„Mona” Dan T.
Sehlberg
Wydanie
polskie: 01/2014
Liczba stron: 424
Kiedy w moje ręce wpadła debiutancka książka „Mona” Dana T. Sehlberga, od razu
zabrałam się za jej czytanie. Intrygujący tytuł, ciekawy opis, pozytywne
wrażenia zagranicznych czytelników były wystarczającą zachętą. Co powiecie na
trójwymiarowy internet? Na możliwość kontrolowania własnym umysłem oraz
surfowania po sieci za pomocą myśli? Innowacyjne? Z pewnością! Mindsurf to
wybitny wynalazek nad którym pracował Eric Soderqvist, naukowiec z Królewskiego
Instytutu Technologicznego w Sztokholmie. Pierwsze testy tego systemu testował
na własnej żonie, Helenie. Niestety kobieta dostała wysokiej gorączki,
zaczęły męczyć ją halucynacje a potem zapadła w śpiączkę. Prawdopodobnie
została zarażona wirusem komputerowym. Eric zaczyna dramatyczną walkę o
odnalezienie autora wirusa, przez co zostaje wplątany w niebezpieczną,
międzynarodową grę... Ciekawa, nietypowa książka sensacyjno-przygodowa z
nutką science fiction w tle. Akcja jest dobrze wyważona i pełna niespodzianek.
Wpleciono tu zagadnienia z neurologii i informatyki a także nieco politycznych
kwestii, więc każdy coś tu dla siebie znajdzie. Poza tym prosty język sprawia,
że książkę czyta się dość szybko. Polecam, zwłaszcza miłośnikom lżejszych
gatunkowo pozycji.
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
>>>> 4,5 / 6 <<<<
„Oszustki” Kerstin
Ekman
Wydanie
polskie: 01/2014
Liczba stron: 404
Twórczość Kerstin Ekman była mi nieznana i dopiero
książka „Oszustki”, która niedawno pojawiła się na polskim rynku wydawniczym
sprawiła, że bliżej przyjrzałam się tej szwedzkiej autorce. Powieść opisuje
życie dwóch kobiet, począwszy od lat pięćdziesiątych XX wieku aż do
współczesności. Bohaterką jest Lillemor Troj, znana i lubiana pisarka, która
zdobyła uznanie w swoim ojczystym kraju, jak i na świecie. Cieszy się rzeszą
fanów a jej książki są uznawane za bestsellery. Aż tu pewnego dnia otrzymuje
maszynopis kobiety, która twierdzi, że dotychczas opublikowane książki nie są
jej autorstwa. To wydarzenie może zaważyć na całym jej życiu, więc Lillemor
musi zmierzyć się z własnymi demonami i podjąć kluczowe decyzje. Czy zdecyduje
się na prawdę? A może w tym przypadku kłamstwo będzie łatwiejsze? Zapraszam do
książki! Muszę przyznać, że tematyka tej lektury jest bardzo ciekawa i
uniwersalna. Dwie różne kobiety, niby znające się od lat a jednak tak różne i
odległe od siebie. Autorka w interesujący sposób nakreśliła ich sylwetki oraz
dziwną więź jaka ich połączyła. Poszczególne wątki z życia bohaterek są nieco
rozsypane po książce, więc miejscami było trochę chaosu, jednak całościowy
odbiór był jak najbardziej pozytywny. Polecam miłośnikom powieści obyczajowo-psychologicznych.
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
>>>> 4,5 / 6 <<<<
„Dyscyplina” Marina
Anderson
Wydanie
polskie: 01/2014
Liczba stron: 248
„Dyscyplina” Mariny Anderson to przykład kolejnej
literatury erotycznej, tak modnej w ostatnich latach. Osobiście potrzebowałam
czegoś lżejszego na odstresowanie i wybór padł właśnie na tę pozycję. Bohaterką jest
Chloe, młoda zakonnica, która zostaje wysłana z Anglii do Rio de Janeiro, aby
tam odbyć nowicjat. Dziewczyna pełna jest zapału i werwy do pomocy najbardziej
potrzebującym i podczas zbierania datków, trafia do domu bogatego i
przystojnego Carlosa. To spotkanie odmieni losy Chloe. Wraca do Anglii,
aby tam kontynuować swoją dobroczynną działalność, choć myślami ciągle powraca do
mężczyzny, który tak ją zaintrygował. Gdy ponownie ich ścieżki przecinają się,
ona rzuca habit zakonny i zaczyna pracę w fundacji pod okiem Carlosa. Ale bohater ma
wobec niej nieco śmielsze zamiary. Jakie przygody czekają na Chloe? Czy odkryje
w sobie odwagę i śmiałość do erotycznych uniesień? Zapraszam do książki! Lekka,
przyjemna opowieść o niedoświadczonej istotce zagubionej w swoich własnych
pragnieniach i potrzebach. Wydźwięk jest dość kontrowersyjny, sporo tu seksu i
erotycznych scen, ale myślę że dla wielu czytelników będzie to właśnie zaletą a
nie wadą. Jeżeli lubicie pikantniejsze pozycje, to i „Dyscyplina” przypadnie
Wam do gustu.
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Ciężki wybór. Najbardziej intryguje mnie ,,Dyscyplina'', więc jak trafi w moje ręce to przeczytam.
OdpowiedzUsuń"Oszustki" właśnie czytam i trochę mam mieszane uczucia :/ Jednak zobaczymy co będzie dalej, ciekawa jestem jak się to wszystko dalej rozwinie.
OdpowiedzUsuńA "Dyscyplina" już za mną. Po przerwie miałam ochotę na erotyka i ten mnie nie zawiódł.
Takie trójki to ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMona juz czeka w kolejce :-)
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Czarna Owca to jedno z najlepszych, moim zdaniem, na rynku. Chętnie zapoznałabym się z "Oszustkami". To coś zdecydowanie dla mnie, choć chaos, o którym piszesz, może sprawiać pewne problemy.
OdpowiedzUsuńA właśnie przeczytałam inną opinię na temat "Oszustek" i jak na razie zrezygnowałam z czytania powieści.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że zaintrygowałaś mnie wszystkimi trzema lekturami, mimo że unikam jak mogę literatury erotycznej. Na pewno sięgnę po te książki, jak tylko znajdę chwilę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
M.
Zapowiadają się na całkiem przyjemne lektury :)
OdpowiedzUsuńOstatnia nie dla mnie, ale dwie pierwsze chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńOj mam ochotę na "Dyscyplinę"
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia odnośnie ostatniej pozycji. Erotyk na temat zakonnicy to dla mnie już gdzieś na granicy dobrego smaku. Ale rozumiem że to wyścig, kto posunie się najdalej...
OdpowiedzUsuńO tych Oszustkach czytałam, ale chyba się nie skuszę, jeszcze nie wiem.
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, iż nie do końca mnie przekonują te pozycje, ale nie mówię nie;)
OdpowiedzUsuńZ Czarną Owcą za pan brat? :D
OdpowiedzUsuńCzarna Owca ma ciekawe książki, szkoda, że nie udało mi się jeszcze żadnej przeczytać.
OdpowiedzUsuńNiestety nie widzę nic dla siebie ;)
OdpowiedzUsuń,,Oszustki" mają świetną okładkę. Pobudza wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńOszustki - te z chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńCzarna Owca - jedno z moich ulubionych wydawnictw. Muszę zajrzeć do tych książek, gdy przeczytam już swój stosik:D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńksiazkoteka.bloog.pl
Ależ świetne książki miałaś okazję recenzować :) "Mona" byłaby dla mnie idealna!
OdpowiedzUsuńNie wybrałam nic dla siebie tym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pierwsza z książek intryguje mnie nie tylko mroczną okładką, ale i opisem, jak również Twoim pozytywnym zdaniem :)
OdpowiedzUsuńTym razem „Dyscyplinę" chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie do odwiedzenia mojego bloga :)