Loading...

środa, 20 listopada 2013

Kolejne czytelnicze cudeńka:))

„Święta ze śmiercią” J.D. Robb

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 11/2013
Liczba stron: 312

J.D. Robb to pseudonim literacki Nory Roberts, amerykańskiej pisarki, która w ten sposób zaistniała jako autorka kryminałów i thrillerów. „Święta ze śmiercią” to siódma część cyklu „In Death”. Choć nie znałam wcześniejszych tomów, okazało się, że książkę można czytać niezależnie od nich. Bohaterką jest Eve Dallas, pani porucznik z wydziału zabójstw. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia a samotność i jej zaczyna się udzielać. Może jeszcze zdąży znaleźć miłość? W Nowym Jorku to jednak nie takie proste. Całe szczęście są agencje matrymonialne, które w tym okresie przeżywają prawdziwe oblężenie. Każdy przecież chce spędzić świąteczny czas z kimś bliskim i w przyjemnej atmosferze. Szkoda, że jakiś psychopata postanowił to wykorzystać i w przebraniu Mikołaja gwałci i morduje samotne kobiety. Do akcji wkracza Eve, która również może stać się celem seryjnego zabójcy... Nora Roberts w świetnym wydaniu! Fabuła jest dobrze skonstruowana, wciągająca i trzymająca w napięciu od początku do końca. Główna bohaterka, czyli Eve, jest przedstawiona skrupulatnie i szybko zyskała moją sympatię. W gorączce przedświątecznej musi nie tylko uporać się z całą gamą emocji, które się w niej kotłują, ale również prowadzić skomplikowane śledztwo i w porę znaleźć mordercę zanim on znajdzie kolejną ofiarę. Nie zabraknie dynamiki i wartości, dzięki czemu nie będziemy się nudzić. Możecie się również przyszykować na szczyptę romansu, sporą dawki sensacji i oczywiście dobrze zakamuflowanej intrygi. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

„Małżeństwo we troje” Eric-Emmanuel Schmitt

Wydawnictwo: Znak
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 320

Eric-Emmanuel Schmitt to francuski filozof, eseista i powieściopisarz, którego twórczość bardzo sobie cenię. Niedawno wpadła mi w ręce jego kolejna, najnowsza książka „Małżeństwo we troje”. Jest to zbiór kilku opowiadań, bardzo różnorodnych, ale połączonych jednak zagadnieniem miłości. Jak będziemy mogli się przekonać, uczucie to jest bardzo złożone i dla każdego oznacza zupełnie coś innego. Autor w ciekawy i bardzo charakterystyczny sposób pokazał różne aspekty miłości i związane z nią problemy czy też konsekwencje. Uczucie dwojga mężczyzn, miłość do zwierząt, rodzicielskie uczucia a może przywiązanie do byłego ukochanego? Wiele różnych przejawów miłości, mnóstwo dramatów ludzkich, zawiłych historii i niełatwych wyborów. Schmitt nawiązuje do aktualnych, cały czas współczesnych dylematów, dzięki czemu jego opowiadania są prawdziwe i realistyczne. Książka porusza takie zagadnienia jak homoseksualizm, potrzebę przebaczenia, pozbieranie się po rozpadzie związku, sporne kwestie transplantacyjne i wiele innych. Wszystko opisane plastycznym, przystępnym językiem. Co więcej, lektura przepełniona jest refleksjami i silnymi emocjami, a także niespodziewanymi zwrotami w fabule. Na końcu lektury znajdziemy informacje od autora, w których przybliżył nam przemyślenia dotyczące zawartych w książce opowieści oraz swoje osobiste spostrzeżenia. Jak zawsze pan Schmitt nie zawiódł mnie i pomimo krótkiej formy, za którą nie przepadam, sprawił że przyjemnie i owocnie spędziłam czas. Polecam i pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

„[bubble]” Anders de la Motte

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 11/2013
Liczba stron: 488

„[bubble]” to trzecia część oryginalnego cyklu Anders de la Motte, który szybko zyskał rozgłos wśród czytelników. Innowacyjna fabuła, pomysłowe rozwiązania i zaskakująca akcja to podstawowe atuty tej serii. Czy trzeci tom był równie ekscytujący co dwa poprzednie? Zdecydowanie tak! Bohaterem jest Henrik Petterson, który zbiegiem okoliczności znalazł się w grze alternatywnej, która ma swoje konsekwencje w prawdziwym świecie. Po całej gamie niebezpiecznych i ryzykownych zadań i misji, które wykonał w ramach Gry, mężczyzna ma już dość. Ukrywa się, izoluje i wszędzie widzi macki spisku. Nie może ufać nikomu, nie wie kto życzy mu dobrze a kto pracuje dla Mistrza Gry. Kiedy otrzymuje kolejny sms wie już, że nie ma ucieczki przed Alternatywną Rzeczywistością. Jednak Henrik HP Petterson musi rozwiązać tę zagadkę, dowiedzieć się kto stoi za Grą i raz na zawsze pozbyć się paranoicznych skłonności. Dzięki temu ocali siebie i siostrę oraz zazna spokoju i wolności. Czy mu się to uda? Jakie wyzwania czekają go w drodze do poznania prawdy? Nic nie zdradzę! Trzecia, ostatnia część mistrzowskiego cyklu, którą czyta się z zawrotną szybkością i niemałym zaangażowaniem. Autor nie szczędził nam tu psychologicznej analizy, mylnych tropów, niespodziewanych zwrotów w fabule, więc znudzenie nikomu nie grozi. Efekt potęguje ciągła niepewność odnośnie tego, czym tak naprawdę jest Gra i jakimi prawami się rządzi. Manipulowanie, spiskowanie, inwigilacja, uśpione demony przeszłości ... O co w tym wszystkim chodzi? I to jest najlepsze, że do ostatniej strony autor trzyma nas w niewiedzy, aby finalnie zadziwić nas rozwiązaniem. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać tej serii, warto znaleźć dla niej czas. Polecam i pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

„Winnice szepczą cicho szaJanine Boissard

Wydawnictwo: Amber
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 320

Janine Boissard to francuska pisarka powieści obyczajowych i kryminałów. Do tej pory nie miałam okazji poznać jej twórczości, ale wszystko się zmieniło za sprawą książki „Winnice szepczą cicho sza”. Bohaterką jest nastoletnia Fine, która mieszka w wielopokoleniowym domu, mini-zamku otoczonym winnicami. Jak każda rodzina, również i jej ma drobne sekrety i wielkie tajemnice, które lepiej aby zostały niewyjawione. Nie mówi się przykładowo o sprawie Roselyne, najstarszej córki dziadków, która przed wielu laty uciekła z mężczyzną, którego pokochała. Ale sprawa zaczyna robić się głośniejsza, gdy do posiadłości wraca jej syn, siedemnastoletni Nils. Jest przystojny, inteligentny, zraniony a rodzina przyjmuje go i akceptuje jak dawno niewidzianego krewnego. Ale czy aby na pewno? Wkrótce dochodzi do strasznej zbrodni, której nie da się już zatuszować czy o niej zapomnieć. Tym razem o zatajaniu i zamiataniu rodzinnych dramatów pod dywan nie może być mowy... Pierwsze spotkanie z autorką mogę uznać za owocne. To, co uważam za największy plus tej lektury, to język i styl. Opisy są bardzo wysublimowane, plastyczne i barwne, dzięki czemu nasza wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. Co więcej, fabuła jest przesiąknięta emocjami i ciepłem oraz zaskakującymi wydarzeniami. Jeżeli macie ochotę na intrygującą historię o dramatycznych wyborach, miłości i nienawiści, prawdzie i zakłamaniu czy też skomplikowanych zależnościach rodzinnych, to zdecydowanie polecam tę lekturę! 
Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<

„Przywróceni” Jason Mott

Wydawnictwo: Mira
Wydanie polskie: 11/2013
Liczba stron: 400

„Przywróceni” to książka, która jeszcze zanim weszła na rynek księgarski, wywołała szum medialny. Dlaczego? Otóż Jason Mott, autor tej lektury, stworzył opowieść nieprawdopodobną a jednocześnie prawdziwą do bólu. Podjął się niełatwego tematu oraz zadał pytania, na które nie ma łatwej odpowiedzi. O czym jest książka „Przywróceni”? O osobach, które umarły i które powróciły do żywych. W różnych okolicznościach, w innych zakątkach świata. Dziwne i przerażające? Z pewnością! Osoby, które nagle powstają z martwych, nic się nie zmieniły. Ich wiek jest taki sam, ale raptem cały świat wokół przeszedł metamorfozę a ludzie, których dotąd znali i kochali, mocno się postarzeli i zmienili. Dla rodzin, które raptem odzyskały swoich zmarłych to prawdziwy szok! Jedni reagują wzruszeniem, ale drudzy nie są tacy przyjaźni, zwłaszcza że niewiedza odnośnie tego tajemniczego zjawiska powrotu z zaświatów, u wielu osób powoduje strach i liczne obawy. Pojawia się także kolejny problem. Powracających jest tak dużo, że zaczyna brakować dla wszystkich przestrzeni, jedzenia, wody. Chaos i zamieszki to tylko kwestia czasu... Jason Mott stworzył książkę, która wciąga od pierwszej strony. Sam pomysł jest innowacyjny, niebanalny a wykonanie również na dobrym poziomie. Akcja jest ciekawa, dynamiczna a kolejne wydarzenia zaskakujące. Sporo tu przemyśleń i refleksji nad kondycją człowieka, trudnych wyborach w sytuacjach skrajnych oraz psychologicznych niuansów. Wcale się nie dziwię, że trwają prace nad stworzeniem ekranizacji. Z pewnością będzie to niesamowity film, ponieważ historia jest iście kinowa. Polecam i pozdrawiam!! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

24 komentarze:

  1. "Małżeństwo we troje" z pewnością kiedyś przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę poznać twórczość pani Boissard :) Może też sięgnę po "Święta ze śmiercią" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Przywróceni" już czekają na mojej półce. Nie spodziewałam się, że ona jest tak dobra :D Może w weekend rozpocznę lekturę?

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety żadna z tych pozycji mnie nie zainteresowała - nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzy pierwsze pozycje obowiązkowe dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najbardziej zainteresowały mnie książki Schmitta i Boissard. Schmitta czytałam już kilka pozycji i bardzo przypadły mi do gustu, a książka "Winnice szepczą ..." brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  7. „Święta ze śmiercią” właśnie czytam a potem w kolejce są „Przywróceni”. Reszty niestety nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w swoich czytelniczych planach „Winnice szepczą cicho sza”
    I pięknie jak zawsze zachęcasz abym jak najprędzej zabrała się za nią właśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że czytałaś bardzo różnorodne książki. Z Twojego dzisiejszego zbioru chętnie wypróbowałabym nowy zbiór opowiadań Schmitta oraz "Przywróconych", których opis ogromnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Schmitt już za mną. Opis na okładce nie zapowiadał co prawda zbioru opowiadań, za którymi nie przepadam, ale mimo wszystko kolejne spotkanie z autorem uważam za udane:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przywróceni zapowiada się ciekawie. Pierwszy raz spotykam się z takim pomysłem. Muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Schmitta pragnę, Schmitta chcę :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tego zestawu chyba największą ochotę mam na "Przywróconych" i chyba w końcu powinnam się zebrać do przeczytania [geim]

    OdpowiedzUsuń
  14. Na Schmitta mogłabym się skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Święta ze śmiercią czytałam...bo były wcześniej wydane pod inną nazwą...fajna lekturka choć w tej serii bardziej lubię inne części

    OdpowiedzUsuń
  16. "Przywróceni" własnie czekają na swoją kolej. Zapowiadają się niesamowicie. Mam również wielką ochotę na całą serię [geim], ale najpierw muszę się zabrać za część pierwszą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam na półce Przywróceni, lecz jeszcze nie zdążyłam po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  18. „Winnice szepczą cicho sza” Janine Boissard - to coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. '[bubble]' i 'Przywróceni' zwróciły moją uwagę. Michalina za to pewnie sięgnie prędzej po 'Winnice szepczą' albo Norę i Schmitta.
    Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja teraz czytam książkę Nory Roberts, dlatego pewnie sięgnę po pozycję, którą zaproponowałaś. No i oczywiście Czarna seria też brzmi interesująco:)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    ksiazkoteka.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Książki Nory lubię, choć akurat tej nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. "Przywróceni" na mnie już czekają :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja w te święta zdecyduje się na pierwszą pozycję:)

    OdpowiedzUsuń