„Żelazny dom” John
Hart
Wydawnictwo: Sonia
Draga
Wydanie
polskie: 11/2013
Liczba stron: 464
John Hart to amerykański prawnik a także autor kilku
thrillerów, który zostały docenione m.in. nagrodą Edgara, Barry Award oraz
England’s Steel Dagger. Miałam już sposobność poznać jego twórczość przy okazji
książki „Ostatnie dziecko”. Teraz zabrałam się za niedawno wydaną w Polsce
pozycję, „Żelazny dom”. Bohaterem jest Michael, od kilkunastu lat przewodzący nowojorskiej
mafii. Przez ten czas zyskał miano surowego, bezwzględnego mafiosa, przed
którym każdy okazuje respekt i szacunek i nikt nie chce mieć w nim wroga. Ale
jego imperium i dyscyplina, którą z takim trudem osiągnął wkrótce może zachwiać
się w posadach. Wszystko przez kobietę, piękną i nieświadomą jego profesji
Elenę. To właśnie ona pokazała Michaelowi, czym jest miłość a jej niewinność i
delikatność mocno ujęły mężczyznę. Pokusił się nawet o marzenia o wspólnej
przyszłości i prawdziwym domu, który nigdy nie miał. Ktoś ewidentnie jednak
chce mu przekazać, że nie pozwoli mu zaznać szczęścia. Wszystko powiązane jest
z dzieciństwem, kiedy to bohater i jego brat, Julien, byli podopiecznymi
sierocińca zwanego Żelaznym Domem. Kiedy popełniono tam zbrodnię, Michael
uciekł i tym samym, przyjął winę za ten czyn na siebie. Teraz demony
przeszłości ponownie zmuszą go do konfrontacji z tym miejscem... Przyznaję, że książka
od pierwszych stron wciągnęła mnie. On - męski, szorstki, władczy mafioso,
który tak naprawdę wewnątrz jest zraniony i wciąż łaknący prawdziwej miłości.
Ona za to, może mu to dać. Niestety ich relacje będą problematyczne z powodu
krwawej tajemnicy sprzed lat, która teraz ponownie wyszła na jaw. Akcja jest
dynamiczna, napięcie subtelnie modulowane przez autora a emocje silne. Plusem
jest iście mroczny klimat, wzbogacony
psychologicznymi niuansami oraz zagadkami do rozwiązania. To po prostu świetny
thriller, który z pewnością nie pozwoli
się Wam nudzić. Polecam!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
„Szczęśliwa
Przegrana” Katee Robert
Wydanie
polskie: 11/2013
Liczba stron: 222
Katee Robert to amerykańska pisarka tworząca gorące
romanse, które zaraz po opublikowaniu, w krótkim czasie sprzedały się w dużym
nakładzie. Za mną już dwie książki z tej erotycznej serii a dziś nadszedł czas
na część trzecią, czyli „Szczęśliwą Przegraną”. Ten tom skupia się na Nathanie
Schultz, który dawno temu pozwolił ukochanej osobie odejść z jego życia. Zrobił głupią rzecz
i zamiast w porę to naprawić, zaprzepaścił szansę na szczęście. Jednak teraz,
kiedy zbliża się ślub Elle i Gabe’a, jego brata, mężczyzna postanawia zawalczyć
o miłość. Kim jest obiekt jego westchnień? To Chelsea, rudowłosa kobieta, która
stosowała się do zasad swojej kontrowersyjnej rodziny. Gdy postanowiła się im
przeciwstawić, i to dla ukochanego, ten ją zawiódł i złamał serce. Minęło już
sporo lat, ale ich uczucie nie wygasło. Teraz kobieta otrzymuje zaproszenie na
ślub Gabe’a i wie, że stoi za tym Nathan. Czy ich ponowne spotkanie będzie
początkiem związku czy może ostatecznym pożegnaniem? Zapraszam do książki! Było
to moje kolejne spotkanie z bohaterami serii. Autorka skupiła się na relacjach
pary Chelsea - Nathan. Sporo między nimi niedomówień, wspólnej, niełatwej
przeszłości oraz zmysłowej sprzeczności, która finalnie doprowadzi ich do
...happy endu. Oczywiście fabuła jest przewidywalna, nie udało się również
uniknąć schematów, ale mimo wszystko, nie można odmówić tej lekturze lekkości i
kobiecych wątków. Będą emocje, zabawne sytuacje i szczypta erotyki. Cała
powieść idealnie nada się na długi, samotny wieczór kiedy chcemy się
zrelaksować przy romansie. Polecam i pozdrawiam:).
Moja ocena
>>>> 4 / 6 <<<<
„Dzika droga.
Jak odnalazłam siebie” Cheryl Strayed
Wydanie
polskie: 06/2013
Liczba stron: 480
Ludzkie życie jest nieprzewidywalne. Czasami los
zaskakuje nas miłą niespodzianką, częściej jednak przynosi nam cios w plecy,
kiedy najmniej się tego spodziewamy. Od tego co z tym zrobimy, w jaki sposób
zmienimy nasze życie pod wpływem bolesnych wydarzeń, zależy czy z tragedii i
dramatów, które nas spotykają, wyciągniemy korzyść dla siebie. O tym jest po
części książka „Dzika droga. Jak odnalazłam siebie” Cheryl Strayed, która w
Stanach Zjednoczonych szybko stała się bestsellerem. Autorka opisuje własne
skomplikowane życie. A nie należało ono do najłatwiejszych. Wychowywała się w
biednej rodzinie, opuścił ją ojciec, a potem matka zachorowała na nowotwór. Po
jej śmierci w życiu Cheryl nastąpiła pustka, którą tylko alkohol, narkotyki i
przypadkowi mężczyźni potrafili ukoić na ułamek sekundy. To również stało się
przyczyną rozpadu jej małżeństwa. Cierpiąca, sfrustrowana kobieta postanowiła
jednak znaleźć nową, życiową drogę i odmienić swój los. Kupiła więc potrzebny
ekwipunek i wyruszyła w podróż szlakiem Pacifist Crest Trail, który mierzył
ponad cztery tysiące kilometrów! Rozpoczęła wyprawę, podczas której przeszła
prawdziwą metamorfozę. To nie była tylko przygoda, ale też podążanie w głąb siebie
i znalezienie w sobie siły, aby przezwyciężyć wszelkie niepewności. Książka ta
może stanowić motywację dla osób, które przeżywają kryzys. Z pewnością może
stać się również inspiracją do zapoczątkowania zmian w sobie. Przyznaję, że bardzo przypadła mi do gustu. Autobiograficzna,
intymna opowieść o tym, że nasze szczęście zależy od nas i nie możemy poddawać
się i załamywać w obliczu spadających na nas krzywd. To poruszająca, dodająca
otuchy książka o ludzkich słabościach i sile ducha, o pogrążeniu w rozpaczy i odzyskaniu
równowagi. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
„Sekret
najpilniej strzeżony” Jeffrey Archer
Wydanie
polskie: 10/2013
Liczba stron: 416
Kroniki rodziny
Cliftonów to niezwykle
barwna saga autorstwa brytyjskiego pisarza, Jeffreya Archera. Pierwszy tom „Czas pokaże” stanowił piękne wprowadzenie do tego cyklu a druga część, „Za grzechy ojca” jego wartościowe uzupełnienie. Przede mną natomiast była dalsza kontynuacja,
„Sekret najpilniej strzeżony”, na którą z utęsknieniem czekałam. W końcu lektura
wpadła do mojej osobistej biblioteczki i czym prędzej zabrałam się za jej
czytanie, spragniona kolejnych sekretów, jak i odpowiedzi na nurtujące mnie
pytania odnośnie burzliwych losów rodziny Cliftonów czy Barringtonów. Początkowo
mamy wprowadzenie, dzięki któremu przypomnimy sobie najważniejsze kwestie
dotyczące poprzednich tomów. Zaczyna się więc niepozornie, ale im dalej, tym
autor bombarduje nas coraz większą ilością szczegółów, skrywanych tajemnic,
zagmatwanej przeszłości i skomplikowanych zależności rodzinnych. Możecie
spodziewać się kłótni, sporu sięgającego dawnych lat, politycznych niuansów
oraz nieco historycznych elementów. Całość zaskakuje, wzrusza, trzyma w
napięciu i wywołuje refleksje. Będzie również coś dla miłośników wątków
romantycznych i psychologicznych. Na uwagę zasługuje barwny, plastyczny język
oraz styl na dobrym poziomie. Fabuła jest bogata w różnorodne wątki, wciąga, zaskakuje
i nie pozwala o sobie zapomnieć. Nie można się także przyczepić do kreacji
bohaterów, którzy są bardzo realistycznie nakreśleni i tym samym prawie, że
namacalni. Bardzo zżyłam się z nimi i jestem ciekawa jak potoczą się ich dalsze
losy. Polecam cały cykl!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
„Podróże po
Syberii” Ian Frazier
Wydanie
polskie: 11/2013
Liczba stron: 712
Ian Frazier to amerykański pisarz i dziennikarz.
Ostatnio wpadło mi w ręce pokaźne tomisko w twardej oprawie jego autorstwa zatytułowane
„Podróże po Syberii”. Mężczyzna razem z rosyjskimi towarzyszami przemierza bezdroża,
zwiedza, obozuje, opowiada anegdoty i przede wszystkim spotyka się z tamtejszą
ludnością. Dowiemy się wiele o syberyjskich zesłańcach, wojennych obozach czy
ludziach, których już z nami nie ma, ale ich życie, postawa i rola jaką
odegrali w przeszłości, nie powinna być zapomniana. Od czasów ucisku, przez upadek
ZSRR aż po czasy współczesne. To prawdziwa kronika wydarzeń z ostatnich
dziesięcioleci, napisana barwnie, z polotem i nie szczędząca ciekawych
szczegółów odnośnie dynamicznej sytuacji politycznej i historycznej. Niesamowite
opisy surowej przyrody w połączeniu z ognistym temperamentem Rosjan wypadły
szalenie intrygująco. Książkę czytałam „na raty”. Nie dlatego, że liczy ona ponad
siedemset stron. Nie było to również spowodowane trudnym stylem czy
skomplikowanym językiem. Po prostu nie chciałam zbyt szybko rozstawać z tą
lekturą i dlatego maksymalnie dawkowałam kontakt z nią. Dla miłośników
rosyjskich klimatów, będzie to magiczna lektura. Podobnie w przypadku
czytelników ceniących podróżniczą tematykę. Wspaniała książka, która stanowi hołd w kierunku Rosji i jej mieszkańców,
którzy choć mają za sobą niełatwy historycznie czas, żyją w dość srogim i
zimnym środowisku oraz borykają się z różnorodnymi problemami, nie zatracili
swojej gościnności oraz swoistego humoru a także optymistycznego nastawienia.
Świetna relacja reporterska, którą czyta się niczym pasjonującą powieść.
Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
"Podróże po Syberii" - magiczna lektura powiadasz... kusi, oj kusi:)
OdpowiedzUsuńPodróże po Syberii, kusi mnie, oj kusi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie tym razem Żelazny Dom - lubię mroczne klimaty;) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMarta, w takim razie będziesz zadowolona z lektury:))
Usuń"Podróże po Syberii" i "Żelazny Dom" to coś dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńTym razem nic mnie nie przyciąga do siebie zbytnio:)
OdpowiedzUsuńDzika droga i Podróże po Syberii interesują mnie najbardziej.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, co wybrać. Może skuszę się na „Żelazny dom”, bo brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńTym razem chyba wszystkie bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuń,,Podróże po Syberii" wydają się być fantastyczną lekturą. Rozejrzę się za tą książką podczas najbliższej wizyty w księgarni.
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie są fantastyczne. Polecam:)
UsuńIntrygują mnie dwie pierwsze pozycje. :)
OdpowiedzUsuńSama poszukuję "Dziką drogę", która oczarowała mnie okładką :)
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa Żelazny dom, lecz jakoś nie skusiłam się na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńŻałuj, żałuj;). Może jeszcze uda Ci się zdobyć książkę? Tego Ci życzę:)
UsuńNajbardziej interesuje mnie pierwsza książka, gdyż "Ostatnie dziecko" bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę rozejrzeć się za "Żelaznym domem" i Archera kroniki o tej rodzinie- brzmią ciekawie, tylko czy bym po kolei dorwała części w mojej bibliotece. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie saga Kroniki rodziny Cliftonów i będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto! Intrygujący cykl:)
UsuńNie czytałam jeszcze nic Jeffery'ego Archera, ale planuję od jakiegoś czasu. "Żelazny dom" tez chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie zainteresowały "Dzika droga..." i "Szczęśliwa przegrana". Pozostałe również brzmią interesująco :)
OdpowiedzUsuń'Żelazny dom' i 'Podróże po Syberii' to moje typy. Ukochana za to pewnie skusi się na 'Szczęśliwą przegraną' bo ma wcześniejsze tomy i inne książki erotyczne z amber-u.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Błagam, zdradź mi sówj sekret - jak można TYLE czytać w TAK KRÓTKIM okresie czasu? Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńzaczytana-paryzanka.blogspot.com
Paryżanka, to żadna tajemnica. Jeżeli ktoś robi to co lubi, to znajdzie sposób. Można czytać wszędzie i o każdej porze. Ja np. często zaczynam czytać w nocy i zamiast spać te kilka godzin poświęcam właśnie na lekturę. Każdy ma swój sposób;).
UsuńNajbardziej zainteresowała mnie "Dzika droga". Rozejrzę się za tym tytułem w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam „Żelazny dom”, ale zacznę od „Ostatniego dziecka”
OdpowiedzUsuń"Dzika droga" ujęła mnie swoją tematyką. Niby książek o wewnętrznej przemianie bohaterów jest dość, także tych na faktach, ale mnie się one nie nudzą, bo każdy opowiada w nich własną, niepowtarzalną i indywidualną historię. Dlatego bardzo chciałaby przeczytać i tę pozycję.
OdpowiedzUsuńwww.nieidentyczne-polki.blogspot.com