„Kąpiąc lwa” Jonathan Carroll
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 352
Jonathan
Carroll to popularny i lubiany amerykański pisarz. Po kilku latach
nieobecności w literackim świecie wydał kolejną książkę pod zagadkowym tytułem „Kąpiąc
lwa”. Byłam bardzo ciekawa co też tym razem autor nam przyszykował i okazało
się, że nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Kilka słów o treści... Piątka
przyjaciół żyjąca z dala od zgiełku wielkiego miasta, pewnej nocy ma
dość nietypowy sen. Otóż właśnie tu, na granicy jawy i snu, wychodzą na jaw
najbardziej skrywane tajemnice każdego z nich. Dziwne? Przerażające? Z pewnością!
Na dodatek kilka dni później to co było tylko nocnym koszmarem, wkracza do
rzeczywistego świata. Ale to dopiero początek, bowiem przed bohaterami
kosmiczna walka, wiele oryginalnych wyzwań oraz podróż do własnej przeszłości.
Z pewnością nikt nudzić się podczas lektury nie będzie:). Było to moje kolejne
spotkanie z pisarzem i to udane. Język jest barwny, styl prosty a fabuła
wciągająca. Podobnie jak przy poprzednich książkach autora, także i tu mamy zaskakującą
treść, nieszablonowe podejście do kreacji bohaterów i prowadzenia akcji oraz umiejętne
wplecenie realizmu magicznego i elementów science fiction. Całość tworzy
wybuchową mieszankę, która zadowoli czytelników ceniących tajemnicze motywy,
hipnotyzującą fabułę oraz nutkę niepewności. Jednym słowem Jonathan Carroll w
świetnej formie! Polecam:).
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
>>>> 5 / 6 <<<<
--------------------------------
„Obudzone pragnienia”
Sylvia June Day
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 263
Miałam już
okazję poznać twórczość Sylvii June Day i bardzo przyjemnie wspominam czas,
który spędziłam na lekturze jej książek. Właśnie dlatego nie mogłam przejść
obojętnie wobec niedawno wydanej pozycji o wymownym tytule „Obudzone pragnienia”.
Przenosimy się do XIX-wiecznej Anglii. Główną bohaterką jest Jessika, młoda
arystokratka, która wychowywała się w czasach, gdzie trzeba było podporządkować
się wyśrubowanym zasadom, normom i sztywnej etykiecie. Rola kobiety jest jasna
i prosta, więc nasza bohaterka musi jej sprostać. Chowa skrzętnie swoje rozbudzone
pragnienia i za wszelką cenę chce być przykładną damą i dobrą żoną. Ale
spychane w głąb nadzieje i potrzeby wychodzą na jaw, gdy zostaje wdową i trafia
na pokład statku. To właśnie tam spotyka przystojnego Alistaira, dżentelmena,
którego w przeszłości widziała w krępującej sytuacji. To wydarzenie odcisnęło
na niej niezatarte wspomnienie i rzutowało na dalsze losy. Teraz, w jego
ramionach, ze snu budzi się dzikie pożądanie i stłamszone fantazje. Czasami od
marzeń do rzeczywistości krótka droga, więc uważaj czego sobie życzysz...
Kolejna niesamowicie gorąca książka pisarki! Czas i miejsce akcji dobrano
genialne a duch epoki autorka oddała ze szczegółami i wszelkimi niuansami. Do
tego warto wspomnieć o stylizowanym na dawne czasy języku i lekkim stylu, które
robią niemałe wrażenie. Nie musicie też obawiać się wulgarnych scen, bowiem
historia tętni erotyzmem i zmysłowością na dobrym poziomie. Oczywiście jest to
romans historyczny, jednak seks nie będzie jedynym wątkiem, wokół którego
będzie się wszystko kręcić. Pisarka postarała się o dobrą kreację
pierwszoplanowych bohaterów i uwzględniła targające nimi wątpliwości, emocje i
oczekiwania względem siebie i przyszłości.
Jeżeli liczycie na namiętną i pikantną opowieść, to koniecznie musicie
sięgnąć po „Obudzone pragnienia”!
Moja ocena
>>>> 5 / 6
<<<<
--------------------------------
„Carrie” Stephen King
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 208
Stephen
King to niekwestionowany mistrz horroru i literatury grozy, zanany i ceniony na
całym świecie. Jego książki doczekały się licznych wydań i wielu ekranizacji. Pierwszą powieścią, która przyniosła mu sławę i rozgłos była wydana w 1974 roku
książka „Carrie”. Kilka dni temu miałam okazję przeczytać ją w nowym,
zmienionym wydaniu. A teraz trochę o fabule. Główną bohaterką jest tytułowa
Carrie White, nastolatka, która często jest przyczyną drwin i żartów ze strony
swoich szkolnych koleżanek. W domu nie ma lżej, gdyż matka jest fanatyczką
religijną i swoje pokręcone poglądy przenosi na córkę, co skutkuje zamykaniem
dziewczyny w odosobnionym miejscu czy bolesnym pokutowaniem za popełnione
grzechy. Carrie czuje się wyobcowana, nielubiana i odrzucona, ale gdy odkrywa w
sobie zdolności telekinetyczne, postanawia dać nauczkę swoim prześladowcom... Stephena
Kinga kocham miłością wielką, dlatego czytanie tej książki było istną ucztą
literacką. Pomysł na fabułę jest świetny a poza tym sylwetka głównej bohaterki
jest przedstawiona genialnie. Choć może wywoływać ona w czytelniku skrajne
odczucia, ja osobiście bardzo ją polubiłam. I co więcej, możecie przyszykować
się na nutkę grozy, stopniowane napięcie oraz sceny, które podniosą wam
ciśnienie krwi. Wielkim plusem jest umieszczenie w lekturze fragmentów listów,
wycinków z gazet czy urywków z książek. Wzbogaca to przekaz i dodaje innego
charakteru całej opowieści. Przedstawiono tu ważną tematykę i podano ją w
niebanalny sposób. Wielki plus za to! Poza tym język jest plastyczny i barwny a
styl przyjemny w odbiorze. I zakończenie nietypowe i zaskakujące. Zachęcam
serdecznie do poznania „Carrie”.
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6
<<<<
--------------------------------
„Zimowy morderca”
Krystyna Kuhn
Wydanie polskie: 04/2013
Liczba stron: 320
Lubię
kryminały, dlatego moją uwagę przyciągnęła powieść „Zimowy morderca” autorstwa
niemieckiej pisarki Krystyny Kuhn. Zaintrygował mnie opis z okładki oraz
pozytywne opinie wśród polskich czytelników. Fabuła obejmuje dwa przedziały
czasowe. Początkowo przenosimy się do grudnia 1941 roku, do Krakowa, aby poznać
trzynastoletnią Zofię, która widzi wojenną rzeczywistość. Potem mamy przeskok do
roku 2006 i widzimy współczesny Frankfurt. To właśnie tu zostaje zamordowana
Hanrieta Winkler, sędziwa głowa wpływowego, niemieckiego rodu. Dzień później w
tajemniczych okolicznościach znika jej prawnuk. Sprawą zajmuje się prokurator
Miriam Singer, która znana jest z mocnych nerwów oraz profesjonalizmu. Jednak
tym razem do głosu dojdą również osobiste kwestie, co znacznie skomplikuje całe dochodzenie. Jak się okaże, wszystko ma swój początek w przeszłości, która
sięga do czasów II wojny światowej. Czego się dowiemy? Jakie mroczne tajemnice
skrywają minione lata? Jakie upiory kryją się w przeszłości? Nic nie zdradzę!
Jestem pozytywnie zaskoczona tą książką. Wydarzenia z teraźniejszości
przeplatane są scenami wojennymi, więc stopniowo poznajemy zaskakującą opowieść,
która jest nie tylko dobrym kryminałem, ale i wstrząsającą, pełną emocji historią.
Do tego warto dodać, że akcja jest dobrze prowadzona, napięcie odpowiednio
stopniowane a wątki sensacyjne i historyczne uzupełniają się wzajemnie tworząc
niezwykłą książkę. Język jest prosty, bohaterowie przedstawieni z
uwzględnieniem psychologicznych portretów a intryga przemyślana. Jestem pewna,
że czytelniczy ceniący życiowe powieści oraz zagadki kryminalne będą
usatysfakcjonowani. Pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 5- / 6
<<<<
--------------------------------
„Malinche. Malarka
słów” Laura Esquivel
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 238
O Aztekach
i meksykańskich wierzeniach wiem niewiele i gdyby nie książka „Malinche.
Malarka słów” Laury Esquivel, tak by zostało. Całe szczęście lektura wpadła w
moje ręce i dzięki niej mogłam poznać zupełnie inny świat... Przenosimy się do
XVI wieku. Bohaterką jest Malinalli, która od małego była wychowywana na osobę,
która ma służyć i pomagać. Całe szczęście w otoczeniu dziecka była babka, która
przekazała jej swoją wiedzę i życiową mądrość. Niestety umarła a matka
dziewczyny sprzedała ją do niewoli, skąd trafiła w ręce Hernana Cortesa. Ten
hiszpański konkwistador i naczelny wódz, silny, niezwyciężony ruszył na podbój
Meksyku. Malinalli, która początkowo była jego tłumaczką a potem kochanką, w
swoim ojczystym kraju wywoływała dwojakiego rodzaju odczucia. Była traktowana
jako zdrajczyni lub jako ta, która swoją zaradnością i umiejętnościami
sprawiła, że atak był mniej krwawy i nie tak okrutny, jak mógłby być... Jak
było w rzeczywistości? Przeczytajcie i sami oceńcie:).Muszę przyznać, że
poznawanie historii Meksyku, podane w tak barwny i niezwykły sposób bardzo
przypadło mi do gustu. Fabuła jest misternie utkana, akcja płynna i bez większych
przestojów a sama tematyka szalenie ciekawa. Mamy tu szczyptę realizmu
magicznego, trochę wierzeń ludowych, rdzennych zwyczajów czy lokalnych legend. Interesującym
aspektem jest wplecenie w tekst odpowiednio stylizowanych ilustracji. Cóż
jeszcze mogę dodać? Jest to świetna książka, zwłaszcza dla czytelników
ceniących niebanalne, wartościowe pozycje. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5- / 6
<<<<
Herbatka, kocyś i super książki. Czy może być lepsze połączenie?
OdpowiedzUsuńTrzyz tych pozycji jest w bibliotece, ale myślę, ze większość odwiedzających twój blog, dłużej zawiesi oko na Kingu.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa nowego Carrolla. Kiedyś zaczytywałam się jego książkami. Ciekawe, czy teraz też tak do mnie przemówi :)
OdpowiedzUsuń"Carrie" Kinga chodzi za mną juz od dłuższego czasu :) O pozostałych pozycjach nie słyszałam, ale mam nadzieję, że szybko to nadrobię:)
OdpowiedzUsuńIntrygują mnie „Obudzone pragnienia”. Będę miała zatem na uwadze tę pozycje.
OdpowiedzUsuńCarrie to świetna książka. Chciałabym przeczytać Malarkę słów, czytałam Przepiórki w płatkach róży tej autorki i ogromnie mi się podobały, więc może i ta książka też przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNa „Carrie” Stephena Kinga narobiłaś mi apetytu
OdpowiedzUsuń"Carrie" i "Zimowy morderca" mnie ciekawią :D
OdpowiedzUsuń"Carrie" oczywiście znam ze starszego wydania i bardzo lubię. :) A do Carrolla jakoś nie potrafię się przekonać. :)
OdpowiedzUsuń"Carrie" już za mną, świetna pozycja biorąc pod uwagę jej powstanie w początkach literackiej przygody Kinga:) Zainteresowałaś mnie książka S.J. Day, której twórczość znam z serii o Crossie. Chętnie sięgnę po jej najnowszą pozycję:)
OdpowiedzUsuńCzytałam Zimowego mordercę. Świetna książka.
OdpowiedzUsuń"Malarkę słów" mam w planach, już się na nią cieszę:)
OdpowiedzUsuńNowa powieść Carrolla mnie intryguje najbardziej :) Podoba mi się też nowe wydanie Carrie :) może się nawet skuszę na zakup :D
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle wybieram kryminał czyli "Zimowego mordercę":) "Carrie" czytałam wieki temu.
OdpowiedzUsuńMam Carrie i jestem jej bardzo ciekawa, reszta jakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńKiedyś sporo czytałam Carrolla- może kiedyś dorwę najnowszą powieść. Ciekawi mnie też "Zimowy morderca"
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na "Malinche" i "Zimowego mordercę" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
dość ciekawe pozycje przedstawiłaś :)Carrie - czytałam już dawno, mam ochotę teraz obejrzeć film :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałbym przeczytać "Kąpiąc lwa". Kiedyś czytałam wiele książek Carrolla, teraz może przyszedł czas by powrócić do jego prozy.
OdpowiedzUsuńO nieeee. I co Ty Kochana najlepszego robisz, takie ciekawe lekturki podajesz: Carrie, Zimowy morderca i Malinche- jakie perełki i fabuła intrygująca- życia zbraknie, żeby to wszystko przeczytać :D
OdpowiedzUsuńTym razem prawie wszystkie jakoś tam znam :) Doktor sen i Zimowy morderca - znam i zgadzam się z oceną. Na Carrolla mam ochotę.
OdpowiedzUsuńCarrie przede mną:) Kąpiąc Lwa i Zimowy morderca mnie bardzo do siebie zachęcają. Kiedy Ty to wszystko zdążysz czytasz:)
OdpowiedzUsuńU nas też "Carrie", choć opinia nieco mniej entuzjastyczna ;-)
OdpowiedzUsuńZimowy Morderca zapowiada się najciekawiej, jest najbardziej w moim guście.
Mhmmm same perełki :D
OdpowiedzUsuńKing jak zawsze przyciąga, a "Zimowy morderca" i „Malinche. Malarka słów” brzmią zachęcająco.
OdpowiedzUsuńCzytałam starsze wydanie "Carrie" jeszcze na studiach. To chyba była jedna z pierwszych książka Kinga, z jaką się zapoznałam. I mi się podobała, choć nie tak bardzo jak "Misery" czy Dolores Claiborne". "Zimowego mordercę" mam na oku - może niebawem przeczytam. Natomiast twórczość Carolla chodzi za mną już od jakiegoś czasu i nie mam kiedy zapoznać się z żadną z jego książek ;)
OdpowiedzUsuńNa Zimowego mordercę mogłabym się skusić:)
OdpowiedzUsuńnie wiem, jak to możliwe, że jeszcze nie czytałam "Carrie"!
OdpowiedzUsuńa swoją drogą, nie wiem, czy mam większą chrapkę na nią, czy na nowego Carrolla :>
Zimowy morderca czeka na mojej półce, ale to był przypadkowy wybór w bibliotece, a faktycznie zbiera niezłe noty, myślę, że bedę zadowolona :)
OdpowiedzUsuń