Loading...

wtorek, 16 lipca 2013

Ufff... Nareszcie w swoim żywiole:P

Kochani, wracam po krótkiej przerwie. Praca na dwa etaty, problemy osobiste oraz wyjazdy zdecydowanie uniemożliwiły mi zagłębiania się w blogosferę przez ostatnie dwa-trzy tygodnie. Już nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła zajrzeć na wasze stronki i zobaczyć co ciekawego się u Was wydarzyło od tego czasu. Trochę zajmie mi nadrobienie zaległości, więc proszę o cierpliwość. Myślę jednak, że do końca tygodnia powinnam być na bieżąco z wszystkimi waszymi postami.
Dziękuję też serdecznie za liczne e-maile od Was! Nie sądziłam, że tak wiele osób zauważy moje zniknięcie a tym bardziej, że będzie się tym interesowało. Tak czy inaczej zrobiliście mi przemiłą niespodziankę!!
Poniżej kilka książek, które udało mi się przez ten czas przeczytać. Niewiele zważywszy na kilkutygodniowy okres, ale i tak cieszę się, że nawet tyle udało mi się zmieścić w tym szalonym dla mnie czasie.


„Siła strachu” Koethi Zan

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 344

Lubię thrillery psychologiczne, dlatego moją uwagę przyciągnęła książka „Siła strachu” Koethi Zan. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Sara i Jennifer to przyjaciółki, które pewnej nocy wbrew swoim zasadom wsiadają do nieznanego samochodu. Trafiają do piwnicy i wraz z innymi dziewczynami przez kilka lat są marionetkami w rękach sadystycznego psychopaty. Mija dziesięć lat. Teraz już ponad trzydziestoletnia Sara wciąż próbuje dojść do siebie po traumatycznych wydarzeniach, ale okazuje się, że sprawca niedługo może wyjść na wolność. Poza tym cały czas dostaje chore listy z więzienia. Przeszłość dogania ją choć próbuje uciekać ile sił. W końcu postanawia odnaleźć  pozostałe dziewczyny, które były z nią więzione i nakłonić je do złożenia zeznań. W ten sposób staje wprost naprzeciw swoim najgorszym lękom i koszmarom. Ponownie niebezpieczeństwo wkracza w jej życia a świat tajemnic, bólu i cierpienia coraz mocniej zaciska pętle wokół jej szyi. Czy i tym razem historia będzie miała szczęśliwe zakończenie? Nic nie zdradzę! Książka wciąga od pierwszych stron i skłania do głębszych refleksji. Napięcie jest dobrze budowane, emocji tu nie brakuje, podobnie jak i mrożących krew w żyłach opisów. Klimat jest iście mroczny, tajemnice mnożą się niebezpiecznie a finał jest zaskakujący. Jeżeli lubicie życiowe, mocne historie, to powyższa lektura przypadnie wam do gustu. Polecam!
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<


„Zgoda na szczęście” Anna Ficner-Ogonowska

Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 566

„Zgoda na szczęście” Anny Ficner-Ogonowskiej do dalsze perypetie Hani i jej zawiłych losów. Dwa pierwsze tomy, czyli „Krok do szczęścia” oraz „Alibi na szczęście” zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Jak było tym razem? Cóż... O tym więcej za chwilę;). Nasza bohaterka już zrozumiała, że resztę życia chce spędzić u boku Mikołaja. Pomimo własnych ograniczeń, lęków i strachu, pragnie spróbować wszystkiego, co ten mężczyzna ma jej do zaoferowania. Ale na horyzoncie już kłębią się burzowe chmury. Czy ich związek poradzi sobie z kolejnymi rozterkami? Jest to ostatnia część serii, ale równie wciągająca co dwie poprzednie. I tym razem wraz z bohaterami będziemy przeżywać ich zawiłe losy, zastanawiać się nad życiowymi problemami, pokonywać własne ograniczenia, płakać i śmiać się. Dobry styl pisania, lekkość, łatwość tworzenia ciekawych sylwetek i życiowe dylematy są głównymi plusami tego cyklu. Podczas lektury łatwo wczuć się w emocje poszczególnych postaci i zrozumieć ich punkt widzenia. Poza tym włączenie wątków romansowych, psychologicznych i wielu innych dało dodatkowy wymiar fabule. Jest to opowieść o trudnej miłości i zaufaniu, dobrych duszach wokół oraz przede wszystkim dawaniu sobie szansy na szczęście. Polecam całą trylogię!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<< 


„Charlotte Street” Danny Wallace

Wydawnictwo: Sonia Draga
Wydanie polskie: 06/2013
Liczba stron: 440

Czasami jedna chwila, potrafi wszystko zmienić. Wie coś o tym bohater książki „Charlotte Street” Danny’ego Wallace. Jason Priestley to nauczyciel. Ma zwyczajne, może nieco nudnawe życie. Ale właśnie wtedy spotyka kobietę. Ale nie zwyczajną. Ją! Widzieli się tylko przez chwilę, ale to wystarczyło. Była a sekundę później już zniknęła z jego oczu. Zostawiła tylko jednorazowy aparat fotograficzny pełen niewywołanych zdjęć. Z nią w roli głównej oczywiście. I tu zaczyna się dylemat naszego bohatera. Dać sobie spokój czy zacząć własne, osobiste śledztwo i znaleźć kobietę, która tak mocno zawładnęła jego sercem, duszą i umysłem?  Zabawna komedia romantyczno-obyczajowa, podczas czytania której wasz nastrój z pewnością poprawi się. Ciepła, emocjonująca i pełna niespodzianek lektura, idealna na chandrę i wszelkie smuteczki. Początkowo sądziłam, że to typowe babskie czytadło, ale okazało się, że autor stworzył nietypową historię o sile uczuć i magii chwili. Polecam wszystkim romantycznym duszom, jak i czytelnikom spragnionym oryginalnych opowieści. Pozdrawiam!!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<


„Cień pamięci” C.J. Clark

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 376

O zaburzeniach pamięci, zwłaszcza pod postacią choroby Alzheimera, powstało już wiele książek. Mimo to, kiedy w moje ręce trafił egzemplarz „Cień pamięci” C.J. Clark o tej właśnie tematyce, po prostu musiałam ją przeczytać. Okazało się, że moja intuicja się nie myliła i miałam w rękach niezwykłą, wstrząsającą opowieść. Bohaterką jest Anabelle. Kobieta tuż po pięćdziesiątce. Z zewnątrz nie widać, aby była chora, ale to tylko pozory. Po śmierci męża, który pilnował aby żona przyjmowała leki, stan bohaterki szybko się pogarsza. Zdruzgotana stratą ukochanego jeszcze bardziej pogrąża się w zapomnieniu. I to dosłownie. Ale właśnie wtedy z pomocą przychodzi jej córka Lily, którą początkowo Anabelle chciała uchronić przed gorzką prawdą o swojej chorobie. Zaczyna się niełatwy okres dla tych dwóch kobiet. Jak radzić sobie z bólem i bezradnością? Jaki będzie finał? Wzruszająca, słodko-gorzka opowieść o Alzheimerze. Mnóstwo emocji, prawdziwych i szczerych. Wiele życiowych dramatów i spora dawka łez, przez które jednak przebija promyk nadziei. Polecam serdecznie!!
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<


„Dar” Vladimir Nabokov

Wydawnictwo: Muza
Wydanie polskie: 03/2013
Liczba stron: 480

"Dar" Vladimira Nabokova to książka uważana za jedną z najlepszych w dorobku tego rosyjskiego pisarza. Od dawna miałam ją w planach, ale zawsze inne obowiązki i lektury stawały na drodze. W końcu jednak zabrałam się za tę wyjątkową lekturę. Początek lat dwudziestych XX wieku. Berlin. Bohaterem jest rosyjski młody emigrant, pisarz - Fiodor Konstantinowicz. Wrażliwy, twórczy mężczyzna, ma świetny zmysł obserwacyjny, zwłaszcza trafnie potrafi ocenić drugiego człowieka. Trudno jednoznacznie opisać fabułę tej książki, bowiem Nabokov dotyka tu wielu zagadnień. Zagłębimy się w kwestie duchowe, polityczne, psychologiczne, literackie, miłosne. To również istna gratka dla miłośników rosyjskich książek, gdyż sporo tu odnośników do tego typu literatury. Osobiście dość ciężko i powoli czytało mi się tę powieść. Napisana jest w sposób, który wymaga niemałego skupienia i najlepiej znajomości niektórych rosyjskich faktów, aby w pełni docenić polemikę autora z czytelnikiem i zrozumienie tego, co chciał nam przekazać. Mimo tych problemów, nie żałuję, że przeczytałam tę książkę i cieszę się, że mogłam poświęcić jej swój czas. Pozdrawiam!!
Moja ocena 
>>>> 4,5 /  6 <<<< 


„Przystań na krańcu świata” Francesca Brill

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 408

„Przystań na krańcu świata” autorstwa Francesci Brill to niezwykła opowieść rozgrywająca się na początku lat czterdziestych XX wieku. Bohaterką jest amerykańska korespondentka, Stevie Steiber. Młoda, ambitna, pełna zapału i chęci, dziewczyna pragnie rozwijać swój pisarski talent. Choć w Europie wrze od politycznych potyczek a wojna na całego się rozszalała, tu w Hongkongu jest pozornie spokojnie i bezpiecznie. Bohaterka zbiera materiały prasowe i zasłyszane ploteczki na różnych imprezach i przyjęciach, ale wewnętrznie pragnie nieco bardziej dziennikarskiego zajęcia. Jej chiński przyjaciel Jishang wplątuje ją w działalność kontrowersyjnej gazety. Tymczasem na oku ma ją i jej przyjaciela pewien szpieg. Intryguje i przyciąga go zwłaszcza młoda, piękna Stevie. A potem macki wojny docierają aż do Hongkongu i wszystko zaczyna przybierać nieoczekiwany obrót. Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? II wojna światowa, okupacja Hongongu, dramat jednostki i tragedia narodu... Wszystko to i wiele więcej znajdziecie w tej szalenie wzruszającej, prawdziwej do bólu książce. Napisana jest barwnym, plastycznym językiem. Dużo tu emocji, niełatwych wyborów, skomplikowanych zależności. Cała historia oparta jest na losach dziennikarki Emily Hahn, co dodaje głębszego wymiaru tej pozycji. Zdecydowanie polecam!!
Moja ocena 
 >>>> 5,5 / 6 <<<< 


„Sekrety uczuć” Barbara O'Neal

Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 464

Lubię twórczość Barbary O'Neal. Jej książki czyta się z niemałą przyjemnością. Idealnie nadają się na chandrę lub wolne, samotne popołudnie. Ostatnio miałam okazję przeczytać „Sekrety uczuć” tej autorki. Tym razem bohaterką jest Tess Harlow, która jest przewodnikiem wycieczek. Nie czuje potrzeby stabilizacji i nie planuje ustatkowania się. Jednak wszystko się zmienia, gdy podczas jednej z wycieczek dochodzi do tragicznego wypadku, w którym ginie jedna z uczestniczek wyprawy. To sprawia, że kobieta zaczyna dostrzegać coś, czego wcześniej nie była świadoma. Wraca do rodzinnego miasteczka i odkrywa, że tragiczne wydarzenie stało się punktem zwrotnym w jej życiu. Na dodatek przystojny Vince zaczyna się jej podobać. Jednak aby w pełni poczuć szczęście, bohaterka będzie musiała pogodzić się z pewnymi kwestiami, uporać się z tajemnicą sprzed lat i otworzyć się na nowe możliwości. Czy to się jej uda? Cóż mogę jeszcze napisać? Jest to ciepła, miejscami wzruszająca, miejscami zabawna historia o dawaniu sobie szansy na miłość. Nie zabraknie tu uczuć, życiowych dylematów i przykrych wspomnieć. Ale finalnie autorka tchnie w nas nadzieję i pozytywne fluidy. Lekka, choć pozbawiona banalności powieść obyczajowa, od której trudno się oderwać. Polecam!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<


 „Dziennik Mai” Isabel Allende

Wydawnictwo: Muza
Wydanie polskie: 04/2013
Liczba stron: 432 

Isabel Allende należy do moich ulubionych pisarek, więc nie mogłam pominąć książki „Dziennik Mai” niedawno wydanej nakładem Wyd. Muza. Bohaterką powieści jest Maya, nastoletnia Amerykanka z chilijskimi korzeniami. Dziewczyną opiekuje sią babcia Nini i dziadek Popo, z którego zdaniem bohaterka bardzo się liczy. Tę sielankę kończy śmierć dziadka. Dla Mai to prawdziwy szok. Nie radzi sobie z odejściem ukochanej osoby i coraz bardziej zatraca się w alkoholu i narkotykach, które stanowią dla niej chwile zapomnienia. W końcu babcia wysyła ją na chilijską wyspę. Czy tam odnajdzie spokój i naprawi swoje życie? Z pewnością będzie to dla niej ważny, choć niełatwy czas... Jestem przyjemnie zaskoczona tą książką. Oczywiście spodziewałam się świetnej powieści, ale i tak pisarka zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Widzimy wszystko oczami Mai. Dzięki temu lepiej wczuć się nam w jej trudne położenie oraz zrozumieć targające nią emocje, wątpliwości, lęki. Świetny pomysł na fabułę, różnorodni i szczegółowo nakreśleni bohaterowie, nutka tajemniczych wydarzeń sprzed lat, lekkość stylu i bogactwo języka to tylko niektóre z atutów tej pozycji. Dla wszystkich miłośników twórczości Allende oraz czytelników ceniących życiowe historie będzie to idealna lektura. Polecam!!
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<< 


„Ścieżka słońca” Lisa Kleypas

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 252

„Ścieżka słońca” Lisy Kleypas to ciepła, wzruszająca opowieść obyczajowo-romantyczna. Idealna pozycja na wolne popołudnie przy herbatce i ciastku. Bohaterką jest Lucy mieszkająca wraz z chłopakiem Kevinem nad bajkową Zatoką Friday. Do tej pory układa się między nimi świetnie, ale to tylko pozory. W końcu chłopak rzuca ją dla jej siostry. Prawdziwy, bolesny cios, zwłaszcza dla kogoś tak wrażliwego i dobrego jak Lucy. Całe szczęście jej rodzina nie akceptuje zaistniałej sytuacji i staje po stronie bohaterki. Tymczasem Kevin prosi swojego kumpla Sama, aby ten spróbował odciągnąć jej uwagę od zdrady i pomógł jej dojść do siebie. Między tą dwójką iskrzy, ale dziewczyna boi się zaangażować. Jak zaufać drugiemu mężczyźnie, gdy było się wcześniej zdradzonym? Czy miłość w ogóle istnieje i może zapukać do naszych drzwi? Kiedy pozwolić sobie na chwilę zapomnienia? O tym i wielu innych kwestiach przeczytacie w powyższej książce. Przyznaję, że niektóre elementy były przewidywalne, ale zupełnie nie przeszkadzało to wczuć się w niesamowity klimat, oczami wyobraźni podziwiać malownicze krajobrazy oraz z sercem pełnym emocji wczuć się w emocje i rozterki bohaterów. Na dodatek będzie tu szczypta magii, co zdecydowanie bardzo mi się podobało. Dodam tylko, że jest to pierwsza część trylogii. Już nie mogę doczekać się kolejnych tomów. Polecam i pozdrawiam!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<

57 komentarzy:

  1. A wiesz, że przez kilka ostatnich dni o Tobie myślałam? Zastanawiałam się co też się z Tobą dzieje. :) Witaj zatem z powrotem!

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Dziennik Mai" mam już na półce, ale najchętniej przeczytałabym ,,Dar" Nabokova.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wracać, to wracać z wielkim hukiem!
    Wspaniale, że znowu będziesz miała czas na czytanie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że wróciłaś "cała i zdrowa":) Zaglądałam kilkakrotnie na Twoją stronę i dziwiłam się bardzo, że nie ma nowych wpisów. Tak myślałam, że jesteś zajęta pracą.
    Pozycje, które dodałaś w poście w większości mnie intrygują i wszystkie oprócz "Daru" z chęcią bym przeczytała:)
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za polecenie kilku dobrych lektur

    OdpowiedzUsuń
  6. ,,Siłę strachu'' czytam, ,,Ścieżkę słońca'' mam w najbliższych planach, zaś ogromnie marzę o powieści „Zgoda na szczęście”.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile ciekawych książek za Tobą! "Cień Pamięci" to powieść na którą mam ochotę od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że już wróciłaś! Zastanawiałam się ostatnio dlaczego nie wrzucałaś żadnych nowych recenzji :) Spośród przeczytanych przez Ciebie książek najbardziej zainteresowały mnie "Siła strachu" i "Dziennik Mai" :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że ostatnio przeczytałaś wiele wartościowych pozycji. Dobrze, że już wróciłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie chcę przeczytać Siłę strachu i Cień pamięci. Fajnie, że znowu jesteś:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam!! Z pozycji przez ciebie prezentowanych czytałam tylko Zgodę na szczęście, lecz zainteresowałaś mnie książką Cień pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo z tych książek chciałabym przeczytać. Najbardziej Sekrety uczuć, Charlotte Street i Siła strachu. Muszę się za nimi rozejrzeć. Fajnie, że wróciłaś do świata blogowego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo ciekawych książek ci się trafiło :) Najbardziej zachęciłaś mnie do "Charllote Street" i "Ścieżki słońca" :) Może wkrótce przeczytam jak gdzieś znajdę :)

    www.miedzy-stronnicami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Witamy z powrotem. :) "Dziennik Mai" brzmi dość zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  15. "Siła strachu" to zdecydowanie coś dla mnie. Wcześniej nie słyszałam o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. „Charlotte Street” najbardziej chciałabym przeczytać, z książek wymienionych przez Ciebie :)
    mam nadzieję, że wszystko już u Ciebie dobrze :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam po przerwie:) Współczuję w kwestii zaległości;) Dziś w Twoim pakieciku mam dwie faworytki: Dar Nabokova i Dziennik Mai - Allende. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciszę się że wróciłaś, i jak zawsze raczysz nas ciekawymi książkami :)„Charlotte Street” i "Przystań na krańcu świata" to książki które mnie zainteresowały, a "Zgoda na szczęście" będę chciała przeczytać , ale jak uda mi się dwie pierwsze części przeczytać bo lubię tak po kolei :)

    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Według mnie, wynik czytelniczy bardzo przyzwoity :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zainteresowałaś mnie "Dziennikiem Mai" i "Siłą strachu"

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo się cieszę,że już jesteś z nami:)
    Nie liczy się ilość przeczytanych książek,a ich jakość i przyjemność jaką dała nam ich lektura. Muszę jednak przyznać,że jestem pod wrażeniem tego, jak szybko czytasz. Prezentowane przez Ciebie książki bardzo mnie zaciekawiły. Najchętniej chciałabym przeczytać "Zgodę na szczęście" i "Cień niepamięci".

    Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oczywiście Nabokov i wszystko z Prószyńskiego ;)

    Cieszę się, że wróciłaś. Ostatnio się zastanawiałam, co się z Tobą dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie, że wróciłaś:)
    Widzę kilka interesujących mnie pozycji:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niewiele przeczytałaś? No nie żartuj, to i tak sporo! :) Mam nadzieję, że wszystko w Twoim życiu ułoży się pomyślnie. Pozdrawiam i cieszę się, że wróciłaś

    OdpowiedzUsuń
  25. Witamy z powrotem! :)
    Większość propozycji z chęcią zobaczyłabym na własnej półce.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nabokova chętnie bym przeczytała. I "Dziennik Mai" również! Z drugiej strony jednak - mój dziadek niedawno zmarł, więc to może się okazać niełatwą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  27. O kolejne tytuły książek muszę spisać Od Ciebie by przeczytać- zawsze coś interesującego, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. "Siła strachu" być może by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO "VERSATILE BLOGGER"!
    Szczegóły na moim blogu :)
    http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2013/07/pierwsze-nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj znowu:)) Chętnie przeczytałabym "Zgodę na szczęście" ale mam jeszcze zaległe poprzednie części serii:) Na półce mam "Alibi na szczęście" ale jakoś zawsze jest co innego do czytania:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wracaj Kasandro, wracaj, bo blogosfera bez Ciebie nie ta sama. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Cieszę się, że wróciłaś. Żaden blogger chyba nie pochłania tylu książek, co Ty i nie pisze tak regularnie recenzji :) Z książek przez Ciebie opisanych skusiłabym się na Przystań na krańcu świata :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wypatrywałam Twoich recenzji przez ten czas i nic:)
    Zaciekawiłaś mnie dwiema książkami:„Charlotte Street”, przeczytałbym również powieść eksploatującą temat choroby Alzhimera.

    OdpowiedzUsuń
  34. Witamy z powrotem :-) Z „Siłą strachu” bardzo chętnie bym się zapoznała :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. No nareszcie jesteś. Witaj ponownie. Zapraszam do mnie. Możesz zadać pytanie pewnej polakiej autorce. Szczególy na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  36. "Dar" Nabokova mam w planach od dłuższego czasu. Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła więc chyba sięgnę po nią w najbliższym czasie:)

    OdpowiedzUsuń
  37. O jaaaa....mam w czym wybierać. Uwielbiam książki pani Fincer-Ogonowskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Czytałam "Ścieżkę słońca" i również mi się spodobała. Ważne, że wracasz do blogosfery - nie ważne są przerwy ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja wróciłam po jeszcze dłuższej przerwie. Wiem jak to jest, gdy nie ma się czasu i głowy do bloga. Dobrze, że już jesteś. Sporo książek udało Ci się przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Chyba zdecyduję się na "Siłę strachu", bo bardzo lubię thrillery psychologiczne ;)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Tyle wspaniałych ksiązek w jednej notce. Praktycznie na wszystkie mam ochotę :D


    Zapraszam na wakacyjny konkurs na BLASKU KSIĄŻEK: http://blask-ksiazek.blogspot.com/2013/07/wakacyjny-konkurs_14.html

    OdpowiedzUsuń
  42. Dla mnie najbardziej ciekawe są "Cień pamięci" i "Dar".

    OdpowiedzUsuń
  43. "Siłę strachu" chętnie przeczytam, jak mi kiedyś w ręce wpadnie, bo brzmi to całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  44. "Siła strachu" najbardziej do mnie przemawia z przedstawionych tu książek. Thrillery psychologiczne i sadystyczni psychopaci, to coś dla mnie. Muszę przyznać, że jeszcze nie czytałam żadnej książki Isabel Allende. Może czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Same świetne tytuły. Najbardziej zaintrygowała mnie książka "Siła strachu".
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. "Cień pamięci" i "Siła strachu" - chciałabym przeczytać. Piszesz o nich bardzo zachęcająco, a i tematyka mnie ciekawi... :)
    Pozdrawiam,
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo mi się podoba nagłówek Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Co z Tobą? Wszystko w porządku? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już tak:). Powoli wracam do Was i zaczynam nadrabianie zaległości blogowych.
      Buźka!

      Usuń
  49. Same fajne książki:) Zazdroszczę Ci tempa czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki ciekawe, ale tempo czytania niestety kiepskie:(

      Usuń
  50. Nie ma Ciebie od miesiąca. Gdzie się podziewasz?

    OdpowiedzUsuń
  51. Karolina, już wracam do żywych:D. Wszystkie moje sprawy zajęły mi więcej czasu niż zakładałam. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  52. I. Allende bardzo lubię, zaraz sobie poszukam tej książki. A i ta o chorobie Alzheimera zapowiada się bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Witaj z powrotem :))))

    "Przystań na krańcu świata" już za mną. Niebawem ukaże się recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Pierwsza zaciekawiła mnie bardzo, "Cień pamięci" podoba mi się okładka, właśnie zdałam sobie sprawę ile jest książek, które chciałabym przeczytać, a jak mało mam czasu:(

    OdpowiedzUsuń