Loading...

piątek, 6 grudnia 2013

Kilka dni wolnego, czyli nadrabianie książkowych zaległości:)

„Całkiem inna historia” Hakan Nesser

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 08/2011
Liczba stron: 528

Niedawno miałam przyjemność poznać książkę „Człowiek bez psa” szwedzkiego pisarza, Hakana Nessera. Była to pierwsza część kryminalnego cyklu, dlatego nie mogłam sobie odmówić kontynuacji. „Całkiem inna historia” to drugi, jeszcze lepszy od swojej poprzedniczki, tom serii z inspektorem Barbarottim w roli głównej. Co tym razem przyszykował nam autor? Otóż ktoś zaczyna mordować z pozoru niezwiązanych ze sobą ludzi. Psychopata ma jednak misternie skonstruowany plan i nie działa przypadkowo. Na dodatek każdorazowo przed zabójstwem kolejnej osoby, wysyła listownie informację do policji, co zamierza zrobić. Media szybko podejmują kontrowersyjny temat i wyszydzają stróżów prawa za nieudolność i opieszałość. Czas mija a inspektor Gunnar nie może rozwikłać tożsamości sprawcy. Śledztwo robi się coraz bardziej zawiłe a pobudki mordercy niezrozumiałe. Wiadomo tylko, że Szwedzi, którzy padają ofiarą szaleńca, kilka lat temu spędzili ze sobą wspólny urlop, ale od tego czasu ich ścieżki się rozbiegły. O co w tym wszystkim chodzi? Jaki będzie finał tej sprawy? Zapraszam do książki! Polubiłam głównego bohatera, Barbarottiego za to, że jest bardzo namacalny. Człowiek z krwi i kości a nie agent o nadnaturalnie przenikliwym umyśle, który co chwilę wpada na genialne i nietuzinkowe pomysły. Jego osobowość jest realistycznie nakreślona. Analizuje, próbuje dociec prawdy, łączy strzępy tropów i kojarzy fakty, ale również popełnia błędy, prowadzi polemikę z Bogiem i ma wiele wątpliwości odnośnie pracy jak i swojego życia osobistego. Akcja jest wartka, intryga kryminalna zawiła a napięcie stopniowane z wyczuciem. Tajemniczy klimat i niepewność odnośnie mordercy będą nam towarzyszyć aż do zaskakującego finału. Niektóre wątki zostaną tu rozwiązane, inne pozostawione bez wyjaśnienia, dlatego z przyjemnością sięgnę po trzeci tom. Jeżeli lubicie skandynawskie książki i macie ochotę na zagadkową fabułę z psychopatą w tle, to zapraszam do książki! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
 ------------------------------------------
„Klub Porcelanowej Filiżanki” Vanessa Greene

Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie polskie: 11/2013
Liczba stron: 320

„Klub Porcelanowej Filiżanki” autorstwa brytyjskiej powieściopisarki Vanessy Greene, to kolejna książka z serii Leniwa Niedziela wydawnictwa Świat Książki. Jest to pozycja, która idealnie nada się na wolny, samotny wieczór, gdy za oknem pada deszcz lub śnieg. Kiedy mamy zły humor, jesteśmy zmęczeni lub zrezygnowani, ta lektura podniesie Was na duchu, tchnie odrobinę ciepła i nadziei na lepsze jutro. Bohaterkami są trzy kobiety. Jenny, Maggie i Alison początkowo nie mają ze sobą nic wspólnego, jednak pewnego dnia spotykają się przypadkiem na pchlim targu i każda z nich oczarowana jest pięknym porcelanowym serwisem. Zamiast zacząć się kłócić, postanawiają wspólnie go kupić i wymieniać się jego użytkowaniem. To wydarzenie wiele zmieni w ich życiu. Powoli między kobietami tworzy się niezwykła nić przyjaźni, która pomoże przetrwać trudne chwile. Jenny oczekuje ślubu z mężczyzną, którego darzy uczuciem, ale pewna osoba z przeszłości może zniszczyć jej marzenia. Maggie rozstała się z mężem i oddaje się w pełni pracy, ale wkrótce demony minionych lat na nowo wkroczą w jej życie. Alison natomiast czeka pewna niespodzianka, która wywróci jej uporządkowany świat do góry nogami. Trójkę kobiet o odmiennych charakterach i poglądach złączy prawdziwa, damska przyjaźń, która zostanie wystawiona na niejedną próbę... Ciekawa, lekko napisana historia, którą czyta się z przyjemnością. Opowieść o rodzinnych tajemnicach, zawiłych relacjach międzyludzkich, trudnych wyborach i słodko-gorzkim życiu, które często potrafi zaskakiwać, nie zawsze przyjemnie. Dobrze wtedy mieć bliską przyjaciółkę, albo i dwie, które wspólnie pomogą przejść przez trudny okres. Polecam tę ciepłą, emocjonalną i kobiecą powieść! 
Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<
 ------------------------------------------
„Dziecko śniegu” Eowyn Ivey

Wydawnictwo: Pascal
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 448

Kiedy w moje ręce wpadła książka „Dziecko śniegu” Eowyn Ivey, od razu wiedziałam, że mam do czynienia z wyjątkową lekturą. Cudowna okładka w twardej oprawie, enigmatyczny opis z tyłu oraz fakt, że powieść była nominowana do nagrody Pulitzera sprawiły, że od razu zabrałam się za jej czytanie. Rok 1920. Jack i Mabel to bezdzietne małżeństwo, które od zawsze pragnęło mieć potomstwo. Niestety los zadecydował inaczej, więc muszą zmagać się z poczuciem pustki i samotnością. Postanawiają przenieść się z dala od ludzi i zaznać nieco wytchnienia na Alasce. W ten sposób próbują na nowo ułożyć swoje życie. Dni płyną im na ciężkiej pracy, koniecznej aby przetrwać w tych trudnych warunkach. Pewnego wieczoru, kiedy to zaczął prószyć pierwszy śnieg, Jack i Mabel odnajdują chwilę, aby poczuć szczyptę szczęścia i magię tej niezwykłej chwili. Bawiąc się białym puchem zaczynają budować ze śniegu dziewczynkę, ubierają ją i zmęczeni wracają do domu. I wtedy zdarza się cud. Rano nie ma już figurki ze śniegu, ale za to pozostały ślady niewielkich stópek prowadzące do okolicznego lasu oraz postać dziecka wyglądająca między drzewami... Cóż za przepiękna, wzruszająca historia! Od pierwszych chwil autorka wprowadza czytelnika w świat pełen tajemnic i czaru, który zmienia się wraz z kolejnymi stronami. Nie wiemy do końca jak potoczą się losy przygnębionego małżeństwa i eterycznej, zagubionej dziewczynki. Czym jest dziecko, które zrodziło się ze śniegu? Wyobraźnią czy prawdziwym cudem? Prawdą czy fatamorganą? Skuty lodem i oprószony śniegiem obszar wydaje się złowrogi, ale to właśnie czystość i surowość tego klimatu oczarowuje. Nie ma co ukrywać, że barwne, zapierające dech w piersi opisy krajobrazu Alaski dodały niesamowitego wymiaru całej opowieści i jeszcze bardziej ją wzbogaciły. Plusem jest również baśniowa atmosfera, plastyczny język oraz poetyckość przekazu. Piękna, przepełniona smutkiem i nadzieję, tęsknotą i radością, marzeniami i rzeczywistością historia, która wywołuje potok emocji i refleksji, porusza umysł i serce oraz pozostaje w pamięci na długo. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 6- / 6 <<<<
 ------------------------------------------
„Kwiaty nie są konieczne” Cari Quinn

Wydawnictwo: Amber
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 240

Jaki jest niezawodny sposób na chandrę? Oczywiście lekka, przyjemna w odbiorze książka z kręgu tych „niegrzecznych”:). „Kwiaty nie są konieczne” Cari Quinn to właśnie taka lektura. Jest to pierwszy tom cyklu, który w USA szybko stał się bestsellerem. Bohaterką jest Alexa Conroy, młoda i przebojowa dziewczyna, która prowadzi kwiaciarnię. Niestety w obecnych czasach własny interes zawsze jest ryzykowany i przekonała się o tym nasza bohaterka. Klienci porzucili ją na rzecz innego sklepu i teraz Alexa ledwo jest w stanie utrzymać swój biznes. Decyduje się więc sprzedać mieszkanie a sama przenosi się do klitki nad kwiaciarnią. Lokum wymaga gruntownego remontu. Całe szczęście na horyzoncie pojawia się przystojny, umięśniony budowlaniec. Wytatuowany i wykolczykowany mężczyzna, szybko zawraca w głowie dziewczynie. Mimo że remontuje dom, daleko mu do typowego majstra. Co ukrywa? Dlaczego jest taki tajemniczy? I tak irytująco pociągający? Oj, będzie się działo! Typowy romans napisany z dużą dozą lekkości i licznymi niespodziankami. Możecie przyszykować się na pikantne momenty, nieco sprzecznych emocji, dużo humoru i zabawnych sytuacji oraz szczyptę erotyki. Główni bohaterowie i ich perypetie przedstawione są ciekawie a całość napisana jest prostym i przystępnym językiem. Plusem jest również fakt, że choć część wydarzeń możemy bez trudu przewidzieć i tak nie nudzimy się podczas czytania i po zamknięciu książki mamy ochotę sięgnąć po kolejną część. Jeżeli lubicie romantyczne opowieści i potrzebujecie wytchnienia po ciężkim dniu, to powyższa powieść przypadnie Wam do gustu. Polecam i pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<
 ------------------------------------------
„Zbrodnia i kojot” Kevin Hearne

Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 10/2012
Liczba stron: 416

Kevin Hearne to amerykański nauczyciel z zawodu a z zamiłowania pisarz i artysta. Jego fantastyczno-przygodowy cykl Kroniki Żelaznego Druida, przyniósł mu światowy rozgłos. Kilka części tej serii już za mną a dziś pod lupę wezmę czwarty tom, czyli książkę „Zbrodnia i kojot”. Po ostatnich wydarzeniach, kiedy to Atticus O’Sullivan, ostatni druid, narobił zamieszania w świecie bogów nordyckich zwanym Asgard, część jego wrogów zginęła, ale to nie koniec jego problemów. Bogowie piorunów, którym zalazł za skórę i porządnie wkurzył, ruszają za nim w pościg. Żądni zemsty nie odpuszczą mu tak łatwo. Całe szczęście jest jeszcze Kojot, indiański bóg oszustów. Atticus i nowy sprzymierzeniec obmyślają więc misterny i chytry plan, który będzie ocierać się o śmierć. Pozorowaną śmierć, warto by dodać. Ale pomoc Kojota ma swoje konsekwencje i O’Sullivan musi teraz dodatkowo zmagać się z krwiożerczymi skórokształtnymi. Kiedy wszystko układa się całkiem nieźle, wtedy nadchodzi niespodziewany cios. Zdrada! Kto się jej dopuścił? Nawet się nie domyślicie;). Biedny i zdołowany druid obiecuje sobie, że drugi raz nie da się oszukać. Ale czy aby na pewno? Świetny dalszy ciąg przygód nieszablonowego bohatera w nietypowym świecie. Akcja porywa nas od progu i niczym w kołowrotku przeskakuje z jednego wydarzenia w drugie. Cały czas coś się dzieje, więc o znudzeniu nie może być mowy. Co więcej, pojawiają się nowi bohaterowie, inne wierzenia, nowe tajemnice. Nie zabraknie swoistego dla tego cyklu humoru i ironii, świetnych dialogów i ripost oraz powalających pomysłowością scen. Ta seria to istna gratka dla miłośników fantastyki i powieści przygodowych. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
 -----------------------------------------
„Kochać mocniej” Lisa Gardner

Wydawnictwo: Sonia Draga
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 376

„Kochać mocniej” to jedna z wielu świetnych powieści autorstwa amerykańskiej pisarki, Lisy Gardner. Miałam przyjemność przeczytać kilka książek tej popularnej autorki i za każdym razem potrafiła mnie wciągnąć w swój świat, wzbudzić silne emocje oraz wywołać dreszcz napięcia. Tak też było i w tym przypadku. Detektyw D.D. Waren ponownie będzie musiała rozwikłać tajemniczą zagadkę śmierci. Ofiarą jest 42-letni Brian Darby zastrzelony z broni swojej żony, Tessy Leoni, funkcjonariuszki policji stanowej. Kobieta twierdzi, że była to obrona własna, co mogą potwierdzać liczne siniaki i zadrapania na jej ciele. Sprawa wydaje się dość oczywista, ale to tylko pozory. Całość komplikuje fakt zaginięcia 6-letniej dziewczynki, córeczki Tessy a kobieta nie zamierza udzielać jakichkolwiek informacji na ten temat prowadzącym śledztwo. Zaczynają się dramatyczne poszukiwania dziecka. Tymczasem Warren na czas prowadzenia tej kryminalnej sprawy, połączyła siły z byłym partnerem, Bobbym Dodge’em. Powoli zaczyna też zagłębiać się w przeszłość funkcjonariuszki, odkrywa sekrety, wnika w jej psychikę. Czego się dowie? Czy w porę dowie się o co w tym wszystkim chodzi? Zapraszam do książki! Muszę przyznać, że autorka z każdą kolejną książką dopracowuje swój styl i w powyższej pozycji pokazała nam mocno zawiłą fabułę, która wciąga i nie daje wytchnienia. Intryga goni intrygę, sylwetki poszczególnych postaci są szczegółowo i realistycznie nakreślone a klimat iście mroczny i przesycony niepewnością co do dalszych wydarzeń. Akcja jest płynna i bez przestojów, więc nikt nie poczuje się znudzony. Co więcej, smaczki z prowadzonego kryminalnego śledztwa, będą tu przeplatane problemami osobistymi bohaterki, dzięki czemu udało się autorce stworzyć niezwykły, psychologiczno-obyczajowy thriller. Polecam serdecznie! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

27 komentarzy:

  1. Dziecko śniegu bym chciała przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. „Kwiaty nie są konieczne” właśnie kończę czytać i jutro będzie recenzja ;)
    Z pozostałych pozycji mam ochotę na „Kochać mocniej” .

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam żadnej z tych książek, ale w sumie każdą z nich mnie zainteresowałaś. Nie będę ich jakoś usilnie poszukiwać, ale jeżeli trafi się okazja to na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziś mam ochotę na Kochać mocniej to lektura w moim stylu;) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, wiem o Twoim zamiłowaniu do kryminałów/thrillerów. Myślę, że książka "Kochać mocniej" przypadnie Ci do gustu:)

      Usuń
  5. Po "Dziecko śniegu" sięgnęłabym dla opisów Alaski, o których wspominasz:) "Kwiaty nie są konieczne" niestety odpadają - zmęczył mnie trochę ten typ literatury:)

    OdpowiedzUsuń
  6. „Kochać mocniej” też mam w planach. Lubię tę autorkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Lisa Gardner i jej książki dają się lubić:))

      Usuń
  7. „Dziecko śniegu” zapowiada się wyjątkowo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się "Klub porcelanowej filiżanki", to moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książki Lisy Gardner oraz Hakana Nessera kuszą. Ale najpierw musiałabym przeczytać "Człowieka bez psa" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. " Dziecko śniegu " mnie zaciekawiło.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Dziecko śniegu" wydaje się być świetne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie dla mnie jest ,,Dziecko śniegu,,
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba muszę zrobić ponowne podejście do Nessera, może bardziej mi się spodoba. Na "Dziecko śniegu" mam oko, bardzo bym chciała przeczytać. Jak spotkam nie odmówię też "Klubowi..."

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam wielką ochotę na "Klub Porcelanowej Filiżanki" i "Dziecko śniegu". Książkę Gardner czytałam i również mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  15. "Klub porcelanowej filiżanki" to książka na którą mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Hehehe... Witaj w klubie! Też polubiłam tego pisarza i jego książki:)

      Usuń
  17. "Dziecko śniegu" to zdecydowanie mój numer jeden. Przekonałaś mnie do tej książki, a sama wizja pięknej i groźnej Alaski kusi niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja zaraz zabieram się za trzeci tom Żelaznego Druida i już nie mogę się doczekać tego humoru zawartego w tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. trzy pierwsze tytuły wpadły mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo chcę przeczytać „Kochać mocniej”, bo lubię książki Lisy Gardner

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam druida! Jeśli jakaś inna książka z prezentowanych przez ciebie wpadnie mi w ręce to z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kusi mnie „Klub Porcelanowej Filiżanki” i "Dziecko śniegu"

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale miszmasz gatunkowy! :) Mnie najbardziej zainteresowała książka "Dziecko śniegu". Baśniowy opis, baśniowa recenzja, aż chce się od razu kupić i przeczytać dalszą historię śnieżnej dziewczynki :)

    OdpowiedzUsuń