Loading...

środa, 2 października 2013

Gdy za oknem szaro, zimno i ponuro...

„Ona już nie wróci” Hans Koppel

Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 304

Lubicie thrillery? Dreszczyk emocji, niepokojącą atmosferę, przyprawiające o szybsze bicie serca sceny? Jeżeli tak, to mam dla was ciekawą książkę, która spełni te oczekiwania. „Ona już nie wróci” autorstwa Pettera Lidbecka (pseud. Hans Koppel) to pierwsza powieść dla dorosłych tego znanego i cenionego szwedzkiego autora. W niewielkim miasteczku koło Helsingborga poznajemy głównych bohaterów tej historii. Ylva i Mike to małżeństwo, które od jakiegoś czasu przechodzi kryzys. Pewnego dnia kobieta zostaje porwana (wiemy o tym już na początku książki) a mąż i córka zostają sami z tajemniczym zniknięciem. Na dodatek policja kieruje swoje podejrzenia w stronę męża. Miał on powód, aby nienawidzić żony, która zdradzała go na prawo i lewo. Czy jednak zdoła dowieść swojej niewinności? Czy Ylva wróci cała i zdrowa do domu? Nie zmierzam zdradzać już więcej szczegółów, ale wspomnę tylko, że  akcja prowadzona jest płynnie i bez większych przestojów. Fabuła jest wciągająca, napięcie odpowiednio stopniowane a język niezagmatwany. Intryga stworzona przez autora jest na dobrym poziomie, postacie zarysowane są z uwzględnieniem psychologicznych niuansów, choć w tym przypadku można było się pokusić o jeszcze bardziej dogłębną analizą. Mimo to, książkę czytało mi się bardzo dobrze a im dalej, tym mocniej oczekiwałam rozwiązania zagadki. I nie zawiodłam się! Hipnotyzująca opowieść o zemście, mrokach przeszłości, demonach ludzkiej duszy. Polecam:). 
Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<
----------------------------------------
„Nim zabierze nas rzeka” Helena Thorfinn

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 528

Bangladesz  to jedno z najgęściej zaludnionych i jednocześnie najbiedniejszych państw świata. O tym jak tam jest naprawdę opowiedziała nam w swojej książce „Nim zabierze nas rzeka” Helena Thorfinn. Bohaterką jest Sofia Paulin, prawniczka aktywnie zaangażowana w walkę o prawa człowieka i równouprawnienie kobiet. Kiedy zaczyna pracę w ambasadzie szwedzkiej w stolicy Bangladeszu, była przygotowana  i wiedziała, czego może się spodziewać. W końcu miała już pewne doświadczenie w swoim zawodzie. A mimo wszystko okazało się, że niektóre sytuacje i tak potrafią nas zaskoczyć, przytłoczyć, zszokować, zwłaszcza jeżeli dotyczą dramatycznych i życiowych kwestii. Poznamy m.in. dwie kobiety, które szukają schronienia i sprawiedliwości po tym, jak ich siostra została zamordowana z rąk własnego męża. W Europie taki człowiek stanąłby przed sądem, ale w tym egzotycznym zakątku świata, nie jest to takie oczywiste. Inna kultura i religia, odmienne podejście do roli i znaczenia kobiet. Książka otwiera oczy na to, co niewidoczne dla Europejczyka. Co dzieje się za publiczną kurtyną? Przepych i bogactwo dyplomatycznych salonów w porównaniu ze skrajną sytuacją rdzennych mieszkańców razi po oczach i każe zadawać niewygodne pytania. Dlaczego nikt nie reaguje? Czy w obecnych czasach takie sytuacje w ogóle powinny być akceptowane? Szeroka tematyka społeczno-psychologiczna jakiej podjęła się tu autorka robi niemałe wrażenie, zwłaszcza że wszystko naszkicowane jest realistycznie i emocjonalnie. Z pewnością każdy kto ceni życiowe wątki i prawdziwe do bólu opowieści będzie usatysfakcjonowany po przeczytaniu tej lektury. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
----------------------------------------
„Pan Pip” Lloyd Jones

Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 04/2013
Liczba stron: 240

„Pan Pip” Hansa Koppela to niewielkich rozmiarów książeczka a jednak jej przekaz jest bardzo duży. Przenosimy się do lat 90tych XX wieku. Trafiamy na egzotyczną wyspę Bouganville, pięknie rozlokowaną między plażą i dżunglą. Czyż to nie raj na Ziemi? Niestety nie. Wybuch wojny domowej oraz konflikt między separatystami a rządem doprowadza do ewakuacji urzędników i medyków oraz blokady wyspy. Dla rdzennych mieszkańców zaczyna się dramatyczny okres pełne strachu, niepewności, cierpienia. Jedynym białym człowiekiem, który nie wyjechał jest Pan Watts  - nauczyciel. Kiedy jest to możliwe zaczyna prowadzić lekcje z literatury, które szybko trafiają w gust tamtejszym dzieciom. Wśród nich jest narratorka tej książki - kilkunastoletnia Matylda. Podobnie jak inni,  jest świadkiem okrutności wojny, ale dzięki książkom, zwłaszcza „Wielkim nadziejom” Dickensa może łatwo oderwać się od przyziemnych problemów i marzyć o lepszym życiu. W pewnym sensie jest to książka z pogranicza jawy i snu. W czasie lektury granice się zacierają a rzeczywistość kontrastuje z wytworami wyobraźni. Dokąd to doprowadzi naszą bohaterkę? Czy tam gdzie chciała? Język i styl nie należą do wylewnych, ale to właśnie ta oszczędność i prostota ujmuje. Poza tym kreacje bohaterów są wielowymiarowe i złożone a czytanie nie obejdzie się bez silnych emocji i wzruszeń. Książka doczekała się ekranizacji i licznych nagród, w tym Commonwealth Writers’ Prize czy nominacji do Bookera całkowicie zasłużenie. Niebanalna, magiczna, urzekająca baśń dla dorosłych. Polecam serdecznie! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
----------------------------------------
„Sklepy cynamonowe” Bruno Schulz

Wydawnictwo: MG
Wydanie polskie: 01/2013
Liczba stron: 256

Kim był Bruno Schulz? Jak się okazuje był to człowiek o wielu talentach. Początkowo znany był ze swych graficznych i malarskich zdolności, jednak po opublikowaniu „Sklepów cynamonowych” ten zdolny, choć skromny rysownik stał się cenionym, znanym pisarzem i krytykiem literackim. Dziś jego debiut doczekał się wielu wznowień. Powyższy zbiór zawiera kilkanaście opowiadań, których akcja rozgrywa się w małym, prowincjonalnym miasteczku w okolicy Lwowa. Czołową postacią jest Ojciec prowadzący sklep oraz lubiący eksperymentować. Na równi z nim mamy postać chłopca (potem mężczyzny), narratora, który widzi świat po swojemu. Trudno jednoznacznie stwierdzić co jest tematyką tych  krótkich tekstów. Niby niewiele się tu dzieje, akcja jest stonowana a jednak książka ma w sobie te trudne do sprecyzowania „coś”. Nie jest to jednak prosta lektura,  którą czyta się szybko i jako typową rozrywkę. Język jest oryginalny, bardzo plastyczny i pełno w nim metafor, symboliki, poetyckości, co niektórych może nieco odstraszać. Warto jednak dać szansę tej książce, która potrafi zaskoczyć i oczarować niejednego czytelnika. I jeszcze ogromny plus za wydanie! Twarda oprawa i przepiękna szata graficzna naprawdę robią niemałe wrażenie. Ilustracje zamieszczone w książce, autorstwa Schulza, przyciągają wzrok, wzbogacają przez słowny i dodają mu innego wymiaru. Jeżeli jeszcze nie zasmakowaliście w twórczości tego pisarza, to zdecydowanie warto zaopatrzyć się w wersję graficzną a nie zwykłą! Polecam i pozdrawiam:). 
Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<
 ----------------------------------------

„Jerzy Kosiński” Jerome Charyn

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 280

Rzadko sięgam po biografie, ale od czasu do czasu robię wyjątki. I takim jest właśnie pozycja Jerome Charyn „Jerzy Kosiński”. Ten polsko-amerykański pisarz, twórca słynnej, nieco kontrowersyjnej książki „Malowany ptak” został przedstawiony tu niezwykle barwnie i zaskakująco ciekawie. Nie trzeba znać jego sylwetki czy dzieł, których był twórcą. Wystarczy bowiem nastawić się na wciągającą podroż wstecz, do przeszłości, aby odkryć jej urok. Co więcej, bohatera książki poznamy zarówno od strony jego niełatwego dzieciństwa jako żydowskiego chłopca a także jako światowca, podróżnika, bywalca modnych salonów. A to tylko wstęp. Odwiedzimy z nim kluby sado-maso, przywitamy się z Rodziną Królewską, obejrzymy plan zdjęciowy filmu „Wystarczy być”. NJ, Moskwa, Florencja, Londyn.. Plejada różnorodnych ludzi, miejsc, zdarzeń.  A jednak nie ma się poczucie chaosu czy zagubienia. Wszystko przedstawione jest plastycznie, akcja jest dynamiczna a wydarzenia miejscami szokują, czasami bawią, często zaskakują a niekiedy bulwersują. Wątki biograficzne mieszają się tu z fikcją literacką a granica między nimi jest dość płynna i czasami nie byłam pewna co wydarzyło się naprawdę a co było wytworem wyobraźni. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to po prostu nietypowa powieść, która przypadnie do gustu wielbicielom oryginalnych pozycji. Pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

29 komentarzy:

  1. Póki co za oknem słońce i polska złota jesień ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko zaciekawiło mnie „Ona już nie wróci”. Musze dorwać tę książkę w swoje łapki:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pan Pip" brzmi ciekawie, chętnie po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. interesuje mnie ta seria thrillerów wydawana ostatnio przez Świat Książki. Na razie zbierają bardzo dobre opinie, więc pewnie niedługo, którąś dorwę;)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, tym razem chyba nic dla mnie. Może ewentualnie tytuł ze Świata Książki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pan na okładce „Pan Pip” przypomina mi Dr House'a. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam to samo skojarzenie:D

      Usuń
    2. JA też! :) A poproszę pierwszą pozycję, bardzo chętnie!

      Usuń
    3. Ja zanim przeczytałam tytuł, pomyślałam - kolejna książka o Housie ;)

      Usuń
  7. Dla mnie zdecydowanie pozycja pierwsza:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Sklepy cynamonowe" :) Bardzo fajne, oniryczne, krótkie rozdziały i wspaniałe szkice.

    OdpowiedzUsuń
  9. „Nim zabierze nas rzeka” Helena Thorfinn to zdecydowanie mój numer jeden. mam nadzieję, że szybko wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkie propozycje mają coś w sobie. Chyba nie wiedziałabym na którą się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie zaciekawiła „Nim zabierze nas rzeka” ;) Chyba się za nią wezmę, jak tylko ogarnę romantyzm :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj już drugi raz spotykam się z recenzją książka Koppel'a chyba naprawdę będę musiała ją przeczytać :D
    tenshi z
    http://wieczniezaczytanatenshi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. "Ona już nie wróci” Hans Koppel chętnie bym przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka Koppela czeka już na mnie na półce i zapowiada się nieźle :) Bardzo zaciekawił mnie "Pan Pip".

    OdpowiedzUsuń
  15. Najbardziej zaciekawiła mnie książka Ona już nie wróci

    OdpowiedzUsuń
  16. "Sklepy cynamonowe" bardzo mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  17. "Ona już nie wróci" najbardziej mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z chęcią sięgnę po „Ona już nie wróci "

    OdpowiedzUsuń
  19. Sklepy cynamonowe bardzo mi się nie podobały, w liceum musiałam przeczytać, ale naprawdę bardzo nudna lektura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Clary, w liceum wiele książek mi się nie podobało;). Tak to już jest, że gdy "musimy" coś przeczytać to zazwyczaj mamy gorszy odbiór niż gdy sięgniemy po książkę z własnej woli. Poza tym "Sklepy cynamonowe" też mi się kiedyś nie podobały, ale gust się zmienia. Spróbuj teraz. Może inaczej odbierzesz tę lekturę:)
      Pozdrawiam!!

      Usuń
  20. Sklepy cynamonowe kiedyś chciałam przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tym razem nie znalazłam nic dla siebie :(

    OdpowiedzUsuń