Loading...

czwartek, 16 grudnia 2010

„Nieznośna lekkość bytu” Kundera Milan



Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy (PIW)
Wydanie polskie: 06/2007
Przekład: Agnieszka Holland
Liczba stron: 236
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 29 zł

Kilka tygodni temu czytałam książkę, która do chwili obecnej bardzo silnie na mnie oddziałuje. Na tyle silnie, że już zamówiłam kolejne 3 książki tego autora i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z twórczością pisarza.

W powieści poznajemy z bliska losy Tomasza i Teresy, którzy są jakby zawieszeni między duszą i ciałem, tytułową lekkością a ciężarem.. Wszystkie wydarzenia rozgrywają się na tle komunizmu i zawikłanej sytuacji politycznej kraju, która także silnie oddziałuje na bohaterów i wpływa na ich życie. Tak w ogromnym skrócie można opisać treść tej książki, choć jej głębia i wielopłaszczyznowość są niesamowite...

Książka „Nieznośna lekkość bytu” to powieść, której nie da się zaszufladkować do konkretnej kategorii. Ilość wątków i sposób ich przedstawienia spowodował, że trudno nawet wyrazić słowami o czym jest ta książka. Pisarz porusza tu całą gamę problemów i zagadnień, m.in. zadaje pytania o sens życia, skutki wyborów politycznych i życiowych, rolę ojcostwa, macierzyństwa, odmienny sposób postrzegania świata przez kobietę i mężczyznę, miłość i jej konsekwencje, żądzę posiadania i zdobywania.. To tylko część poruszanych przez tego pisarza wątków. Bez ogródek opisuje mechanizmy rządzące światem i człowiekiem, z bliska pokazuje nam błędy i pułapki na naszej drodze do szczęścia. Na zasadzie kontrastów i przeciwieństw autor opisuje nam swoje spostrzeżenia na temat zachowania bohaterów i rzeczywistości. Bardzo podobało mi się właśnie to dobitne „ja” pisarza, które sprawiło że książka nabrała bardziej osobistego wymiaru i pozwoliła na moment poznać bliżej osobę pisarza.

Jak mało która książka wywołała we mnie tak duży natłok myśli, spostrzeżeń i pojawienie się pytań, które zaprzątają mój umysł do dziś. Jest to pozycja literacka, którą śmiało można nazwać filozoficzną. Każdy z nas przez pryzmat własnych doświadczeń i poglądów, będzie mógł odkryć w tej pozycji odmienne wątki i zależności...
Niebanalna, wartościowa powieść, która urzeka i zachwyca. Warto sięgnąć po tę pozycję!

Moja ocena
>>>>>>>>  5,5 / 6  <<<<<<<<<

11 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą całkowicie ;) Mnie też "Nieznośna lekkość bytu" ogromnie się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale ostatnio nie jestem w nastroju na czytanie książki, której akcja toczy się w czasie wojny i ogólnie w takich klimatach...
    Chociaż z twojej recenzji wynika, że faktycznie warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam specjalnie ochoty na książki o tej tematyce, ale tylko chwilowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ultramaryna - bardzo się cieszę ;)

    Madeleine - w sumie książka nie opisuje wojny jako takiej, ale nie chcę zbytnio zdradzać szczegółów ;) Naprawdę warto poznać tę lekturę:)

    Patsy - rozumiem doskonale ;) Czasami mamy chęć to coś lżejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, Kundera jest dobry. Zwłaszcza w swojej "czeskiej fazie", ale później też ok. Tylko inaczej. Polecam "Życie jest gdzie indziej" i "Śmieszne miłości". Mogę Ci też pożyczyć "Żart", albo "Nieśmiertelność", może nawet byśmy się wymieniły na coś?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczęłam Kunderę od innej książki, i może to był błąd. Może powinnam na pierwszy ogień właśnie zacząć od '' Nieznośniej lekkości bytu''. Posiadam tę lekturę wiec cóż, nie zostaje nic innego jak czytać w nowym roku:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. pani Katarzyna - dzięki wielkie, ale juz zamówiłam porcję Kundery z księgarnii i pewnie w ciągu 1-2 tygodni będzie u mnie :)

    LOTTA - Kundera nie jest najłatwiejszy do czytania, ale jak się już zacznie to potem nie można przestać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ku czci i chwale Kundery nazwałam mojego synka imieniem pisarza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. przeczytam bo wydaje się naprawdę ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dosia - proszę, proszę.. Prawdziwa fanka Kundery :D

    corrupted - polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. a jakże :D poza tym milan kojarzy sie fonetycznie z miloscia!

    OdpowiedzUsuń