się w nim nie pojawiło, a sam zeszycik wylądował w koszu. No, najpierw wyrwałam z niego wszystkie kartki, bo były ładne :D
OdpowiedzUsuńAle taki zestaw może kupię swojej kuzynce?
Co prawda nie jestem fanką Zmierzchu, ale pamiętniki wyglądają na całkiem przyjemne w użytkowaniu. Pamiętniki pisałam jako nastolatka. Teraz mam swój kalendarz, w którym od czasu do czasu zapisuje przelotne myśli.
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam prowadzić pamiętnik, pisałam w nim dosłownie wszystko, nawet to, co zjadłam na obiad... Ostatnio nawet je przeglądałam i sama z siebie się śmiałam. Uważam, że to naprawdę świetna rzecz, tym bardziej, że za parę lat możemy je przeczytać i pobudzić parę przyjemnych wspomnień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nigdy nie pisałam pamiętnika, ale zawsze mi się takie ładne podobały ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńUrocze;)
OdpowiedzUsuńPiszę pamiętniki, ale nie jestem w nich regularna. Nie przepadam za Meyer, dlatego te dzienniki nie wpasowują się w mój gust.
OdpowiedzUsuńPosiadam! Zamarzyłam sobie i dziewczyny kupiły mi na urodziny ;) Słodko z ich strony... akurat nie prowadzę w nich pamiętnika, ale zapisuje sobie różne fajne cytaty ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, będę musiała powiedzieć pas, ponieważ nigdy w życiu nie prowadziłam pamiętnika, a jak już chciałam to jeden dzień coś nabazgrałam i przerywałam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuńMam zeszyt z tej serii ;) Jeszcze w stanie czystym, bo preferuję pisanie w formacie troszkę większym niż A5 a jeszcze nie A4. Kiedyś prowadziłam pamiętniki, teraz są to raczej rozległe zapiski przemyśleń z codziennego życia - oraz wynotowane wiersze lub cytaty tak jak wspomniałaś ;)
OdpowiedzUsuńI jeszcze mam tajne notatki...do powieści swojej :D
Całkiem ciekawe, ale raczej się nie skuszę, wolę swój zeszyt na 300 stron, w którym można znaleźć praktycznie wszystko - cytaty, piosenki, rysunki, różne wycinki, a nie zapełniłam jeszcze nawet połowy :D
OdpowiedzUsuń