„Ziemiomorze”
Ursula K. Le Guin
Wydanie polskie: 11/2013
Liczba stron: 944
Ursula K.
Le Guin to wszechstronna amerykańska powieściopisarka tworząca książki z kręgu
fantasy i science fiction, autorka scenariuszy filmowych, esejów oraz tekstów
piosenek a także laureatka licznych literackich nagród! Miałam przyjemność
poznać twórczość tej pisarki, ale właśnie „Ziemiomorze” zrobiło na mnie największe
wrażenie. Wydanie jednotomowe, prawie tysiąc stron, twarda okładka i
bogate wnętrze? Czy można chcieć czegoś więcej? Dla osób, które nie słyszały
o tym cyklu wspomnę tylko, że autorka stworzyła świat pełne magii i
niesamowitości. Wysepki skrywające tajemnice, smoki, odwieczna walka Dobra i Zła... A kim jest
bohater? Jest nim Ged, potężny czarnoksiężnik, który zostaje odesłany na Roke,
aby tam szlifować swoją magię. Pomaga również kapłance Archipelagu, Tenar, wydostać
się z pewnego labiryntu. Wszystko toczy się prawidłowo, ale powoli równowaga
między dobrem i złem zaczyna przechylać się na stronę mrocznych sił...
Przeczytanie całości zajęło mi prawie tydzień, ale nie żałuję ani minuty. Le
Guin malowniczo i plastycznym językiem opisuje świat przesycony czarami i
potrafi przekonać do niego nawet czytelników, którym nie po drodze z fantastyką.
Kreacja głównych bohaterów jest pomysłowa i dokładna, akcja dynamiczna a
refleksje niemałe. Co więcej, jest to książka z przesłaniem, pewną dawką
mądrości i licznymi emocjami. Nie da się streścić czy fachowo opracować tej
lektury. Ją po prostu trzeba przeczytać:). Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6
<<<<
„Zgorzkniała pizda”
Maria Sveland
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 264
Kiedy przeglądając
zapowiedzi i nowości książkowe, moim oczom ukazał się tytuł „Zgorzkniała pizda”,
nie bardzo wiedziałam co o tej pozycji sądzić. Czy to kolejna powieść
erotyczna, wobec których jednak nie mam nic przeciwko, czy też może zupełnie niepozorna
pozycja z głębszym przesłaniem? Szybko się okazało, że drugie przypuszczenie
było trafne. Autorką jest Szwedka, Maria Sveland, która do tej pory była znana i
kojarzona z programami tworzonymi dla radia i telewizji a powyższa książka o
kontrowersyjnym tytule jest jej debiutem powieściowym. Kilka sów o treści... Bohaterką
jest Sara, trzydziestoletnia żona i matka. Niestety nie czuje się najlepiej w tych
rolach, czegoś jej w życiu brakuje, coś nie do końca jest takie, jak powinno. I
dopiero wyjazd na egzotyczne wakacje, na Teneryfę, staje się początkiem zmian w
jej postrzeganiu siebie i otoczenia. Bohaterka powraca myślami do przeszłości,
do czasów dzieciństwa i niełatwych relacji w rodzinie, do pierwszych miłostek i
rozterek. Czy ten wyjazd z dala od męża i dziecka, czas dla siebie i garść
rozmyślań pomogą Sarze znaleźć złoty środek i obrać właściwą dalszą drogę? Nic nie zdradzę;). Muszę przyznać, że to intrygująca i barwna
opowieść o kryzysie kobiety, która wtłoczona w schematy i pewne role, w końcu
próbuje zawalczyć o własne szczęście. To powieść o zagubieniu, zmęczeniu i
frustracji, ale także o tym, że zawsze warto spróbować odmienić swój los.
Polecam!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
„Głos pożądania”
Eric Mouzat
Wydanie polskie: 06/2013
Liczba stron: 304
„Głos
pożądania” Eric Mouzata to kolejna powieść erotyczna wydawnictwa Amber, która
uprzyjemni czas miłośnikom pragnącym lekkiej, niezobowiązującej lektury na
jeden wieczór. Tym razem bohaterką jest dwudziestopięcioletnia Christelle, młoda,
wykształcona, ale spokojna dziewczyna. Niedługo ma wyjść za mąż, ale kilka
tygodni przed uroczystością, zupełnie przypadkowo, spotyka na wieczorze
wyborczym Martina. Męski, przystojny i władczy mężczyzna szybko zawróci jej w
głowie i da do zrozumienia, że niewiele wie o sobie samej i swoich najgłębszych
pragnieniach. Stopniowo Christelle pozbywa się uprzedzeń, zrzuca więzy i
wydostaje się ze sztywnych ram, które więziły ją do tej pory a o których nie
miała nawet pojęcia. Wraz z Martinem, jej przewodnikiem po seksualnych przyjemnościach,
doświadczy rozkoszy, bólu i wyzwolenia. Zmysłowe gierki szybko przeradzają się
w coraz to nowe doświadczenia, które naszej bohaterce bardzo odpowiadają. Sama
nawet nie przypuszczała, jak wiele tłumiła i ukrywała przed sobą... Miałam
pewne wątpliwości co do tej książki, choć finalnie muszę przyznać, że źle nie
wypadła. Owszem, jest do pewnego stopnia przewidywalna, ale również
kontrowersyjna i szokująca, co oczywiście dodaje smaczku całej lekturze. Plusem
jest to, że napisana jest przystępnym językiem a akcja się nie dłuży. Sceny
erotyczne są dość śmiałe, czasami wyuzdane lub perwersyjne, ale z pewnością taka
pikanteria niektórym odpowiada. Jest to książka o niepohamowanej namiętności i
zachłyśnięcia się seksem, która przyda się, kiedy potrzebujemy przerywnika
między ambitniejszą literaturą. Pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 4 / 6
<<<<
„Trening umysłu dla bystrzaków” Tracy Packiam Alloway
Wydanie polskie: 05/2013
Liczba stron: 232
Za poradnikami
nie przepadam i dlatego sięgam po nie tylko w ostateczności lub gdy ktoś poleci
mi rzeczywiście wart uwagi podręcznik. Kiedy jednak w moje ręce wpadła książka „Trening
umysłu dla bystrzaków”, postanowiłam zaryzykować i dać jej szansę. Autorką jest
doktor Tracy Packiam Alloway, która prowadziła badania nad pamięcią i mózgiem a
na jej opracowania powoływano się w licznych pismach i programach naukowych.
Autorka pragnie pomóc czytelnikom rozwijać zdolności jakie oferuje nam nasz
mózg. Jak wiemy wykorzystujemy zaledwie 7-10% tego narządu, więc nawet
kilkuprocentowe zwiększenie efektywności może być przełomem i kolosalnym
krokiem ku powiększeniu swojego potencjału twórczego i naukowego. Z powyższej
książki dowiemy się anatomicznych danych o funkcjonowaniu mózgu, rodzajach
pamięci i różnych możliwościach jej doskonalenia, poprawie koncentracji,
zwiększeniu swoich umiejętności językowych i innych nowinek. Tracy Packiam Alloway wspomina o tym, co należy
jeść, jakie substancje stymulują nas umysł do pracy oraz jakie ćwiczenia są
dobre zarówno dla ciała, jak i duszy. Poprzez gry słowne, łamigłówki liczbowe,
zabawy z logiką i wiele innych ciekawych zadań, będziemy mogli poprawić nasze
funkcje myślowe, poznawcze i pamięć. Wszystko opisane prostym, przyjemnym w
odbiorze językiem. Co więcej, mnóstwo tu schematów, tabelek, wytłuszczonego
tekstu czy zabawnych rysunków, dzięki czemu wszystko jest przejrzyste i nie męczy czytelnika.
Jeżeli macie ochotę na niekonwencjonalne podejście do tematu treningu umysłu,
to polecam powyższą książkę:)
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6
<<<<
----------------------
ODNOŚNIK DO KONKURSU literacko-muzycznego >>>>> KLIK:)
Mnie bardzo irytowała bohaterka ze "Zgorzkniałej pizdy"
OdpowiedzUsuńTym razem nic dla siebie nie widzę :)
OdpowiedzUsuńTytuł książki Sveland nadal mnie rozbraja. Nie podoba mi się i zniechęca do lektury. :/
OdpowiedzUsuńNiestety, tym razem nie widzę niczego dla siebie...:)
OdpowiedzUsuńTa... "pizda" mnie rozwaliła. Ten tytuł. Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na „Głos pożądania”. Brzmi super.
OdpowiedzUsuńps. dostałaś mojego maila?
Trening umysłu dla bystrzaków też mam:D
OdpowiedzUsuńAch, marzy mi się Ziemomonrze na własność, chyba po proszę Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńZiemiomorze czytałam już dawno temu mam całą serię i uwielbiam! czas ją chyba odnowić;))))
OdpowiedzUsuńO Zgorzkniałej piździe słyszałam wiele, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńZ tych książek, o których piszesz, czytałam jedynie "Zgorzkniałą" pizdę i jakoś szczególnie nie przypadła mi do gustu. Z chęcią bym jednak zapoznała się z Treningiem umysłu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tym razem nic mi w oko nie wpadło.
OdpowiedzUsuńTym razem, to chyba tylko "Ziemiomorze" mnie zainteresowało.
OdpowiedzUsuńTym razem nic dla mnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że więcej niższych ocen niż zwykle :( Mnie zainteresowało "Ziemiomorze" i ocene też ma niezłą:D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wystawiłaś tak wysoką ocenę Le Guin - lubię jej twórczość! Mimo że mam własne egzemplarze, takie kieszonkowe, chętnie kupiłabym to nowe wydanie. :)
OdpowiedzUsuńNiestety tym razem nic dla siebie nie widzę. Chyba autorzy lubią szokować. Jak nie "Dziwki morderczynie", "Rzecz o mych smutnych dziwkach", to "Zgorzkniała..." ;)
OdpowiedzUsuń'Ziemiomorze' to mój typ. Za to moja dziewczyna na pewno wybierze coś pieprznego, więc 'Głos pożądania' lub 'Pizda' będzie w sam raz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
„Ziemiomorze” Ursuli K. Le Guin czytałem lata temu (słyszałem iż książka doczekała się nawet filmowej ekranizacji). To jedna z tych ponadczasowych lektur do których się wraca... Znakomita i działająca na wyobraźnie.
OdpowiedzUsuńZnów kusisz;)
OdpowiedzUsuń